Diabelska ósemka - czyli jak koty zdecydowały za nas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 11, 2006 9:42

A jeszcze zapomniałam napisać: Malucci najwyraźniej jest cały czas przekonany, że ja dokarmiam małą Blue w łazience jakimiś nieziemskimi frykasami, których skąpię rudemu kotu :roll:
Wpada do tej łazienki na lotne patrole i sprawdza zawartość misek. Czy aby ona nie ma czegoś lepszego. Nawet wodę dzisiaj rano wolał pić z jej miski niż ze swojej w pokoju (woda w takich samych miskach, wymieniana w tym samym momencie, więc naprawdę różnicy żadnej nie było).
Wczoraj awantura o gerberka - którego kiedyś jadł, a potem jak się poczuł dorosłym kotem, to odmówił konsumowania papki dla osesków. Do wczoraj :roll:
Poza tym uważa, że jest bardzo biedny i pokrzywdzony. Jak już na małą naprycha, to ucieka pod łóżko i tam sobie siedzi i burka i złości się i żali... I taki jest biedny - wrażliwy rudy kotek o delikatnych nerwach ;)
No i rano już po mnie nie depcze delikatnie, nie paca mnie łapką albo łebkiem - rano się wysuwa pazury, wsadza łapsko pod kołdrę i dziabie mnie w kolano. Komunikat jest jasny: masz na mnie zwrócić uwagę - teraz, zaraz, natychmiast. Wymagam, żądam - nie będę prosił :roll:
W sumie to jestem w szoku, bo on wydaje się najbardziej zdenerwowany tymi wszystkimi zmianami...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 11, 2006 9:57

Czyta, czyta :).

Biedny Malucci, biedny, opuszczony kotek :twisted: :twisted:.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto kwi 11, 2006 12:31

Czyta, czyta, tylko nie ma netu w domu :twisted:
Dopieszczaj Malucciego, małego kotusia :twisted:
I pozostałą trójkę też :)
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30720
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto kwi 11, 2006 21:33

Czyta, czyta .... i bardzo się cieszy, że ta śliczna niebieskooka tak dobrze trafiła :D

Bałam sie, ze po kilku dniach do mnie wróci, ale widzę , że raczej juz nie mogę na to liczyć.

Za przyjaźń kociastych :ok:

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Wto kwi 11, 2006 21:41

Pewnie, że czyta i kibicuje Niebieskoookiej.
A Cierpienia Młodego Wertera w wykonaniu Rudego są wzruszające!
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 11, 2006 23:01

Toż to fantastyczne wieści.
Jaka tam z niej dzikuska,skoro na kolanach śniadanko wsuwa,wymiziać się daje. :wink:
Kłopot tylko z rezydentami.
Ja też czasem mam wyrzuty,że mogłabym więcej poświecić im czasu,gdybym mniej ich miała. :(
Proszę piękną Blue również ode mnie pomiziać,zwłaszcza po "burej" :ryk: główce z wielkimi błekitnymi okami. :1luvu:

Mój wet tez nie wiedział jak określic kolor sierści mojego Balijczyka.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro kwi 12, 2006 7:45

Elżbieta P. pisze:Bałam sie, ze po kilku dniach do mnie wróci, ale widzę , że raczej juz nie mogę na to liczyć.


Nie ma takiej możliwości :lol: :lol: :lol:

To najmądrzejszy i najbardziej kochany kot na świecie (oprócz moich trzech pozostałych, rzecz jasna ;) ).
Dzisiaj rano, kiedy tylko usłyszała dźwięk budzika, od razu pobiegła do łazienki (wnioskuję z prychania i buczenia jakie dobiegało od strony drzwi do pokoju) i siedząc w transporterku czekała na śniadanko :D
Pożarła pół saszetki Animondy (wszystko co jej dałam), wzgardziła kaszką mleczną, po czym opuściła transporterek i pobiegła tam, gdzie dają naprawdę jeść - czyli do misek reszty mojej bandy. Śniadanko było dobre nad wyraz :D I wcale sie nie przejmowała Inką, która obserwowała ją czujnie, bucząc do czasu do czasu.
Potem mała bohaterka wygrała jeszcze jedno starcie - spotkały się z Inką na parapecie, skąd Inka obserwowała ptaszki, a Blue wskoczyła tam nie wiedząc, że ktoś już tam urzęduje. Usłyszałam serię prychnięć i burknięć, wyszłam z pokoju, żeby zrobić Blue przejście do łazienki (no bo przecież na pewno zaraz ucieknie i będzie chciała się schować), po czym... 3 sekundy później z pokoju wyszła Inka demonstracyjnie zarzucając zadkiem :roll: A mała w tym czasie z parapetu obserwowała ciekawie chmurki :lol:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 12, 2006 8:53

