właśnie dostałam telefon z białobrzeskiej od dr Fraś, która znieczulała Klusię. Maluch się bardzo ładnie wybudził,operacja poszła bardzo dobrze - z wrażenia zapomniałam zapytać czy cały płat był wycinany czy nie, ale dowiem się jak po nią pojadę. Wyniki krwi ogólnie miała super tylko aPTT było dosyć kiepskie i lekarze uprzedzali mnie, że może pojawić się duże krwawienie a nawet potrzeba transfuzji krwi ,ale niczego takiego nie trzeba było jednak robić.
za dwie godziny spróbują dać Maluchowi coś do jedzenia i picie - jeśli zacznie jeść to świetnie, jeśli nie to nie ma tragedii. W końcu to bardzo bardzo poważna operacja. Jutro rano kontrola i ew. kroplówka (jeśli nie będzie chciała jeść) a dziś tylko leki przeciwbólowe pod skórę.
To tak na szybko po rozmowie telefonicznej.
Więc kciuki trzymamy cały czas, ale możemy już chyba lżej odetchnąć...

chociaż wciąż jestem w szoku;)
Sie warten auf mich am Ende der Nacht...Don Vito - 25.10.2010r.; Helmucik - 05.10.2011r.; Stefan - 28.09.2012r.; Fryc Frycunio - 05.10.2015 r.....