DT u Joanny w Szczytnie. Wszystko co robię, robię dla kotów.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 30, 2012 20:33 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Nie wiem czy to normalne ale Feliks po kastracji znaczy teren.
joanna3113
 

Post » Pon kwi 30, 2012 20:39 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

joanna3113 pisze:Nie wiem czy to normalne ale Feliks po kastracji znaczy teren.

może znaczyć chyba 3 mce
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon kwi 30, 2012 20:52 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

ruda32 pisze:
joanna3113 pisze:Nie wiem czy to normalne ale Feliks po kastracji znaczy teren.

może znaczyć chyba 3 mce

Feliks jest bardzo spokojnym kotem, większość czasu spędza na balkonie (mam zabezpieczoną lodże), ale od dzisiaj jak sa maluchy to ciągle wrzeszczy i chce byc w domu, ale czeka żebym go zaprosiła, no i leje. Kastracje miał robiona tydzień temu.
joanna3113
 

Post » Pon kwi 30, 2012 21:03 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Niestety, to może byc ze stresu i wcale nie ma pewności, ze nie będzie znaczył w przyszłości, jeśli znajdzie się w stresującej sytuacji, tyle, że nie bedzie tak śmierdziało, jak niekastrowanym.
Jak mój nerkowy Rudzik miał ochotę znaczyć teren, a dokładnie przymierzał się do zaznaczenia drzwi wyjściowych (nie mógł być poddany narkozie), to kupiłam krytą kuwetę i postawiłam tak na granicy terytorium )pod drzwiami), zeby sobie zaznaczał granice mieszkania wewnątrz kuwety, co czynił
Wiem, że niektórym kotom pomaga Feliway na obróżce lub w dyfuzerze w kontakcie

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Wto maja 01, 2012 11:08 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

joanna3113 pisze:
Marzenia11 pisze:Pippi i Laffi od wczoraj w ds - mają kumpla, 3,5letniego kocurka. Jak dostanę fotki to wstawię. :wink: :piwa: :piwa: :piwa: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Bardzo się cieszę :ok: i dziękuję w ich imieniu.


Marzeni to trzeba dziękować,dziękować i to bardzo bardzo bo nie znam drugiej osoby która z takim poświęceniem codziennie dbała by o kociaki oddalone od własnego domu o 40 km !!

Marzenia11 karmiła, sprzątała, tuliła, socjalizowała, zabawiała i godzinami miziała te słodkie dziewczynki-(zresztą ja, mój TŻ i nasz wet też w razie potrzeby byliśmy na posterunku :mrgreen: ..a większych miziaków pchających się na kolana człowiekowi to dawno nie widzieliśmy :kotek: :lol: )
Marzenia jeżdziła do nich nie zważając na mróz, noc, trudny dojazd -no i nie zapominajmy że tam trzeba kawałek dojść od przystanku a po ciemku ani w mróz nie jest to zbyt przyjemne. -jak kotki do nas przyjechały to ciemno robiło sie o 15-tej i mróz był -20'C :mrgreen:

( kiedyś tę samą możliwość proponowałam dziewczynom "z Korabiewic" przejęta tym że tak wciąż rozpaczliwie szukały dt-a u mnie puste miejsce się marnuje...
mimo że jest tam zaangażowanych wiele osób to jednak żadna z nich nie była w stanie na "takie poświęcenie"..bo fajnie byłoby jakby było to dt z moją obsługą ale jak trzeba poświęcić trochę swojej wygody aby dojeżdżać i obsługiwać kotki samemu to już jakoś przestaje to dt być tak rozpaczliwie potrzebne...

a Marzenia zrobiła to bez mrugnięcia okiem-chciałabym abyście o tym wiedziały bo to nie jest takie zwyczajne-to JEST wyjątkowe.
i dlatego wydaje mi się że takie zdawkowe "dziękuję" to trochę za mało -trzeba wyrażnie powiedzieć że te kotki żyją i są teraz szczęśliwe dzięki Marzeni !!!

