Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Adria pisze:A propos umów adopcyjnych i ich egzekwowania.
Kiedyś zastanawialiśmy się, czy wprowadzić w umowie tą treść poniżej. Mamy świadomość tego, że nasza umowa jest dosyć restrykcyjna, ale po adopcji kiedy dwa nasze koty zostały wyrzucone na ulice i cudem udało się uratować jednego, stwierdziliśmy, że musimy jakoś się zabezpieczyć. Konsultowaliśmy to z różnymi osobami (prawnikami też) i uznaliśmy, że najważniejsze jest zabezpieczyć "interesy" zwierząt.§ 9.
1. W przypadku niedotrzymania któregokolwiek z warunków Umowy Adopcyjnej kot przechodzi z powrotem na własność Fundacji bez dodatkowych oświadczeń woli, a adoptujący zobowiązuje się do bezzwłocznego wydania kota Fundacji.
2. Strony ustalają karę umowną za niedotrzymanie warunków umowy na kwotę 2000 zł płatną w terminie 7 dni na pierwsze wezwanie fundacji. Na wniosek Fundacji adoptujący ponosi również koszty utrzymania odebranego mu zwierzęcia do chwili znalezienia mu nowego domu. W przypadku utraty kota kara wynosi 5000 zł
3. Niezależnie od kary umownej Fundacja ma prawo wystąpić o zwrot poniesionych kosztów.
4. W przypadku zwrotu kota Fundacji po podpisaniu Umowy Adopcyjnej adoptujący ponosi koszty transportu kota.
5. Adoptujący oświadcza, że posiada warunki materialne zapewniające realizację zobowiązań.
Ja-Ba pisze:Gdyby gnojek miał napisane na czole że jest gnojkiem, żylibyśmy w raju.
I czy nie powinno być tak że gdy puszczona wolno za znęcanie się nad zwierzakiem osoba trafi ponownie przed oblicze prawa za zbrodnię na człowieku - obok niej na ławie oskarżonych nie powinien siedzieć łaskawy sędzia, jako współwinny zbrodni.
mziel52 pisze:
Cóż, wszyscy są przychylniejsi dla silniejszych, a nie słabszych.
gdarin pisze: Tak się składa, że zwyrodnialcy (mordercy, pedofile) mają często nieposzlakowaną opinię wśród sąsiadów czy znajomych i wyglądają zupełnie normalnie.
ewar pisze:Narzekamy na beznadziejne prawo, ale to nie jest tak.Prawo jest OK, ale za tym są ludzie, od których egzekwowanie tegoż prawa zależy.Tu jest problem.
gpolomska pisze:Tu raczej trzeba cisnąć na zaostrzenie kar i obligatoryjność wyroków , żeby sędzie nie "mógł", lecz "musiał" w pewnych sytuacjach zastosować pewne rzeczy. No chyba, że chodzi tylko o ochronę interesów tylko wydawanych przez kogoś konkretnego zwierząt, a nie zwierząt w ogóle - tylko jak pisałam na początku: papier to jedno, a wyegzekwowanie go...
gpolomska pisze: wezmą kotka z miejsca, gdzie nie ma aż takich umów lub z ulicy /a tego z ulicy dręczenie boli dokładnie tak samo/).
Adria pisze:Tutaj wiemy o 20 kotach [*], ale cały czas myślę o tych, o których nie wiemy, które nie miały tyle szczęścia, żeby ktoś się o nie martwił i oddane zostały nawet nie jako bezimienne, ale jako "sztuka"
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Rudolfa i 45 gości