Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 02, 2019 9:37 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Szalony Kot pisze:Wprawdzie zerkam z telefonu, ale wydaje mi się, że kręgosłup znacznie mniej sterczy i straszy :ok:


Oj nie...
Jest nadal masakrycznie wychudzona... A po zapadnięciu się rozdętego brzuszka widać to jeszcze bardziej.
Jednak może być takie wrażenie na zdjęciach bo ona całkiem inaczej siada i się kładzie.
Już nie ma tego kręgosłupa tak wygiętego w pałąk, nie jest taka przykurczona - a wtedy faktycznie te kręgi sterczały wizualnie o wiele bardziej.
Robi się coraz bardziej giętka, chce być miziana, kladzie się już w pozycjach swobodnych.

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sty 02, 2019 9:41 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Szczurek przeraźliwy :(
Swoją drogą ona wygląda jak devon. Urokliwy devon. :mrgreen:
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24746
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro sty 02, 2019 9:42 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Blue pisze:
Szalony Kot pisze:Wprawdzie zerkam z telefonu, ale wydaje mi się, że kręgosłup znacznie mniej sterczy i straszy :ok:


Oj nie...
Jest nadal masakrycznie wychudzona... A po zapadnięciu się rozdętego brzuszka widać to jeszcze bardziej.
Jednak może być takie wrażenie na zdjęciach bo ona całkiem inaczej siada i się kładzie.
Już nie ma tego kręgosłupa tak wygiętego w pałąk, nie jest taka przykurczona - a wtedy faktycznie te kręgi sterczały wizualnie o wiele bardziej.
Robi się coraz bardziej giętka, chce być miziana, kladzie się już w pozycjach swobodnych.

To dobry znak <3
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno


Post » Śro sty 02, 2019 14:01 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Z wieści z domu - Tola je, grzeje się na termoforku, ze trzy malutkie kleksiki zrobiła od wczoraj.
Czyli źle nie jest :)

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sty 02, 2019 14:03 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Blue pisze:Z wieści z domu - Tola je, grzeje się na termoforku, ze trzy malutkie kleksiki zrobiła od wczoraj.
Czyli źle nie jest :)


tylko dobrze :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76014
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sty 02, 2019 14:11 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Dzień dobry :)

Gusiek1 zadała mi pytanie o to, co kotka przypomina ;)
Na moje oko wygląda jak devon rex, słaby w typie, absolutnie nie do hodowli - dużo lepsze wydawałam wykastrowane bez żalu, bo do dobrych domów.
Z tego, co widzę, to ta hodowla faktycznie hoduje sfinksy, więc albo ma nie tylko sfinsy i trafiła się wpadka, albo ktoś się pod nich podszył, ale niekoniecznie - zwykli rozmnażacze mają w SKR ciepły kąt :?

Wątek przeczytałam z przerażeniem - jak można w ogóle sprzedać chorego kota? Biedna kocina, oby teraz było tylko lepiej i lepiej.
Trzymam kciuki, żeby mała wyzdrowiała całkowicie :ok:

Jaspis, doczytałam, że spodziewasz się córki - ja mam dwie, niedługo skończą trzy lata :)
Po tym wycieraniu kociej pupy i nieustannym sprzątaniu będziesz miała niezłe przygotowanie do opieki nad niemowlęciem :lol:
Współczuję nadwrażliwości węchowej i borykania się ze smrodami - ja miałam taką, że świeżo umyte i wysuszone naczynia, które przecież są bezwonne, śmierdziały mi tak, iż wietrzyłam szafki :lol:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30702
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro sty 02, 2019 18:07 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Porównałam zdjęcia z początku wątku sprzed tygodnia z obiektem żywym mieszkającym w mojej łazience. Nie chcę nawet mówić o kotce na zdjęciu z ogłoszenia
Tola ewidentnie porasta futrem.
W pierwszych dniach zajmowałam się głównie ratowaniem jej życia, widziałam zanik mięśni, brak tkanki tłuszczowej i w porównaniu ze zwykłymi kotami to ona nadal, w tej chwili, jest łysa - to akurat był najmniejszy problem do obserwacji.
Widząc ją prawie codziennie nie zauważałam też zmian.
Ale właśnie się przyjrzałam - ogon był włochaty od początku ale teraz robi się kudłaty jak na sfinksa choć te włosy mocno ościste są. Pyszczek jest na pewno o wiele bardziej porośnięty, nie mówiąc o udach.
Tola się przepoczwarcza ;)
Ciekawe co za motyl z niej wyrośnie :)

