Cment Wolski - głodne koty. Oczekują pomocy w karmieniu.

[meggi 2]

Pumek prawdopodobnie dobrze, wybrał spanie w nogach na łózku u pani Wiesi, a nie zimne pomniki.
fleur zaproszenie do Pumcia nadal aktualne.
Kotek z lecznicy zdrowy pojechał do Milanówka poczekać na cieplejsze czasy
a może ktoś się w staruszku zakocha, czas okaże.

[joshua_ada]

Kotek z lecznicy zdrowy pojechał do Milanówka poczekać na cieplejsze czasy
a może ktoś się w staruszku zakocha, czas okaże.

Foty pana Kota: viewtopic.php?p=8605462#p8605462

[mziel52]

A jak apetyt Pana Kota?

[meggi 2]

Kotek z lecznicy zdrowy pojechał do Milanówka poczekać na cieplejsze czasy
a może ktoś się w staruszku zakocha, czas okaże.

Foty pana Kota: viewtopic.php?p=8605462#p8605462

Ado dziękuje za zdjęcia , śliczny kocio, ale ma piękny domek do spania.

[joshua_ada]

A jak apetyt Pana Kota?

A to się sprawdzi w sobotę. W obecności ludzia to on niechętnie z budki wychodzi.
Jest taki ładny dostojny, że fajnie byłoby mu domek znaleźć.

A on ma jakieś imię?

[meggi 2]

Tak ma imie został ochrzczony przez wetki na ''PAFNUCY' - pasuje do niego.
Drogie cioteczki i wujkowie pamiętajcie o nim w czasie waszych wizyt w Milanówku. dużo głasków przekazujemy

[Fleur]

hejho,

cieszę się, że Pumk dobrze i Pafnuc też zabezpieczony w Milanówku. Bardzo chętnie odwiedziłabym Pumcia i poznała p. Wiesię, tylko na nic czasu... ciągle jestem chora, ale muszę wyłazić. Dzisiaj oprowadzaliśmy Agrekę po cmentarzu - przy górce jak zwykle nic - zostawiliśmy 2 puszki i 2 miseczki suchego. Przyszła jak zwykle Balbina - wyglądała tak, jakby należało jej się za każdym razem stawiać 4 miski z daniami w różnych smakach do wyboru
Poza tym przy K., kościele i domkach było trochę karmy, wałęsał się chudy czarnuszek. Na małym dwie dziewczynki, stałe mieszkanki. Miały suche, dostały puszkę i suchego od Agreki do "nory".

[Kwiaciarka Bożena]

hejho,

cieszę się, że Pumk dobrze i Pafnuc też zabezpieczony w Milanówku. Bardzo chętnie odwiedziłabym Pumcia i poznała p. Wiesię, tylko na nic czasu... ciągle jestem chora, ale muszę wyłazić. Dzisiaj oprowadzaliśmy Agrekę po cmentarzu - przy górce jak zwykle nic - zostawiliśmy 2 puszki i 2 miseczki suchego. Przyszła jak zwykle Balbina - wyglądała tak, jakby należało jej się za każdym razem stawiać 4 miski z daniami w różnych smakach do wyboru
Poza tym przy K., kościele i domkach było trochę karmy, wałęsał się chudy czarnuszek. Na małym dwie dziewczynki, stałe mieszkanki. Miały suche, dostały puszkę i suchego od Agreki do "nory".

Ten chudy czarnuszek to nowy nabytek raczej młody i chyba kotek

[Kwiaciarka Bożena]

WIELKIE WIELKIE PODZIEKOWANIA DLA MEGGI2[color=#000000]
zA WSPANIAŁĄ POMOC DLA WOLSZCZAKÓW
Dzisiaj jak juz wielokrotnie bywało otrzymałysmy wraz z p wiesia od meggi spore wsparcie w postaci puszek mokrego i kartoników z lepsza karmą bylo tego naprawde sporo
Meggi pomimo swojej choroby i trudnosci finansowych zawsze stara sie pomagac
Na wszelkie mozliwe sposoby organizuje zbiórki załatwia sponsorów i organizuje pomoc medyczna czego nie kazdy ma takie dobre serducho
Jescze raz wielkie dzieki równiez a moze przedewszystkim dla wszystkich sonsorów od meggi i nie tylko pozdrawiam
Karmicielka Bozena [/color]

[agreka]

Dzięki Fleur za wskazówki i info- tylko muszę to wszystko zapamiętać-))

[mziel52]

agreka, masz pw

[Kwiaciarka Bożena]

Byłam dzisiaj
Masakra po cmentarzu nie da sie chodzić wszedzie oblodzone i pod wodą
Niestety nie udalo mi sie wszedzie dotrzeć na górce i u rodziców troche ich wyszło na mały nawet nie weszłam w alejke dostały przy bramie
cała przemokłam buty kurtka i wogóle szkoda gadac ale troche pojadły zawsze to coś
przy kościele nie dałam rady wejśc tak oblodzone
chodzenie po pomnikach a raczej miedzy w ta pogode jest bardzo ryzykowne niestety byłam dzisiaj sama bez pomocnika no cóz
zrobiłam co mogłam

[Fleur]

to prawda, niestety wczoraj zastanawiałyśmy się jak starsza osoba w ogóle może dotrzeć w niektóre miejsca, kiedy nam to sprawiło nie lada kłopot. na małym cmentarzu w ogóle pluskały wodospadki. dla kotów też fatalnie, z wielu względów
wczoraj po południu w tych "trudnych" miejscach było jeszcze dość sporo pokarmu, a na górce pod krzaczkiem zostawiłyśmy 2 puszki i 2 miski suchego, jak ptaszyska nie dojadły, to przynajmniej tym się koty posiliły.

[zuzia96]

Do skarpetki wolszczaków poszły właśnie pieniążki z bazarku olejkowego - 70 zł

[meggi 2]

Do skarpetki wolszczaków poszły właśnie pieniążki z bazarku olejkowego - 70 zł

Wiesiu bardzo dziękuje