Filemon w DS ( z dwoma pięknymi kocuramii)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 22, 2012 12:57 Re: kotek Filemon i pełne niebezpieczeństw życie wśród psów

jesssu, Patmol :strach:

babsztyla wrażliwego od razu bym postraszyła, że złamała prawo, że naruszyła ustawę o ochronie zwierząt i że to karalne jest! co za głupia p....zda :twisted: przepraszam, ale naprawdę żadne inne okreslenie mi do głowy nie przychodzi :twisted: niniejszym przestaję dawać Staśkowi zastrzyki, bo on rozdzierająco wrzeszczy a ja jestem wrażliwa na krzywdę zwierząt.
Co za qrew :twisted:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 22, 2012 12:59 Re: kotek Filemon i pełne niebezpieczeństw życie wśród psów

jeleń jest wściekły
ale co może zrobić?
powiedzieć żeby sama poszła do veta?
może sobie mówić
ona i tak sama nie pójdzie
to taki typ

jeleń może powiedzieć, że go to nie obchodzi
napyskować babie
obrazić się
i będzie miał rację

tylko w sumie
co to da?
czy kotu te łapy się zrosną bez gipsu?

w sumie co za różnica -nie jelenia sprawa przecież, bo nie jelenia kot

edit to co radzicie?
odnieść kota do wrażliwej i powiedzieć, że jak przetnie gips to naruszy ustawę o ochronie zwierząt?
jak ją jeleń wypchnie przez okno -to go zamkną(to nie jest dobra rada; no i kto zajmie się kotem?)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28707
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon paź 22, 2012 13:03 Re: kotek Filemon i pełne niebezpieczeństw życie wśród psów

nie o to mi chodzi
za kłaki zawlokłabym babę z oknem do weta
szczególnie w momencie, kiedy zdjęła kotu gips
skoro jest tak durna, jak tynk na torowisku, to może wet by jej wytłumaczył, co to znaczy skomplikowane złamanie i co zrobiła zdejmując go kotu
ktoś na to durne babsko chyba powinien nawrzeszczeć, może cos trafi do jej bezgranicznej wrażliwości (o ile durnotę można nazwać wrażliwością :roll: )

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 22, 2012 13:12 Re: kotek Filemon i pełne niebezpieczeństw życie wśród psów

ktoś tam (nie chce pisać kto, ale taka jedna ważna osoba, nie ja)
wydarła się na nią
i jej tłumaczyła
ale czy ona coś z tego zrozumiała? :?

jeleń się teraz miota
i zawraca mi głowę :evil:
i wydzwania do mnie :evil:
bo kot zaniesiony do veta, a Pani Wrażliwa miała czekać na informację i siedzieć w domu
(za klaki to naprawdę trudno kogoś gdzieś zaciągnąć; jednocześnie niosąc kota)
ale drzwi nie otwiera i telefonu nie odbiera
i teraz jeszcze jeleń (jak to jeleń) się martwi że może się przejęła zbytnio i zasłabła

w kazdym razie jak do 19 nie odsłabnie - to nie będzie można jej zagrozić ustawą
chyba, żeby kota zawinąć w ustawę i zostawić jej na wycieraczce

o 19 najpóźniej trzeba kota odebrać od veta

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28707
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon paź 22, 2012 13:37 Re: kotek Filemon i pełne niebezpieczeństw życie wśród psów

szkoda, że Legnica tak daleko
bo osobiście poszłabym kopać w drzwi wrażliwej pani
musiałaby odsłabnąć, albo bym weszła z framugą :evil:
tacy ludzie doprowadzają mnie do furii

nie wiem co zrobi jeleń, jak odbierze kota o 19-tej
współczuję jeleniowi
ale z drugiej strony co ty masz z tym wspólnego, skoro jeleń to nie ty, nie twój TŻ, nie twoja córka
i nawet jakbyś się wściekła, to nie możesz przyjąć zagipsowanego biedaka

czy w Legnicy nie ma innych ludzi, którzy mogą zaopiekowac się kotem, którego pożalsięboże opiekunka zasłabła od bycia durną babą

czego oczekuje od ciebie jeleń?
tylko wsparcia duchowego i wysłuchania, względnie poklepania po ramieniu wraz ze stwierdzeniem "będzie dobrze"?

bo nie rozumiem

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 22, 2012 13:47 Re: kotek Filemon i krótka historyjka o Wrażliwej i jeleniu

8)
Ostatnio edytowano Wto paź 23, 2012 14:07 przez Patmol, łącznie edytowano 3 razy

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28707
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon paź 22, 2012 13:49 Re: kotek Filemon i krótka historyjka o Wrażliwej i jeleniu

o kurczę,
czyli jednak
mówiłam, żebyś ząłożyła córce szlaban, kłódkę i łańcuch do nogi

no to kaplica

nie wiem, co powiedzieć

na działkach nie, bo noce zimne
ale na wycieraczce, owiniętego w ustawę, to i owszem

masakra :?

