Ze Stawka zwana Perelka wszystko jest ok. A nawet bardziej niz ok. Mala dokazuje, bawi sie jak szalona, ma przeogromny apetyt. Do tego jest bardzo miziasta, uwielbia spac przytulona do mnie, pakuje sie na kolana, gdy tylko zauwazy ze siadam na kanapie.
Dzis bylysmy u weta zeby sie odrobaczyc, bo w kupie pojawil sie delikatny sluz.
Ciekawostka jest to, ze Perelka posiwiala. Na samym poczatku byla cala czarna, teraz dnia na dzien na grzbiecie pojawia sie coraz wiecej bialych wloskow. Niestety futerko w miejscu blizn po martwicy ( przednia lapka, klatka piersiowa i brzuszek) nie odrasta i nie odrosnie najprawdopobniej juz nigdy.Jednak nie zmienia to faktu, ze Perelka zwana w niektorych kregach Stawka jest najkochanyszm i najcudowniejszym kociakiem jakiego widzialam.
Postaram sie zrobic malej jakies zdjecia. Jest to bardzo trudne, bo ona caly czas jest czyms zajeta
Dodam jeszcze, ze wazymy juz ponad 1600 g
