mar_tika pisze:Benita u nas jest tak samo .Zamykają okienka ,a nawet budki steropianowe rozbierają na polecenie spóldzielni .Bo koty smerdzą![]()
Nie ma u nas ani troszkę lepiej.
My zaczynalayśmy w trójkę ja,Teresa i Emila.Zaczynałaysmy od 4 domów tymczasowych .Później dzieki Buborowi i aassii i ludziom z Karkowa (dzieki temu formum ),wyremontowałyśmy i wyposazyłyśmy piwnice.Tam powstała pierwsza kociarnia Hilton.Po roku poszukałysmy nowego lokalu z dostepem powietrza i światłem dziennym.
Ale podstawa tego że kociarnia istnieje to grupa ludzi którzy organizują w niej pracę .Pracę z kotami.Wszystko musi byc zorganizowana jak w zegraku.,Mamy 14 podopiecznych na kociarni i tygodniowo przewija sie od 3 do 5 kotek na sterylki.
Nieocenieni sa też ludzi którzy biora tymczasy do siebie i kótrzy wspierają nas wirtualnie i bazarkowo.
Grupa zapaleńców kochajacych zwierzaki to podstawa bez tego nie ruszycie.
Powodzenia dziewczyny trzymam kciuki.Jezeli chciałybyście zobaczyć naszą kociarnie zapraszam.
Iwetko pieniazki od moni poszły wczoraj na sterylkę i wyciaganie śrutu z kotki
Ok. Napiszę w rozliczeniu