Tola czuje się na tyle dobrze że po konsultacji z doktor nie podałam jej dzisiaj kroplówki - dużo pije, ma dowadniane jedzenie, dużo sika, nie ma objawów odwodnienia.
Faktycznie - ma ogromny problem z termoregulacją - kilka minut ganiania bez dogrzewania i zaczyna drżeć, sama czuje że musi się dogrzać i leci na termofor.
Uwielbia mizianie :1luvu:
Od wczoraj do dzisiaj około 14 zrobiła parę kleksików malutkich.
Po 14 zrobiła dużą rzadką wiadomo co ;) - no sraczkę ;) - ale to i tak wielki krok do przodu, nie wycieka z niej cały czas tylko kał trochę pobył w jelitach, potrawił się a przez tą dobę sporo zjadła. Niestety efekty naszego wczorajszego czyszczenia futra na ogonie i udach z zaschniętych miazmatow nieco uległy zmniejszeniu. No ale i tak jest lepiej niż było, więc nie jest źle :)

Dzisiaj zauważyłam coś co mnie zmartwiło troszkę, Tola ma strasznie rozszerzone źrenice. Reagują na światło, ale ogólnie są wielkie.
Możliwe że to efekt ekscytacji pobytem w obcym miejscu, oczekiwaniem na jedzenie, niedoborami i całokształtem. Ale trzeba to będzie poobserwować gdy Tola wróci do domu, co nastąpi za dwie godziny, czekamy na limuzynę z ogrzewaniem :)

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sty 02, 2019 18:10 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Blue pisze:Tola się przepoczwarcza ;)
Ciekawe co za motyl z niej wyrośnie :)


Pomacaj czy jej skrzydełka nie kiełkują - może to smok wyrośnie? 8) :lol:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13646
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro sty 02, 2019 18:43 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Blue pisze:...Dzisiaj zauważyłam coś co mnie zmartwiło troszkę, Tola ma strasznie rozszerzone źrenice. Reagują na światło, ale ogólnie są wielkie.
Możliwe że to efekt ekscytacji pobytem w obcym miejscu, oczekiwaniem na jedzenie, niedoborami i całokształtem. Ale trzeba to będzie poobserwować gdy Tola wróci do domu, co nastąpi za dwie godziny, czekamy na limuzynę z ogrzewaniem :)
Ja na ostatnich zdjęciach też zwróciłam uwagę na jej oczy. Może nie konkretnie źrenice, tylko cale oczka wydały mi się jakby za duże i za wyłupiaste.
Nie naoglądałam się małych sfinksów (ani nawet dewonków) więc się nie wymądrzałam, ale zdecydowanie zwróciło to moją uwagę.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14029
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 02, 2019 19:12 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Skrzydełka to jej ewidentnie można wymacać - sterczą zalążki nad kręgosłupem, a ja myślałam że to kości ;)

Ona ma te oczy wyłupiaste, ale kurczę, bądź tu człowieku mądry, nie widziałam za wielu zagłodzonych do granic możliwości sfinkso-dewonów...
Ona ma czaszkę zupełnie bez tkanki mięśniowej.
W piątek będziemy na kontroli u doktor, niech rzuci okiem.

Było tak cudownie z trawieniem że doktor pozwoliła zwiększyć ilość jedzenia na próbę. No niestety - efekt był szybko.
Czyli na razie nadal po odrobinie. Odrobina plus tyci tyci to za dużo dla chorego brzuszka.

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sty 02, 2019 19:15 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

A pozajelitowym dokarmianiem nie można jej dodatkowo wspomagać?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro sty 02, 2019 19:24 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Dostaje kroplówki, dzisiaj nie dostała bo dużo pije i co chwila lata sikać, żeby jej nie zalać. Do teraz czuła się świetnie, sraczki dostała tuż przed wyjściem. Ale i miała czym dostać bo jej się w brzuszku zebrało. Połowa twórczości wylądowała w kuwecie :)
Nie można jej wspomagać za bardzo bo po tak długim okresie głodzenia u kota ilość składników odżywczych które trafiają do metabolizowania musi być bardzo powolutku i ostrożnie zwiększana w stosunku do tego co miał do dyspozycji. W innym wypadku jest ryzyko bardzo groźnych powikłań :(
Ten początek odratowywania kotów a już kociaków szczególnie ze stanu kacheksji jest bardzo trudny :(
Spory procent kotów nie daje rady. Szczególnie trzeba uważać z aminokwasami.

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sty 02, 2019 19:29 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Dzięki za wyjaśnienie. To jak z więźniami obozów koncentracyjnych po wyzwoleniu.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro sty 02, 2019 20:17 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Miałam to samo skojarzenie...

Wasylisa

 
Posty: 990
Od: Sob lis 02, 2013 14:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 55 gości