Koty u B.Wahl.cz.III.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 07, 2009 9:33

O 8O chyba nie umknela??
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Czw maja 07, 2009 9:37

Anna_33 pisze:Tylko napisze, ze od tej pory jedzenie bedzie wydawac p.Irenie Agata.
Wiecej takich sytuacji nie bedzie.

Co do Gosika, to dokladnie tak jak napisala CC, nie ma mozliwosci pomoc tylko jemu. :(
Jedyna mozliwa pomoc, to zabrac go stamtad...
Agn zadeklarowala, ze wezmie ostatniego kota od p. Marzeny.
Tylko musi byc przetestowany i wysterylizowany.
CoolCaty, wiem, ze w sobote nie mozesz,ale masz moze jakis pomysl.
I tak bedzie straszna wojna z zabieraniem tego kota. O ile on w ogole jeszcze tam jest..
Mowilas cos, ze w poniedzialek Twoje koty pojada do Biafry? To pewne?


Anno, `musi` to on byc wykastrowany, jesli to kocur. Reszta `nie musi`, ale `bym byla wdzieczna`.

I to, co piszecie - o jedzeniu, o lekach, o opiece w Boguszycach...
Co z tego, ze wszystko wlasciwie zrobione, przygotowane, dostarczone? Jeszcze musi byc dozorca, ktory wszystkiego przypilnuje. Boli mnie jakis bezwlad tych ludzi tam. Maja wszystko podane na tacy i co? I nic. Jedzenie znika, koty nie sa leczone.
A te koty, ktore tam zostaly sa seropozytywne. W kazdej chwili moga sie rozsypac. Beda wymagaly troski i uwagi. Materialnie sa zabezpieczone, ale same sobie puszki nie otworza, tabletki nie wezma.
Patrze sobie na Tofu zwinietego w klebuszek na kocu obok Tili...
Gdybym tylko miala wiecej miejsca i czasu. I sil...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 07, 2009 9:37

To ja mogę jechać w sobotę do trzymania do szczepień (kilka razy w życiu trafiałam igłą w kota ale doświadczenie niewielkie :oops: ) i pisać umiem (czytelnie raczej :lol: ).
No i MałgosięD też wiem skąd zabrać. :wink:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw maja 07, 2009 9:37

Anna_33 pisze:Tylko napisze, ze od tej pory jedzenie bedzie wydawac p.Irenie Agata.
Wiecej takich sytuacji nie bedzie.

Co do Gosika, to dokladnie tak jak napisala CC, nie ma mozliwosci pomoc tylko jemu. :(
Jedyna mozliwa pomoc, to zabrac go stamtad...
Agn zadeklarowala, ze wezmie ostatniego kota od p. Marzeny.
Tylko musi byc przetestowany i wysterylizowany.
CoolCaty, wiem, ze w sobote nie mozesz,ale masz moze jakis pomysl.
I tak bedzie straszna wojna z zabieraniem tego kota. O ile on w ogole jeszcze tam jest..
Mowilas cos, ze w poniedzialek Twoje koty pojada do Biafry? To pewne?


Anno, `musi` to on byc wykastrowany, jesli to kocur. Reszta `nie musi`, ale `bym byla wdzieczna`.

I to, co piszecie - o jedzeniu, o lekach, o opiece w Boguszycach...
Co z tego, ze wszystko wlasciwie zrobione, przygotowane, dostarczone? Jeszcze musi byc dozorca, ktory wszystkiego przypilnuje. Boli mnie jakis bezwlad tych ludzi tam. Maja wszystko podane na tacy i co? I nic. Jedzenie znika, koty nie sa leczone.
A te koty, ktore tam zostaly sa seropozytywne. W kazdej chwili moga sie rozsypac. Beda wymagaly troski i uwagi. Materialnie sa zabezpieczone, ale same sobie puszki nie otworza, tabletki nie wezma.
Patrze sobie na Tofu zwinietego w klebuszek na kocu obok Tili...
Gdybym tylko miala wiecej miejsca i czasu. I sil...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 07, 2009 9:41

Anna_33 pisze:Co do Gosika, to dokladnie tak jak napisala CC, nie ma mozliwosci pomoc tylko jemu. :(
Jedyna mozliwa pomoc, to zabrac go stamtad...


