Cała noc widzę czary odprawiałyście i dzięki bo rano temperatura 38,5 Trochę dexaven pomógł w tym czarach a trochę ja śpiąca na Groszku z zimnym ręcznikiem ale ciocie są ok Liczymy na Wasze wsparcie cały czas.
Znowu mu rośnie temperatura (żaden uśmieszek tego nie wyrazi co czuję) Steryd przestał działać. Interferon ok. 18 dopiero ale ja nie wiem dokładnie jak on zadziała w tej materii. Biedny taki Grosiek
właśnie poczytałam kilka wypowiedzi dziewczyn o interferonie. Nie wiem co robić i co myśleć. Boję się bardzo o Groszka. Zaraz będę dzwonić do lecznicy i wypytam raz jeszcze, kolejny.
41,5 stopnia mimo że okładałam zimnym , temperatura szła w górę. Dostał pod skórę płyny z minerałami i steryd. Zostawiłam go tam na troszkę. Interferonu nie dostanie na razie bo nie ma odporności a interferon jest inwazyjny. Dziewczyny,porosze za Groszka trzymajcie ręce bo on przestał się kurka bronić.
trwa burza mózgów nad Groszkiem. Jego stan jest bardzo zły. Nie znamy obecnego obrazu krwi ale pewnie jest źle. Wiremia jest cały czas, namnażają się wirusy i gorączka jest do nieopanowania. Udało się obniżyć do 40,2. Wilkowska z Czubek biorą pod uwagę podanie interferonu jeszcze dziś. Czyli temat wrócił. Wszystko na jedną szalę chćą położyć? Poprosiłam jeszcze o konsultację. Zaraz jadę.