Byłam rano na dyżurku , kotki o.k., Gracja grzecznie je karmy RC dla alergików mokre , co do suchego nie wiem - zostawiłam jej w boksie obie miseczki z suchym - RC to trójkąciki , Hill's małe poduszeczki - proszę aby poobserwować co jej smakuje .
Jedzenie dla Gracji jest w niskiej szafce z karmami specjalnymi w szarej torebeczce SOLAR - opisane .Mokre smakuje jej BARDZO. Kotki po sterylkach są spokojne , kicia pod gracja miaucząca, ale nic strasznego - ten kotek marnie je

, Burania - bardzo fajny kotek !!!, Na dole kicia w wersji " zgadnij kto jest tam w środku" - jednak ktoś jest bo zrobił dużą kupkę i kipisz w boksie

. Józio i Coffi chyba się dogadali , nie widziałam już żadnych agresywnych podchodów . Józio jest potwornie łakomy , natomiast Coffi dość wybredna . W związku z powyższym wyłudziła na mnie pół pasztecika z kaczki który był dla Gracji ,bardzo chciała zjadła ze smakiem

no cóż jedzenie i tak nie jest wieczne , po co kotkom odmawiać przyjemności . Coffi i Józio zgodnie korzystają z parapetu , mimo paskudnej pogody oboje bardzo chętnie tam wychodzą - na pewno jakby nie lało to opalałyby się na słoneczku - kotki nie mają kłopotu ze zrobieniem " nawrotu" na wąskim parapecie. Uważam że kraty były naprawdę dobrym pomysłem, kotki będą zachwycone szczególnie jak pogoda się poprawi.
Na zdrowej Gremlinki i Gapa chyba całkiem dobrze się dogadują - Gremliny to prawdziwe Gremliny jak chodzi o jedzenie

.
Gapcio też się rozkręca , bardzo się uspokoił - to naprawdę fajny kotek

Purinę Gapciowi położyłam koło budki w rogu którą wybrał na swoje " obserwatorium". Wcześniej zaprosiłam go do przedsionka na spokojny posiłek , troszkę zjadł ale resztę ma w kociarni. Gremliny chyba Puriny jednak nie lubią , natomiast mokre puszeczki i saszetki pochłaniają jak odkurzacze. Bardzo się cieszę że Gremliny mają nowe lekarstwa do oczu , to są naprawdę ładne kotki - zrobiły się bardziej łaskawe pozwalają się pogłaskać , nie uciekają spłoszone . Dziś mieliśmy wizytę - odwiedził nas pan Grzegorz z ( chyba) narzeczoną - pan będzie miał hurtownię z odzieżą naprzeciwko nas , jest BARDZO zainteresowany działalnością stowarzyszenia. Pan Grzegorz rozmawiał już wczoraj z Dorotką , powiedział że jeszcze rozmawiał od nas z młodą rudą Panią ( oświećcie mnie) . Państwo bardzo chcieli zobaczyć kotki wiec pokazałam KC , widać że mają podejście do zwierząt , pogadaliśmy chwilę. No jak będziemy mieć takich sąsiadów to nie zginiemy - do sąsiadów chyba naprawdę mamy szczęście na szkłobudowie - państwo są naprawdę sympatyczni .
Uwaga - włączyłam kokom na obu kociarniach ogrzewanie , dziś jest tragicznie zimno . Śmieci nie są wyrzucone -śmietnik z obu stron był zamknięty , więc umoknięta jak kura wróciłam niestety z workami na kwarantannę
