» Czw sie 02, 2012 6:44
Re: Bestialsko pobita i śmiertelnie chora Kuki szuka domku.
Już wyjaśniam.
Wyniki będą dzisiaj, nie "niby". Po drugie mówiłam, nie tylko ja jedna, że wszystko zależy od stanu Kuki i tego co powie doktor, która prowadziła ją od początku. Jest zdania, że tak długa podróż może mieć zły wpływ na jej stan zdrowia. Ale najbardziej istotne w całej sprawie jest zachowanie Bożeny. Zastaraszanie nas, że Kuki ma przyjechać, bo nas "zajeb..." i obsmaruje na forum to jedno, wydzwanianie z awanturą o 22 i 24 też nie jest normalne. Zmiana zdania co chwię, że chce pomocy na Kuki, za chwilę, że nie. Na razie Bożenko nikomu nie dałaś dojśc do słowa. Nikogo nie słuchasz. Zmiana zdania co godzinę co do Zosi. I to Twoje stwierdzenie, że niezależnie od wyników badań Kuki ma do Ciebie przyjechać. Bierzesz opcję pod rozwagę, że może na miejscu od razu trzeba będzie ją wpakowac w plastikowy worek? Kwestie finansowe też są niewyjaśnione. Powiedziałaś, że masz problemy finansowe, że sponsorzy Ci się wycofują, co będzie dalej?
Dla tych co nie wierzą. Poczytajcie co piszą inni. Zastraszanie, gra dziećmi, zmiana zdania, krzyki, groźby. Bożeno ochłoń a potem możemy rozmawiać rzeczowo. Sama dobrze wiesz, co o Tobie mówią, my byłyśmy w stanie zaryzykować, ale to co wyrabiasz jest niewiarygodne.
Tak samo, nie uważam, żeby pytanie o Twoich wetów było "szukaniem dziury w całym". To jest normalna rzecz, może się mylę?
Co do zbiórki kasy na Kuki- o Tobie też Bożeno mówią, że żyjesz z kotów. Sama wiesz ile w tym prawdy. Na Kuki od dawna nie ma żadnych zbiórek. Leki które przyjmuje kupione były dużo wcześniej, jakoś nie zauważyłam, żeby którejś z nas status materialny się powiększył. Iza pewnie chętnie Ci wszystko wyjaśni, jeśli nie będziesz krzyczeć, dasz jej dojść do słowa i nie będziesz rzucać słuchawką.
Czekamy na wyniki badań, dzisiaj doktor ma dzwonić. I ochłoń, proszę.