magdaradek pisze: wydawało mi się, że dom gdzie jest pełna rodzina, dziecko i zwierzęta - jest domem super odpowiedzialnym. I takie odniosłam wrażenie.
Nie ma reguły Madziu.
Ja z kolei myślę, że jak kobieta ma na głowie dziecko czy dzieci, męża, dom to niestety prawdopodobną jest opcja, że zwierzak będzie na końcu tej kolejki ...

. Może już nie starczyć zainteresowania, czasu i pieniędzy na dokładne badania, kontrolne wizyty u weta itp. Ja wybierająć domki bardzo lubiłam bezdzietne pary czy w ogóle osoby bez dzieci albo z prawie dorosłymi pociechami, bo wychodziłam z założenia, że nadmiar uczuć macierzyńskich (i pieniądze, które wydaliby na dzieciaczka) przeleją na kota

. Właśnie sobie uświadomiłam, że moje domki to w zdecydowanej większości takie właśnie były.
Aczkolwiek na to, że taki domcio będzie idealny też reguły nie ma

.
Maszka miała szczęście, jest bezpieczna u Ciebie. A tamte pieszczochy ... takie ładne, ufne ...

Bardzo, bardzo mi ich żal

.
Może by spróbować poszukać domu chociaż temu rudaskowi, który ma wylądować na wsi ? Jest w "chodliwym" kolorze, ma miły charakter, może by się udało ? Ogłoszenia zawsze można puścić, a nuż ?