Po tym co dzis przeczytałam o znikamiu jedzenia itp., to sie lekko załamałam :(
Miałam nadzieje, ze jednak jakos cała sytuacja w przytulisku sie poprawi, a tu d... :?

Cały czas szukam kogos kto nie ma kota i wziałby takiego slepaczka, ale tez d...
Bo gdyby nie fiv, byłby juz u mnie.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Czw maja 07, 2009 9:49

Agn, chodzilo o deklaracje wziecia koteczka )juz myslalam, ze cos zgubilam..
Robisz juz tyle dla kotow, masz tyle trudnych "przypadkow" pod opieka, ze slow brakuje. I tak nie umiem sobie wyobrazic jak dajesz rade.
Nie wiem, czy u Marzeny jest kocur, czy kotka. Siedzi to bialo czarne wcisniete na gornej polce, bo na dole psy lataja..masakra.
Martwi mnie kwestia transportu do Torunia. Obawiam sie, ze jak ktos z Warszawy lub z Lodzi nie zglosi sie do przetrzymania koteczka, to on tam zostanie jeszcze.

Coz, tzw zarzadca jest bezwglednie potrzebny.
Jedzenia pilnowac i wydawac bedzie Agata. Jesli chodzi o czula opieke nad tymi, ktore moga zachorowac....co moge powiedziec.

Z domkami dramat, wiem. Ale trzeba caly czas probowac, walczyc.

Agneska, czyli moglabys wziac Malgosie i Zofie.Super.
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Czw maja 07, 2009 9:55

Ja też moge jechac, ale trojca juz chyba zebrana.
Mysle, ze mimo wszystko trzeba i tym razem zawiezc jakies jedzenie dla kotow, np. suche.
Moze daloby sie rozsadnie porozmawiac z p.Irena na temat rozporzadzania nim.
Kim jest Agata?

memka

 
Posty: 990
Od: Czw sty 18, 2007 22:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów, obecnie Chicago

Post » Czw maja 07, 2009 10:30

Też byłyśmy w "lekkim" szoku kiedy p.Irena oświadczyła, że prawie już nie ma jedzenia :evil: A poprzednim razem zostawiłyśmy szafkę wyładowaną puszkami, wszystkie środki czystości jakie można wymyślić - domestosy, karton (!) mydła, środek odkażający, szczotki, wiadra, mopy, ścierki, ręczniki ... Nie widziałam tego ostatnio u p.Ireny i nie chcę o tym myśleć bo mnie trafi z rana. Widziałam za to przedziwne zestawienie - obficie zaopatrzona stołówka i chudziutkie koty :evil: Zresztą sami zobaczcie:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

pokazówka na szóstkę :evil: ; miska (!) z witaminami Gimpeta, świeży kurczak, micha kaszy, suche, mokre ...

a za oknem:

Obrazek

Kubuś jest tak chudy, że kręgi można mu liczyć :( P. Irena twierdzi, że one zawsze mają tyle jedzenia a takie chude "bo biegają"... 8O Dlatego to świetny pomysł z dozowaniem jedzenia. Inaczej ogromna praca i szczodrość wielu dobrych ludzi z forum pójdzie się... (przepraszam, ale opadło mi wszystko).

Agneska :1luvu:
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 07, 2009 10:41

MalgosiaD pisze:Też byłyśmy w "lekkim" szoku kiedy p.Irena oświadczyła, że prawie już nie ma jedzenia :evil: A poprzednim razem zostawiłyśmy szafkę wyładowaną puszkami, wszystkie środki czystości jakie można wymyślić - domestosy, karton (!) mydła, środek odkażający, szczotki, wiadra, mopy, ścierki, ręczniki ... Nie widziałam tego ostatnio u p.Ireny i nie chcę o tym myśleć bo mnie trafi z rana. Widziałam za to przedziwne zestawienie - obficie zaopatrzona stołówka i chudziutkie koty :evil: Zresztą sami zobaczcie:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

pokazówka na szóstkę :evil: ; miska (!) z witaminami Gimpeta, świeży kurczak, micha kaszy, suche, mokre ...

a za oknem:

Obrazek

Kubuś jest tak chudy, że kręgi można mu liczyć :( P. Irena twierdzi, że one zawsze mają tyle jedzenia a takie chude "bo biegają"... 8O Dlatego to świetny pomysł z dozowaniem jedzenia. Inaczej ogromna praca i szczodrość wielu dobrych ludzi z forum pójdzie się... (przepraszam, ale opadło mi wszystko).

