Szczytno. Pomagamy kotom ze schroniska. Dołącz do nas.

Przyłączcie się proszę
viewtopic.php?f=21&t=149033

Zapraszam serdecznie na drugi bazarek, można łączyć wysyłkę :ok:

viewtopic.php?f=20&t=149036

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

A ja pokażę Bezika :1luvu:

Alu, Moniko- serdeczne dzięki :1luvu:

Bezik

Beeezzziiikkk :1luvu:

EVA2406 jak znajdziesz chwilkę i siłę, napisz proszę o potrzebach zadeklarowanych na Bezika.

A Dziewczyny pewnie też dopiszą o potrzebach na Maciusia, jak już będzie jakieś wstępne podsumowanie wydatków.

Cały czas mam też wyrzuty, że jednak nie zwróciłyśmy pieniędzy Meksykance za niedzielny transport. To się zrobił kawał drogi (myślę, że łącznie jakieś 700km), bo wszystkie koty i sunia były rozwożone w naprawdę wielkich odległościach od siebie.
Meksykanka i Renifer poświęcili również swój czas, jedyny wolny dzień w tygodniu.
Przywieźli dużo szmat i prześcieradeł do wykorzystania w schronisku (na razie większość tych rzeczy leży u mnie w domu) + wielkie szklane drzwi z futrynami na nową kociarnię.
Poza tym, Zosia sama kiedyś dawała pieniądze na transport naszych kotów (o czym nie pisze, ale wiem że tak było).
To wszystko składa się na jakiś taki niesmak, który mam, jak pomyślę, że do tego wszystkiego jeszcze sama pokrywała koszty całej wyprawy...

Ewelina ma sama pojechać po Zulusa do Szczytna. Napisała, że może wziąć jakiegos kota po drodze.

Julia- są pieniądze i to Wy, tam na miejscu macie nimi dysponować wedle potrzeb, które Wy znacie najlepiej.
Wiem, że trzeba kupić karmę, jakaś kwota ma być przeznaczona na budowę kociarni, trzeba przebadać koty, ale to wszystko co wiem.
Dogadajcie się, zastanówcie i zagospodarujcie te pieniądze.
Jeśli trzeba pokryć, choćby w części koszty transportu, to może przeznaczyć na ten cel pieniążki z bazarku, który właśnie zaczęła Ala?
A czy pani, która zajmowała się Maciusiem coś dostała? Za jego odnalezienie wyznaczona była nagroda, tylko nie pamiętam czy to Daria ją oferowała, czy forumowiczki, jak w przypadku Wenus :roll:

tak przy okazji - może kogos zainteresują super kolczyki z piórek viewtopic.php?f=20&t=148966

dana2509 pisze:Jeśli trzeba pokryć, choćby w części koszty transportu, to może przeznaczyć na ten cel pieniążki z bazarku, który właśnie zaczęła Ala?
A czy pani, która zajmowała się Maciusiem coś dostała? Za jego odnalezienie wyznaczona była nagroda, tylko nie pamiętam czy to Daria ją oferowała, czy forumowiczki, jak w przypadku Wenus

O właśnie, może z ostatniego bazarku Ali (jeśli wszyscy się zgodzą), a jeśli nie, to najpóźniej po świętach (może będą jakieś nietrafione prezenty) wystawię coś, żeby jednak za benzynę zwrócić. Bo spać po nocach nie mogę :wink:

Nie wiem kto oferował nagrodę za Maciusia, ale jeśli takowa była oferowana, to trzeba się z tego wywiązać. Zwłaszcza, że poza "odnalezieniem" Maciusia, panie karmicielki bardzo dobrze się nim zajmowały :ok:

Właśnie przeczytałam nocnego maila od Eweliny, że przyjadą po Zulusa :1luvu:

Mają zawieźć jakiegoś kota do Warszawy, a potem jechać do nas. Nie wiem jeszcze kiedy, ale myślę, że tuż przed świętami (Ewelina idzie dziś szczepić swoje koty).

Dzisiaj jedziemy z Zulusem do weta, żeby mu w paszczę zajrzał, bo coś chłopakowi dolega (je głównie jedną stroną, a jak zaczyna jeść drugą, to czasami wypluwa i przy tym popiskuje).
Chciałyśmy mu też oko oczyścić i zszyć, ale zrobi to już Ewelina, jak Zulusek ochłonie po przeprowadzce, u swojego specjalisty. Na razie dostaje antybiotyk w kroplach do tego oka... co go nie ma.

No to trzeba prześledzić wątek Maciusia i znaleźć info o nagrodzie, trzeba podpytać meksykankę ile za paliwo, trzeba podpytać Ewę ile na Bezika, trzeba sprawdzić ile na Zuluska i dobrze byłoby jeszcze znaleźć dt dla koteczki ze schronu, żeby Ewelina mogła ją zabrać do Warszawy. Kto chętny? :ryk:

alab108 pisze:No to trzeba prześledzić wątek Maciusia i znaleźć info o nagrodzie, trzeba podpytać meksykankę ile za paliwo, trzeba podpytać Ewę ile na Bezika, trzeba sprawdzić ile na Zuluska i dobrze byłoby jeszcze znaleźć dt dla koteczki ze schronu, żeby Ewelina mogła ją zabrać do Warszawy. Kto chętny?

