Kocurka nazwalam Jeżyk

Bo pysio ma taki,jak te jeżyki z bajki,albo z widokówek.
Jest naprawde kochany

Tylko że jeszcze nie jest ani odrobaczony ,ani zaszczepiony ,ani nie ustaliłam terminu kastracji,bo Jeżyk miał powyrywane,albo ułamane 2 pazurki ,u przedniej lewej lapki i u tylnej prawej. Zrobił się stan zapalny,lapki spuchły,

Jak to sie stało,nie wiem,Może walczyl z innym kotem,albo psem).W dodatku cała skóre ma bardzo mocno podraznioną,a w wielu miejscach ma rany.Wetka przypuszcza ,że to po kleszczach(bo wisiały na nim ,jak bombki na choince).No i jeżdżę z nim codziennie na zastrzyki (antybiotyk i coś jeszcze)Wetka nie pozwoliła go na razie odrobaczać,mamy czekać ,az po antybiotyku,bo za dużo na raz może byc dla kotka szkodliwe.No wiec cierpliwie czekamy .
Kotek jest u mnie juz ponad tydzień i tak jak przypuszczałam, nikt go nie szuka ,nikt nie pyta

Może gdyby był rasowy, albo chociaż dlugowłosy,to może ktoś by go szukał
