Lilutkowo to my.I tymczasy. Maksiu ma nowotwór, Lili astmę:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 09, 2010 12:30 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Alusiu , dla ciebie wiele kciuków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Nie maja 09, 2010 12:53 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Cieszę się, że są lepsze wiadomości.
Głaski i moc kciuków dla Alusi :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon maja 10, 2010 9:50 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Zuziu, trzymajcie się :ok: :ok: :ok:
Głaski dla footerek

anna_s

 
Posty: 713
Od: Sob kwi 25, 2009 8:29
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon maja 10, 2010 19:47 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Zuziu jak dzisiaj Alusia ?
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon maja 10, 2010 19:59 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

kciuki za Alusie :ok: :ok: :ok:

ona jest taka sliczna :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 10, 2010 20:59 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Alusia zaczęła jeść!!! Widać, że jedzenie już ją nie męczy, a to już bardzo dużo. Narazie nie wymiotuje, piszę "narazie", bo to jest taka huśtawka, każdy dzień inny. Ale generalnie leczenie chyba faktycznie idzie w dobrym kierunku, bo poprawa jest widoczna.

Alunia jest jeszcze bardzo smutna, ale jak usadowi się na moich kolanach, to nic innego się nie liczy i jest najszczęśliwsza. Bardziej szczęśliwa byłaby chyba jeszcze tylko wtedy, gdybym zwolniła się z pracy i całymi dniami była w domu :D oczywiście nic nie robiąc :D a ona na moich kolanach.

Do lecznicy jedziemy teraz pod koniec tygodnia po skończeniu serii leków. Jeden lek (Silivet) jest bardzo niedobry w smaku i muszę ostro walczyć, żeby Alutka go raczyła połknąć.

Dziękujemy za wszystkie kciuki, są one dla Aluni bardzo ważne :love:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon maja 10, 2010 21:02 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Tak trzymaj Alusiu , wracaj do zdrowia :ok: :ok: :ok: :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Wto maja 11, 2010 7:45 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Kciuki zaciśnięte i czekamy na kolejne, jeszcze lepsze wiadomości.

:ok: :ok: :ok:

Głaski dla całego stadka :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto maja 11, 2010 14:50 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Jestem z Wami i kciuki trzymam :ok:

anna_s

 
Posty: 713
Od: Sob kwi 25, 2009 8:29
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto maja 11, 2010 15:08 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

anna_s pisze:Jestem z Wami i kciuki trzymam :ok:


i ja :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 11, 2010 17:11 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Niestety, wczoraj za bardzo się cieszyłam. Dzisiaj rano znowu wymioty :cry:
Lek Zentonil 100 mam podawać na czczo na godzinę przed jedzeniem. Wstaję godzinę wcześniej, podaję tabletkę, żeby jeszcze przed moim wyjściem do pracy Alusia mogła zjeść. A dzisiaj niedługo po podaniu tabletki Alusia zwymiotowała, tabletkę też :cry:
No i znowu już nic nie zjadła, odwraca głowę od misek. Zamknęłam ją w jednym pokoju, dałam kuwetę i 3 miski jedzenia do wyboru. Nie tknęła nic.

Wróciłam z pracy, dałam saszetkę Hillsa, nie tknęła. Podałam conva, 2 razy liznęła i też nie chce :cry: :cry:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto maja 11, 2010 18:15 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Alusiu :( ................... :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Śro maja 12, 2010 9:02 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Wczoraj późnym wieczorem Alunia zjadła convalescenca, a dzisiaj rano swojego indyka :P Tabletki podane, narazie nie wymiotuje :P A ja drżę, żeby już nic złego się nie wydarzyło...
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro maja 12, 2010 10:08 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

cicho podczytuje i zycze Alusi, mojej imienniczce duzo zdrowka :kotek: :kotek:

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Śro maja 12, 2010 13:35 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Trzymajcie się Dziewczyny, zdrówka :ok:
Wiesiu, jeśli potrzebujesz jakiejkolwiek pomocy, dzwoń

anna_s

 
Posty: 713
Od: Sob kwi 25, 2009 8:29
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 649 gości