Agneska :1luvu:

A może miałby ktoś możliwość wpaść tam w tygodniu bez zapowiedzenia?
I zobaczyć jak wtedy to wygląda, bo obawiam się, że dozowanie jedzenia może nic nie pomóc.
Karma będzie nadal "znikać", a koty w końcu z głodu padną...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw maja 07, 2009 10:42

MalgosiaD pisze:Obrazek .jpg[/img][/url]

Kubuś jest tak chudy, że kręgi można mu liczyć :( P. Irena twierdzi, że one zawsze mają tyle jedzenia a takie chude "bo biegają"... 8O Dlatego to świetny pomysł z dozowaniem jedzenia. Inaczej ogromna praca i szczodrość wielu dobrych ludzi z forum pójdzie się... (przepraszam, ale opadło mi wszystko).

Agneska :1luvu:


Tak podane mieso jest tylko krotko zachecajace. Wysycha. Powinno byc w jakims mokrym.
Ja gotuje do tego platki jeczmienne i grysik kukurydziany. Po 3 lyzki jednego i drugiego i lyzke siemienia. Jeszcze troche masla albo oliwy. Wtedy jest to dobre.
Choc i tak teraz moje piwniczne koty najpierw puszkowym sie zajmuja niz takim gotowanym ale na nastepne karmienie michy sa puste.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw maja 07, 2009 10:43

Naturalnie - dozować trzeba, przecież przywiezione rzeczy zaczęły "znikać" jeszcze przed naszym wyjazdem :cry:
Ale co do chudości, to ja nie wiem... Maguś już drugi miesiąc jest pasiony convem i innymi frykasami, a do grubasów trudno go zaliczyć. To samo Karmelek. Myślicie, że ona głodzi swoje koty? :cry:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 07, 2009 10:46

u mnie szmaciak też ciągle chudy - je, i już coraz lepiej, ale myślę że chudośc może myś związana z plazmocytarnym zapaleniem jamy ustnej. jedzą jak są głodne, ale jak jedzenie boli, to się je tylko tyle ile trzeba do zaspokojenia głodu

zuzel

 
Posty: 59
Od: Sob mar 28, 2009 13:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 07, 2009 10:51

Lidka - platki jeczmienne, grysik kukurydziany, siemie, maslo, oliwa... W Boguszycach... Słonko - dobrze byłoby żeby one dostawały regularnie KK, nikt im tam raczej nie będzie gotował :( (za przepis dziekuję - zrobię moim potfforrom)

Zosiu nie chcę nawet tak myśleć,pewnie skrzywdziłabym p.Irenę, koty ją kochają i ona je też, ale czasem wchodzą w grę inne czynniki (koty ze wsi np.) Tak czy tak - codzienność tam jest bliższa temu co za oknem niż temu co w pokazowej stołówce.
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 07, 2009 10:54

U kotow seropozytywnych chudosc moze miec zwiazek wlasnie z FIV.
ALE:
Lisciu - FIV(+) - szybko nadrobil braki i od CoolCaty dostalam juz kota `z malym brzuszkiem`. Natomiast Fifty [od Marzeny, nietestowany] i Tofu [od Ireny, FIV(+)] - oba szkieletory. Fofty - ciagle na tym samym poziomie, zas Tofu jest juz niszczony przez chorobe.

Trudno jest ocenic u tych kotow, ktore zostaly w Boguszycach, na ile ich chudosc to kwestia choroby, a na ile `dziwnego` systemu karmienia.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 07, 2009 11:05

Czy Wam chodzi o chłodnię typu sklepowego? Jeżeli tak, to w Hali Kopińskiej stoi taka do sprzedania. Niestety, do sprzedania. Z tego, co kojarzę, stoi od dawna, cena się sukcesywnie obniża. Może by się udało coś wynegocjować? Ja mogę podejść, sprawdzić wymiary i cenę. Zdolności negocjacyjnych nie posiadam :oops:
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 620 gości