Dzielna dziewczynka :D

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Śro kwi 12, 2006 9:05

SUPER dzielna koteczka :D
Magda i Robert
Figaro za TM :D
Obrazek Obrazek

Mruczaki

 
Posty: 357
Od: Pt mar 17, 2006 20:22
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro kwi 12, 2006 10:12

Miauuu, Blue górą :lol:

Mizanki dla całej czwórki :lol:

Nezi

 
Posty: 20
Od: Pt mar 24, 2006 15:05

Post » Czw kwi 13, 2006 21:30

Po czym poznać, że w domu zamieszkał 4 kot?
Wszystkie miski są wylizane do czysta :lol:

Malutka jest niesamowita. Zajada z przejęciem swoje porcje i poprawia "dorosłym" żarełkiem. Przed chwilą dała się nakłonić do zjedzenie porcji chrupek.
Korzysta pięknie z kuwetki - swojej w łazience, albo tej w pokoju, wspólnej. Straszny z niej kopacz ;) Najpierw wykopuje wieeelki dół, potem w skupieniu robi co potrzeba, a następnie w miejsce dołu usypuje wieeelką górę :lol:
I jest cudowną pieszczochą - jak już ją złapię, rozkłada się na kolanach, barankuje, mruczy, potem robi dokładną toaletę, a potem ucina sobie drzemkę :1luvu:
Od wczoraj wynoszę ją z łazienki do pokoju i tam sobie siedzi na moich kolanach. W ogóle nie przemuje się pozostałymi kotami, a one też już przestały: buczeć na nią (Inka), udawać potwornego tygrysa (Malucci), prychać (Onet). Tylko obserwują ją uważnie.
Zaczynam wierzyć, że w moim domu unoszą się dobre fluidy i że to dzięki nim mała tak bezkonfliktowo się adaptuje ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 13, 2006 21:38

Jak mogłabym nie czytać.. Oczywiście, że czytam i baaardzo się cieszę z postępów jakie u Ciebie robi.. :D :D :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt kwi 14, 2006 7:28

Aleba pisze:Zaczynam wierzyć, że w moim domu unoszą się dobre fluidy i że to dzięki nim mała tak bezkonfliktowo się adaptuje ;)


Jestem tego pewna.

Aleba - a nie chcesz piątego kota ?

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pt kwi 14, 2006 10:55

No to się zaczyna ;)
Dzisiaj o 2:30 obudziło mnie miauczenie. Oraz dzwonienie i odgłosy szampańskiej zabawy spod stolika na telewizor.
Lekko nieprzytomna zrobiłam przegląd futer: Malucci śpi z nami, Onet na krześle, Inka... Nie widzę Inki, czyżby to ona? A nie, Inka siedzi pod stołem i obserwuje to dziwne kłębiące się zjawisko pod telewizorem.
Pod telewizorem stoi zawsze przezroczyste plastikowe pudełko z zabawkami dla kotów. Zainteresowany kot może sobie przyjść i wyciągnać z niego tę zabawkę, która go aktualnie interesuje (czytaj: wyciągnąć wszyskie zabawki, bo ta interesująca dziwnym trafem zawsze jest na spodzie pudełka :twisted: ). I właśnie obok tego pudełka, wśród porozrzucanych zabawek urzędowała Blue. Ależ miała radochę :lol: A czym bardziej akustyczna zabawka, tym fajniejsza okazywała się do tarmoszenia o tej dzikiej nocnej porze :twisted:
Ja byłam tak zmęczona po wczorajszym dniu, że tylko zarejestrowałam to zjawisko i walnęłam się z powrotem spać. Natomiast mój TŻ coś dzisiaj narzeka, że budził się z 6 razy... :roll:


Elżbieta P. pisze:Aleba - a nie chcesz piątego kota ?

No ale wtedy nie ma co liczyć na domowe dobre fluidy, bo wyląduję z nim pod mostem... :(
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 14, 2006 11:18

Aleba pisze:Pod telewizorem stoi zawsze przezroczyste plastikowe pudełko z zabawkami dla kotów. Zainteresowany kot może sobie przyjść i wyciągnać z niego tę zabawkę, która go aktualnie interesuje


A jak Ty to robisz, że zabawki są w pudełku?
U mnie zawsze wszystkie zabawki są pod kanapami i fotelami....
W koszyku lądują na okolo 10 minut bezpośrednio po odkurzaniu mieszkania związanym z przestawianiem mebli.
Po 10 minutach - znikają.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Myszorek, Szprocik i 77 gości