Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. Witus szuka ds...sektor 3 :/

[jolabuk5]

Marzenko, zrobiłam Belli takie ogłoszenie:
https://www.olx.pl/oferta/ratunku-czy-k ... Ipxz4.html

Tekst:
Mam na imię Bella, Bellissima...To podobno znaczy - piękna. Jestem bardzo grzeczną, drobną, spokojną koteczką, bardzo potrzebuję miłości i obecności człowieka. Kocham siedzieć obok i przyglądać się, co człowiek robi, podstawiać łepek do głaskania. Mam dopiero 4 latka i... chyba mam pecha, bo nikt mnie nie chce. Kiedyś miałam dom, ale mnie wyrzucili i trafiłam na działki. Byłam bardzo głodna, tylko taka jedna Duża dawała mi jeść. Potem urodziłam dzieci, odchowałam, jakoś sobie radziliśmy, jednak było coraz zimniej, zaczęliśmy wszyscy marznąć i w końcu ta Duża nas zabrała! Ale nie do siebie, ja siedzę samiutka w pustym mieszkaniu, trochę chorowałam, ciągle mnie kłuli, pakowali paskudne leki do pysia, okropne to było, w końcu wyzdrowiałam. Jednak w tym mieszkaniu mogę być już tylko kilka dni i jeśli nikt mnie nie zechce, będę musiała wrócić na działki. A tam na pewno umrę z zimna, z głodu i z żalu za człowiekiem. Czy ktoś mnie uratuje? Zostało tak mało czasu! Już nie mam nadziei...

Bella nie toleruje innych kotów, musi być jedynaczką. Ma książeczkę zdrowia, komplet szczepień, odrobaczenie. Bezbłędnie korzysta z kuwetki, nie jest wybredna przy jedzeniu - lubi saszetki i suchą karmę. Ładnie bawi się zabawkami, ale woli głaskanie. Z powodu przeziębienia nie została jeszcze wysterylizowana, jeśli znajdzie się dla niej dom, sfinansujemy sterylizację. Niestety, za kilka dni musimy zabrać ją z mieszkania, gdzie przebywa i - jeśli nikt jej nie przyjmie, będzie musiała wrócić na działki. Kontakt w sprawie adopcji - Marzena, tel. 501 469 915
Zdjęcia:



Wypromowałam za 12,75. Lokalizację podałam Warszawa śródmieście (wiem, że źle, ale nie pamiętałam, gdzie dokładnie mieszkasz. Mail jest mój (nie umiałam poprawić), ale telefon Twój. Może kogoś chwyci za serce?

[Marzenia11]

jolabuk dziękuję!
Zawsze to kolejna szansa.
Dojechalam. Jeszcze dzisiaj zaczynam naswietlac mieszkanie lampa. Jutro mam pracę zdalna więc po kolei zrobię mieszkanko. Tyle że co 2 godz pobudka, aby zmienić ustawienie lampy.

[Marzenia11]

Jadę do Belli i po drodze: kupiłam mięsko dla wszelkich kotów ( dzialkowcow, Diabelkow i swoich) oraz wieszak w leczniczych papierowe ogloszenie Belli.. muszę twojej kupic zylkene.

[Marzenia11]

U siostry po pierwszych w miarę ok kontaktach sytuacja się pogorszyła- prezydentka Marianka na wszystkich syczy, a Piotrek bije , jest agresywny wobec kocurkow. Znowu są izolowane.

[ASK@]

Zawsze coś. Jak trzeba to trzeba izolować. Wypuszczać na przemiennie by malce wybiegały się , dać michę na koniec i niech idą spać. Drzemka lub cała nocka. Dla wszystkich trudne takie okresy. Tym bardziej ,że dzieciska wiele zamieszania czynią.
Współczuję bo zmęczone jesteście na pewno.
Za domki mocne kciuki potrzymam

[SabaS]

Może warto by pomyśleć o kastracji kocurków. Może to by uspokoiło relacje z Piotrkiem?

[Marzenia11]

Dzięki gusiek1 Bella ma ładne ogłoszenia papierowe, które dzisiaj wiedziałam i jeszcze będę wieszać, a dzięki SabaS już jej teraz dałam kapsułka Zylkene.
Przeogromne podziękowania dla Was

Po zjedzeniu poszła pod łóżko za narzuty i czeka na zabawę piorkami.

[SabaS]

Jolabuk5 nie ma opcji, zeby osoba wrazliwa na kocią krzywdę przeszła obojętnie obok takiego ogloszenia. Zdolna jesteś ogloszeń Marzenki nie czytałam, przez starą przeglądarkę nie otwiera mi się olx. To nie mam porównania treści ogłoszeń.
Musi się w koncu udać znaleźć dom dla Belli

[jolabuk5]

Jolabuk5 nie ma opcji, zeby osoba wrazliwa na kocią krzywdę przeszła obojętnie obok takiego ogloszenia. Zdolna jesteś ogloszeń Marzenki nie czytałam, przez starą przeglądarkę nie otwiera mi się olx. To nie mam porównania treści ogłoszeń.
Musi się w koncu udać znaleźć dom dla Belli

Starałam się Bardzo kibicuję Belli, a poza tym nic nie zmyśliłam - sytuacja jest dramatyczna, niestety...
No i trochę obrobiłam zdjęcia w photoshopie

Edit. Sprawdziłam, niestety wyświetla się dopiero na 8 stronie (mimo wyróżnienia)

[SabaS]

Ja też mocno kibicuję Belli i kociakom.
Ale źle mi z tym, że nie mogę pomóc realnie, tak jak pomogłam Kropce a sytuacja bardzo podobna. Caly czas mam nadzieję, że zdarzy się cud

[jolabuk5]

Mnie też jest strasznie przykro, że nie mogę pomóc konkretnie, dając np. tymczas Belli. Niestety, nie mogę zafundować takiego stresu moim 4 chorowitkom A i pozostałe 2 to już trochę starsze kotki, niezbyt dobrze tolerujące inne koty (zwłaszcza Mini).

[SabaS]

Marzenia też ma potężny dylemat, bo ma bardzo wrazliwe koteczki, do tego chore i trochę wiekowe. Ale sumienie nie pozwoli jej pewnie na podjęcie decyzji o wywiezieniu Belli na dzialki. Tylko co z jej kotami? Ehhh ciężka emocjonalnie sytuacja, nie zazdroszczę Marzence.

[jolabuk5]

Wiem, jej kotki też są chore i starsze, ma ten sam problem. Martwię się tym wszystkim.

[SabaS]

Ja też może Marzenia się odezwie i przekaże jakieś optymistyczne wieści. Ogromne kciuki

[jolabuk5]

Trzeba by namówić na tymczasowanie kogoś, kto nie ma kotów. Tylko taka osoba nie będzie miała pojęcia, jak się zająć Bellą