No, chyba już wiem.
Oto Demolka w niedzielę:
Chyba będzie musiała mieć zmienione imię, bo mój mąż, który na początku nie bardzo chciał drugiego kota, dostaje gęsiej skórki jak wymawiam to imię

A jak obserwuje jej zachowanie Strusia Pędziwiatra...
Kotka bardzo szybko objęła mieszkanie w posiadanie i próbuje to zrobić też z Gato (1,5 roku, wykastrowany, ale do tej pory wszędzie dominujący). Ten chyba nadal jest w szoku, goni ją, ale nie robi żadnej krzywdy, pozwala wyjadać mięcho z miski... Włąsnie dzisiaj rano, kiedy oba dostały swoje porcje, Demolka wciągnęła szybko swoje, a potem wcisnęła się pod Gato i dokończyła jego śniadanie. Czyli jest nieźle
Na razie chyba wcale nie śpią, tylko biegają za sobą i skaczą po meblach, z jednym wyjątkiem - wczoraj Demolka zdołała metodą kolejnych zbliżeń położyć się w okolicach ogona Gatosa, a właściwie na jego ogonie, odkryłam to, bo w mieszkaniu zrobiło się w pewnym momencie podejrzanie cicho...:
Na razie sama nie przychodzi na koana, ale złapana mruczy i ugniata
Jest wspaniała i śliczna, ma strasznie długie łapki i wygląda jak sarna z wielkimi uszami... Dziękuję za jej uratowanie
