A ja melduję zakończenie akcji "Marmur".
Przebieg akcji:
1. Rano budzi mnie sms od jopop:
Jeśli uda ci się znaleźć TERAZ kogoś, kto jest blisko SWPS, to na dachu samochodu na tym krótkim dojściu od Kamionkowskiej siedzi młody marmur i miauczy, do wzięcia w ręce. (...)
2. Przerzucam tego smsa do Marcina, akurat jest na Jagiellońskiej, czyli niedaleko.
3. Marcin jedzie na SWPS i łapie marmura w ręce, wsadza do samochodu i przywozi na Bielany. W czasie drogi kot spaceruje sobie po samochodzie

4. Schodzę z transporterem i wsadzamy zwierza do środka.
5. Wyjeżdżamy i z przerwą na zakupy w hurtowni jedziemy do lecznicy.
6. Kot okazuje się około 5-miesięcznym kocurkiem. Wygląda zdrowo, węzły niepowiększone, osłuchać się nie daje, bo mruczy aż cały się trzęsie. W 1 uchu trochę świerzba.
7. W międzyczasie jopop urabia potencjalny DT, w trakcie pobytu w lecznicy dostaję potwierdzenie, że nie muszę kota zostawiać na kociarni, tylko mam go dostarczyć od razu na tymczas
8. Zabieramy malucha i Rudą z lecznicy i ruszamy dalej. Ruda jedzie do zirrael, marmurek - z postojem u nas - właśnie też trafił do swojego DT.
9. Jakoś się czujemy zmęczeni