Pani karmicielka, z tego co wiem, nie chciała nagrody, a na pewno ani razu nie napomknęla o nagrodzie w dniu łapanki. Za to bardzo i to wielokrotnie prosiła o wiadomości, jak mu się wiedzie, a dzikak obiecała jej zawieźć zdjęcia z nowego domku, jak się pojawią. Pani naprawdę się o Maćka martwila i wielokrotnie pytała nas "a na pewo nie zrobicie Maciusiowi krzywdy?"
Dlatego bardzo proszę DT o jakieś wiadomosci i zdjęcia, moze byc dla dzikak na PW, jeśli się nie da inaczej, bo to jest właśnie "nagroda" dla Pani. Z tego, co wiem o nagrodzie pieniężnej była mowa w pierwszej serii ogłoszeń, tych kierowanych na darialekarzyk, a w drugiej już o nagrodzie mowy nie było

Nie wątpię w to, że dla Pani był Maciuś najważniejszy, ale skoro się coś obiecało to trzeba słowa dotrzymać. Przynajmniej takie jest moje zdanie :ok:

Żeby Pani wiedziała , że dla nas wszystkich Maciuś też był ważny, a po za tym nie można ( z gęby robić cholewy ) :mrgreen:

alab108 pisze:No to trzeba prześledzić wątek Maciusia i znaleźć info o nagrodzie, trzeba podpytać meksykankę ile za paliwo, trzeba podpytać Ewę ile na Bezika, trzeba sprawdzić ile na Zuluska i dobrze byłoby jeszcze znaleźć dt dla koteczki ze schronu, żeby Ewelina mogła ją zabrać do Warszawy. Kto chętny?

Zulusek idzie na TOZ :ok:

Której koteczki ze schronu? Bo tam kilka czeka :lol:

"W pierwszej kolejności" to chyba nasze księżniczki (chociaż nadal nie wiem czy wróciły już po sterylce, a raczej w tym tygodniu nie dam rady do schroniska podjechać i sprawdzić)
Jest też taka fajna, mała, bura, co ma "jedną nóżkę bardziej", czy też raczej mniej. Chyba nie ma kawałka tylnej nogi. Ona na kwarantannie siedzi, nie miałam jej na rękach żeby lepiej obejrzeć, ale mam gdzieś (lekko zamazane) zdjęcie. Robiłam wtedy, jak do Bezika chodziłam.
Wygląda na zdrową, może mieć ze 3 miesiące?

Dziewczyny, z Kamilą dzikak mam bezpośredni kontakt (od samego początku :ok:

) a także jej mail, żeby mogła ewentualnie drukować zdjecia dla Pani karmicielki. Prosiłam żeby jej serdecznie poodziękowała. Rozmawiałam z Kamilą o jakiejś kaemie suchej puszkach dla pani, bo przecież ona ma inne koty do wykarmienia, a podobno nie chce pieniążków. Jest to jedyna osoba, która naprawdę miała okazję się do Maćka przywiązać, bo prawie przez pół roku go dokarmiała. My. abo widizałyśmy go na zdjeciach, albo przez chwilę w schronisku.
Licze na to, że co więcej głów to lepszy pomysł na jakieś ufetowanie pani karmicielki.

Dajcie już do $*($)@$&( spokój z tymi pieniędzmi dla nas i na DT.
Od początku było ustalone, że jest to bezkosztowe. A potrzebujących kotów jest całe multum i trzeba się na tym skupić.

Jak obiecałam założę Maciusiowy wątek, tylko muszę się ogarnąć, bo znowu mieszam i mieszam i organizuję skomplikowany kocioprzerzut.... Jak wykorkuję na serce, bo jestem znanym histerykiem to może przygotuję jakieś epitafium coby na forum się pojawiło :oops:

Ale o tem potem... spróbuję zadzwonić do Hani, może jeszcze jedno kociarstwo znalazło by DT w Warszawie, a przy okazji umówiłąbym się na odebranie ścinków polarowych do bud, bo rozumiem, że 22 może być transport do Szczytna?

Dajcie mi jeszcze moment to się ogarnę... Epopeja i kocioprzerzut jeszcze trwa... Jak tylko zejdzie ze mnie napięcie oraz odkleję się od słuchawki i kompa w tejże sprawie, spróbuję się skupić na szczytnych (Szczytnych :wink:

) sprawach.

W razie czego, niech mnie Julia kopie na PW, albo sms-em, albo mailem, bo tu także sprawa jest pilna...

Ponadto obiecuję przekazać transporterki.

Ja porwałam Julii i wat.
U gazzy jest nasz.

Odmeldowuję się chaotycznie.
Zoha

Przybywam do wątku kotów ze schroniska w Szczytnie, bo od dawna bardzo im kibicuję.
Chciałam zapytać czy do schroniska wrócił już rudy kotek bez oczka czy nadal jest w Olsztynie?
Chciałabym wyznaczyć go jako beneficjenta ewentualnej nagrody w konkursie ślepaczków.

Pozdrawiam przeserdecznie i nieustająco zaciskam kciuki za poprawę losu bied, którymi tak ofiarnie staracie się pomóc :ok:

Szczytno. Pomagamy kotom ze schroniska. Dołącz do nas.

Kto przegląda forum