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :kotek: :kotek: :1luvu: :1luvu: :1luvu:



a przybycia nowych ślicznotek Joanna serdecznie gratuluję :D i czekam na foty slicznotek :D
kocurki w miesiąc po kastracji to nie dość że mogą znaczyć to potrafią także kociaki zmajstrować :strach: i dowodów na to niestety nie brak :evil:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Wto maja 01, 2012 16:25 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Iwonko nie musisz mi przypominać ile Marzenia zrobiła dla kotów, pamiętam i jestem bardzo wdzięczna, jak wcześniej powiedziałam, gdybym wiedziała, że tak daleko ma dojeżdżać nigdy bym sie na to nie zgodziła. Ja może niewielki ale jakiś wkład mam. Dziękowałam jej już parę razy. Emocje, emocjami ale jakoś nie koniecznie lubię jak ktoś mnie obraża.
Marzenia jeszcze raz bardzo dziękuję.
Zdjęcia gnojków będą trochę później.
joanna3113
 

Post » Wto maja 01, 2012 17:43 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Joanna-ja nie wiem nic - o jakie obrażanie chodzi.
nie pakuję się z zasady w takie sprawy.

tak jak pisałam podkreśliłam to ponieważ uważam za szczególnie warte pochwały (nie jestem fantastką dlatego nie napisałam "propagowania" :mrgreen: ) zwłaszcza w zderzeniu z innymi sytuacjami typu tej przeze mnie wyżej wspomnianej..
każdy "chce dobrze" dla kotów,każdy się przejmuje itp.,itd. ale tylko niektórzy potrafią dla nich poświęcić szczerze część siebie i swojej wygody i właśnie Marzenia jest taką osobą.
(z tego co wiem taką osobą jesteś również Ty)


to czekamy na foty :D
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Wto maja 01, 2012 19:47 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Nie wiem czy nie powinnam maleństwom czegoś podawać, masuję im brzuszki ale Filipkowi kupa sprawia trudność. Dostają jedzenie odpowiednie do wieku, mokre i suche ale nic innego im nie daję.
joanna3113
 

Post » Wto maja 01, 2012 19:56 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

w kociakach,zwłaszcza takich malutkich to nic nie pomogę bo nigdy moje nie sprawiały żadnych problemów..
słyszałam tylko że po jedzeniu mama masuje kotkowi brzuszek albo pupkę-dobrze nie pamiętam ale właśnie po to aby ułatwić mu wypróżnienie...
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Wto maja 01, 2012 20:24 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

smarti pisze:w kociakach,zwłaszcza takich malutkich to nic nie pomogę bo nigdy moje nie sprawiały żadnych problemów..
słyszałam tylko że po jedzeniu mama masuje kotkowi brzuszek albo pupkę-dobrze nie pamiętam ale właśnie po to aby ułatwić mu wypróżnienie...

Też słyszałam o masowaniu brzuszka i masuję, ale takich maleństw nigdy nie miałam. Feliks pewnie by pomógł, bo jak tylko są przy nim to próbuje je lizać ale gówniarstwo się go boi i wyciąga pazury, biedak ucieka.
joanna3113
 

Post » Śro maja 02, 2012 18:49 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Dzisiaj Filipek nie dał sie wymasować jak tylko próbowałam to darł mordę, brzuszek jak kamień. Zakupione mleko dla maluszków wszystkich zachwyciło, oprócz Filipka, gerberek smakował Miji, a Filip obchodził go szerokim łukiem, w końcu wzięłam strzykawkę i na siłę gnoja zaczęłam karmić, dywan w gerberku, ja w gerberku, ale w końcu zaskoczył, zaczął po troszeczku jeść, dał wymasować brzuszek. Czekam, jeżeli do jutra nie zaskoczy to podam parafinę. Asiu bardzo dziękuję za radę
joanna3113
 

Post » Śro maja 02, 2012 21:53 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

joanna3113 pisze:Dzisiaj Filipek nie dał sie wymasować jak tylko próbowałam to darł mordę, brzuszek jak kamień. Zakupione mleko dla maluszków wszystkich zachwyciło, oprócz Filipka, gerberek smakował Miji, a Filip obchodził go szerokim łukiem, w końcu wzięłam strzykawkę i na siłę gnoja zaczęłam karmić, dywan w gerberku, ja w gerberku, ale w końcu zaskoczył, zaczął po troszeczku jeść, dał wymasować brzuszek. Czekam, jeżeli do jutra nie zaskoczy to podam parafinę. Asiu bardzo dziękuję za radę