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 22, 2012 14:08 Re: kotek Filemon i krótka historyjka o Wrażliwej i jeleniu

No i spoko. Trzeba zjeść tę żabę.
Cóż było robić jak zgarnełam kiedyś maleńkie miauczące coś, bo córka jak je zobaczyła powiedziała "mamuś przeciez ono bez nas nie przezyje, prawda ?" I nie przezyłoby, bo odmówiło przyjmowania pokarmu, ale to inna bajka ...
Moje zdanie. Wariatce kota oddac nie wolno, jest niemormalna nie rozumiejąc co robi zdjęciem gipsu połamanemu kotu z jej winy.
Moim zdaniem lepsze leżakowanie tyle godzin u weta pod jego czujnym okiem niz nie wiadmo gdzie i jak - negocjowac trzeba z wetem jaka jest sytuacja.
No chyba, że znajdziesz u siebie DT, który umie się koteczkiem zająć. Transpoortować dalej nie jest chyba dobrze ? :roll:
Patmol, wiem, że to nie jest smieszne, ale Ty się stajesz specjalistą od trudnych kocich przypadków, szczególnie ortopedycznych :D
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pon paź 22, 2012 14:18 Re: kotek Filemon i krótka historyjka o Wrażliwej i jeleniu

no, to jest kompletnie nieśmieszne
biorąc pod uwagę, ile ma kotów, których wcale nie miała mieć
jak psy reagują na małe koty
że Filemon siedzi w klatce
że Filemon w ogóle siedzi Patmol na głowie
że itd itp
:roll:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 22, 2012 14:21 Re: kotek Filemon i krótka historyjka o Wrażliwej i jeleniu

Nie jest.
Patmol sobie poradzi, bo co ma zrobić.
Tu się nie da wyjść i zapomnieć, choć ja marze o takim rozwiązaniu czasem każdego dnia.
Ja bym obstawiała nad opieką weterynarza pociągając do odpowiedzialności finansowej wariatkę.
Nozyce mi się otwierają co za głupie kobiszcze :evil:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pon paź 22, 2012 14:53 Re: kotek Filemon i krótka historyjka o Wrażliwej i jeleniu

psiama pisze:Nie jest.
Patmol sobie poradzi, bo co ma zrobić.
Tu się nie da wyjść i zapomnieć, choć ja marze o takim rozwiązaniu czasem każdego dnia.
Ja bym obstawiała nad opieką weterynarza pociągając do odpowiedzialności finansowej wariatkę.
Nozyce mi się otwierają co za głupie kobiszcze :evil:


dokładnie. Może niezłe walnięcie po kieszeni zmniejszy wrażliwość :twisted: ale kota oddać jej nie można :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 22, 2012 20:11 Re: kotek Filemon i krótka historyjka o Wrażliwej i jeleniu

no i co z jeleniem, wrażliwą durnotą, małym połamańcem i Patmolem, który już bokami robi, przez te koty?

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 23, 2012 6:15 Re: kotek Filemon i krótka historyjka o Wrażliwej i jeleniu

nic szczególnie ciekawego się nie dzieje
Wrażliwa tak się przejęła, że wyjechała. Nie mogła myśleć spokojnie o tym, że biedny kotek dusi się w gipsie.

I niby jak ja mam ją pociągnąć do odpowiedzialności finansowej? Napaść ją nocą, jak wróci, i zażądać pieniędzy?
Wytoczyć przeciw niej powództwo cywilne z uwagi na moje straty moralne?
Przecież nie mam żadnych podstaw prawnych, żeby od niej żądać kasy.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28707
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto paź 23, 2012 7:10 Re: kotek Filemon

a połamaniec gdzie jest?

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 23, 2012 8:19 Re: kotek Filemon i krótka historyjka o Wrażliwej i jeleniu

Patmol pisze:nic szczególnie ciekawego się nie dzieje
Wrażliwa tak się przejęła, że wyjechała. Nie mogła myśleć spokojnie o tym, że biedny kotek dusi się w gipsie.

I niby jak ja mam ją pociągnąć do odpowiedzialności finansowej? Napaść ją nocą, jak wróci, i zażądać pieniędzy?
Wytoczyć przeciw niej powództwo cywilne z uwagi na moje straty moralne?
Przecież nie mam żadnych podstaw prawnych, żeby od niej żądać kasy.


Patmol, zaraz, kot nalezy do wrazliwej tak ? Zatem ona ponosi koszty jego leczenia.
Kot wypadł, bo wrazliwa była głucha na koniecznośc pilnowania okna tak ? Zatem jest odpowiedzialna za wypadek.

Ona sie całkowicie wypieła bo kotek się zepsuł więc pojechała ratowac swoje nadweręzone psyche ????? 8O

Wiecie to mi się w pale nie mieści ... takiej ignorancji jeszcze tu nie widziałam .......
Wpisać na czarna listę i przestrzec przez takim pseudoopiekunem :evil:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 689 gości