Miś i Ryś - koty z chorobą addisona, Misia uszko - oj...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 10, 2025 8:49 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona, Misia uszko - oj..

Jestem przeszczęśliwa że taki był finał tej historii :), naprawdę byłam przekonana że to nowotwór złośliwy, tym bardziej że węzeł chłonny pod tym uchem rósł z dnia na dzień - nawet doświadczona chirurg która macała Misia przed badaniem nie była nastawiona optymistycznie.
Jak mi powiedziała co w uchu było to siedziałam i gapiłam się na nią jakby mi troszkę rozumu ubyło ;) - potrzebowałam chwili żeby do mnie dotarło że to nie wielki polip ani inny nowotwór bo byłam tak na to nastawiona że mi mózg zawiesiło na moment ;)
Wczoraj przyszedł wynik posiewu na bakterie tlenowe i grzyby - nic nie wyhodowano.
Czekamy jeszcze na beztlenowce.
I oby to był koniec tej historii z uchem nawet jeśli nie dowiemy się nigdy dlaczego ten czop tak głęboko powstał, z czego, co go spowodowało i dlaczego był wokół niego i w górę tak silny stan zapalny.

Na poniedziałek jesteśmy umówieni do naszej Doktor na omacanie kontrolne i musimy obgadać jeszcze dwie sprawy, przez tą historię z uchem bardzo pogorszył się stan misowych dziąseł (myślę że to stres tak zadziałał, ból, wizyty u wetów etc), jestem bardzo zła że stomatolog nie usunęła tych zębów jak prosiłam, bujamy sie cały czas z dziąsłami czerwonymi a teraz jest delikatnie mówiąc kiepsko, mimo iż Miś jest cały czas na antybiotyku i lekach przeciwzapalnych.
No i druga sprawa, Miś w czasie znieczulenia i potem miał co 15 minut badany poziom glukozy z powodu addisona (w stresie, w czasie narkozy może poziom glukozy niebezpiecznie spadać), pierwszy pomiar to było 89, czyli ok mimo stresu - ale potem stopniowo rósł aż do 340. Mimo iż nie dostawał glukozy w kroplówce. To bardzo wysoki poziom - nie wiem z czego wynikał, czy Miś nie potrzebuje kontroli czegoś - bo normalne jest że w stresie kotom poziom glukozy rośnie, ale Misiowi raczej spada z powodu jego nadnerczy no i jednak 340 to bardzo wysoko jak na kota po krótkiej narkozie.
No ale to już są sprawy do ogarnięcia na spokojnie, nie stresują mnie tak jak wizja obcego w uchu ;)

Dziękujemy, dziękujemy za kciuki!!!!!!!

Blue

 
Posty: 23884
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob maja 10, 2025 9:55 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona, Misia uszko - oj..

Ilosc wiedzy i stres czasem dobija, podsuwajac od reki najczarniejsze scenariusze.
Uff, za zakonczenie :)

FuterNiemyty

 
Posty: 4766
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Sob maja 10, 2025 12:14 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona, Misia uszko - oj..

Tak, najważniejsze, że tego czopa już nie ma, resztę spokojnie ogarniesz! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68606
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 20, 2025 23:29 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona, Misia uszko - oj..

Jeśli chodzi o uszy ludzi, to polecam ten kanał na youtube:
https://www.youtube.com/@DurhamHearingS ... sts/videos
Widziałam filmiki innych autorów i niektóre są po prostu groźne. Ten laryngolog postępuje bezpiecznie i mam zaufanie do tego, co przekazuje.

Tu jest filmik z ogromnym czopem woskowiny i włosów:
https://www.youtube.com/watch?v=X3PvZzajVCA
Jedno ucho bez zapaleń, drugie już ze stanem zapalnym, bolącym tak bardzo, że środki przeciwbólowe nie pomagały.
O ile mi wiadomo niektórzy ludzie po prostu mają tendencję do tworzenia się takich czopów, nie wynika to z ich zaniedbań. Woskowina zbija się w twardą masę, którą niekiedy trudno jest wypłukać, konieczny jest bezpieczny ssak.

Tu filmik, który skojarzył mi się jako pierwszy, kiedy czytałam o Misiu, jako że u kotów czopy rzadko się robią, podobnie - o ile zrozumiałam - jak ta przypadłość u ludzi:
https://www.youtube.com/watch?v=OZrGpZjkbKI
Tu wyjaśnienie przypadłości:
https://www.youtube.com/watch?v=4acR2To87LQ
Jak wynika z wyjaśnienia, to prawie na pewno nie problem Misia, bo u niego był czop a tu jest wielokrotne zawijanie się nowego naskórka na błonie bębenkowej i tworzenie się płaskiego dysku mocno przywierającego do błony. Chodzi mi raczej o to, że u pacjenta z filmiku, dopóki chirurgicznie nie zmieni się kierunku narastania nowych warstw naskórka, problem będzie się odnawiał. Byłabym więc czujna, czy Misio też nie ma jakiejś osobliwej skłonności.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw maja 22, 2025 6:31 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona, Misia uszko - oj..

Stomachari - dziękuję!
To bardzo cenny dla mnie post i linki!
U Misia było chyba coś podobnego do tego dysku przywierającego do błony (choć pewnie mechanizm powstania inny), tyle że było tego dużo więcej - bo jego czop był do niej mocno przyklejony. Ale kto wie ile czasu to coś powstawało i narastało...
Drugie ucho idealnie zdrowe i czyste.

Blue

 
Posty: 23884
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw maja 22, 2025 8:53 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona, Misia uszko - oj..

A z posiewów coś wyrosło?
Obrazek

andorka

 
Posty: 13595
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw maja 22, 2025 18:15 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona, Misia uszko - oj..

andorka pisze:A z posiewów coś wyrosło?


Zupełnie nic. Ani grzybów, ani bakterii tlenowych ani beztlenowych.Miś przez jakiś czas brał silny antybiotyk, więc nie da się wykluczyć że wcześniej jątrzyła się tam jakaś niewielka przewlekła infekcja.

Blue

 
Posty: 23884
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt maja 23, 2025 8:08 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona, Misia uszko - oj..

No to dobrze, że nawet jeśli była, to się wyleczyła.

Zdrówka temu Misiu ;)
Obrazek

andorka

 
Posty: 13595
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], NathanSeath i 36 gości

cron