Ja od kilku dni w gerberkach ciągle ręczniki i ściereczki piorę i ciuchy zmieniam. :mrgreen:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw maja 03, 2012 12:17 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

joanna3113 pisze:Dzisiaj Filipek nie dał sie wymasować jak tylko próbowałam to darł mordę, brzuszek jak kamień. Zakupione mleko dla maluszków wszystkich zachwyciło, oprócz Filipka, gerberek smakował Miji, a Filip obchodził go szerokim łukiem, w końcu wzięłam strzykawkę i na siłę gnoja zaczęłam karmić, dywan w gerberku, ja w gerberku, ale w końcu zaskoczył, zaczął po troszeczku jeść, dał wymasować brzuszek. Czekam, jeżeli do jutra nie zaskoczy to podam parafinę. Asiu bardzo dziękuję za radę


Nie je bo boli go twardy brzuszek - sama przechodzę szybką lekcję opieki nad 7tygodniowymi szkrabami. Moi panowie od razu przy pierwszej wizycie u wetki dostały parafinę na trzy dni plus zalecenie masowania brzuszków po każdym jedzeniu, ruchem okrężnym w kierunku ogonka przez ciepłą szmatkę, co jest podobno ważne. I to co najmniej kilka minut. gdy im raz nie wymasowałam wieczorem to cały następny dzień marudziły z jedzeniem i zjadły baaardzo mało aż w końcu wpadłam na to co może być przyczyną, wymnasowałam napięte brtzuszki jak balony, szybciutko była wizyta w kuwetkach i jeszcze szybciej po niej wrócił apetyt. Wyibraź sobie siebie na jego miejscu i w sytuacji gdy ktoś Ci na siłę wpycha do buzi jedzenie... :roll:

joanna3113 pisze:Iwonko nie musisz mi przypominać ile Marzenia zrobiła dla kotów, pamiętam i jestem bardzo wdzięczna, jak wcześniej powiedziałam, gdybym wiedziała, że tak daleko ma dojeżdżać nigdy bym sie na to nie zgodziła.


To bardzo dobrze że nie wiedziałaś - sama mi powiedziałas, że gdybym ich nie wzięła do warszawy Ty nie wziełąbyś ich ze schronu a tam by juz na pewno dawno umarły.

joanna3113 pisze:Emocje, emocjami ale jakoś nie koniecznie lubię jak ktoś mnie obraża.

Hm... ja po prostu jednym słowem, gdy do Ciebie nie trafiały informacje ktore Ci przekazywałam, skomentowałam Twoje zarzuty: że kotki pod moja opieką dziczeją, wycofują się z kontaktow z ludźmi, ze źle je karmię i są tłuste i ze zabierasz je z Warszawy do Szczytna, bo w Szczytnie maja większe szanse na adopcję. Tym bardziej, ze ani przez telefon, ani na pw nie potrafiłaś mi odpowiedzieć skąd wiesz, że tak się dzieje, na jakiej podstawie masz taką opinię, a jedyne co usłyszałam to to, ze "ja to wiem". No to ja się w taką argumentacje nie bawię i tyle.
A na poparcie swoich przekonań, ze Pippi i Laffi mają się świetnie, są odważne, nie boją się ludzi, sa kontaktowe, podbiły serca osób w lecznicy, nie są tłuste tylko jedzą dużo bo rosną i będą dużymi kotami załączam fotki z dsu :D

Laffi vel Felka :mrgreen:
Obrazek Obrazek
Felka i Gwiazdka :wink:
Obrazek Obrazek
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw maja 03, 2012 13:42 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Laffi vel Felka :mrgreen:
Obrazek Obrazek
Felka i Gwiazdka :wink:
Obrazek Obrazek

jeju :1luvu: jakie cudeńka !!!

:love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:

kochane szkrabiki !!!
jak pomyślę jakie to przytulaśne było :1luvu:

a że grubasy 8O 8O absolutnie się nie zgodzę :!: :evil: przeciwnie-idealnie zgrabniutkie panieneczki :kotek: :kotek: :ok:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Czw maja 03, 2012 13:47 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Pan zajmuje się zawodowo fotografia więc zdjęcia to professska :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 28 gości