Ja byłam w domu przed 3 rano

Tańce były i śpiewy i pyszne jedzonko....
Już czekam na następne spotkanie we wspólnym gronie
Po dyżurze:
Zastrzyk podany, obeszło się bez większych problemów,
Oczka maleńkich kociaków już dużo lepsze,
Uszka Rudzika i Skarpetka również
Pysiol, Denis i Dexter dzisiaj spokojni, bez bojowych nastrojów,
Amelka ma rujkę i jest strasznie spragniona głaskania

w końcu można ją sobie poprzytulać
Franek i Frania zjedli tabletki, troszkę jedzonka a potem szaleli w boksie jak małe diabły
Na fb są dwie osoby zainteresowane adopcją Rudzika, podałam numery do nas, ale z tego co pamiętam Terenia już znalazła mu dom, tak? Na kwarantannie spokój i cisza
Kamilka i Emilka jeszcze nie do końca przekonały się do woliery ale to tylko kwestia czasu
