Nasze białaczkowce cz. 3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 15, 2011 12:27 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Moja Gagunia chyba odchodzi. :cry:
Obrazek

Weterynarz zrobił jej rentgen i okazało się, że ma zwężoną tchawicę w odcinku środkowym, więc ciężko jej oddychać. Poza tym ma uniesione płuca, co jest związane z wodą w opłucnej w usg też to potwierdzono. Malutka ciężko oddycha, bardzo się męczy.
Ma też zgazowany żołądek i nie wiadomo w tym momencie, czy to wszystko jest związane z białaczką czy nie. :cry:
Dostała leki na odwodnienie, kroplówkę i inne medykamenty na wzmocnienie, ale lekarz powiedział, że w jej przypadku rokowania są ostrożne.

Bardzo szybko oddycha i praktycznie nie może chodzić bo każdy krok to dla niej ogromny wysiłek.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40405
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon sie 15, 2011 14:23 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

:(
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Pon sie 15, 2011 17:20 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Ojoj, jaka piękna kicia i taka smutna... :( Nie wiem, co mogłabym napisać, bo nie orientuję się na tyle w temacie - zetknęłam się z nim dopiero jakieś dwa tygodnie temu, ale wiem, jak się czujesz, Anno :( Trzymaj się, obie się trzymajcie...

Edystka, nasz Vipek na razie ma jakby zastój, czyli nic lepiej, nic gorzej. Czasem ma przebłyski i mruczy, a nawet strzeli baranka, czasem jest troszkę mizerniejszy. Ale lekarze uznali, że będą go podtrzymywać, a nie leczyć, bo wg nich wiele już to nie da :(
Świat należy do kotów. One tylko udają, że to my mamy nad nimi władzę...
Vipku...

Obrazek

Lublu

 
Posty: 195
Od: Pon gru 26, 2005 1:09
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon sie 15, 2011 17:50 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Anna61 pisze:Moja Gagunia chyba odchodzi. :cry:
Obrazek

Weterynarz zrobił jej rentgen i okazało się, że ma zwężoną tchawicę w odcinku środkowym, więc ciężko jej oddychać. Poza tym ma uniesione płuca, co jest związane z wodą w opłucnej w usg też to potwierdzono. Malutka ciężko oddycha, bardzo się męczy.
Ma też zgazowany żołądek i nie wiadomo w tym momencie, czy to wszystko jest związane z białaczką czy nie. :cry:
Dostała leki na odwodnienie, kroplówkę i inne medykamenty na wzmocnienie, ale lekarz powiedział, że w jej przypadku rokowania są ostrożne.

Bardzo szybko oddycha i praktycznie nie może chodzić bo każdy krok to dla niej ogromny wysiłek.


a coś przeciw zapalnego- sterydowy, niesterydowy? antybiotyki dostawała?

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Wto sie 16, 2011 8:24 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Niestety białaczka to straszne paskudztwo i co raz wiecej kociaków na nią zapada.
Wszystkie niewydolności narządowe u kici zapewne są skutkiem białaczki.
Przy białaczce objawy choroby moga sie pojawiać od skórnej po neurologiczne czyli praktycznie kot może zapaść na różne choroby.
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Czw sie 18, 2011 11:02 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Ja ponawiam pytanie czy ktoś stosował :

Sok aloesowy - czy doby na odporność przy białaczce i skutki uboczne

Sreberko kolaidowe - czy dobre jest na dziasełka zaczerwienione i skutki uboczne np u kota nerkowego.

Proszę o radę wiem że niektore futrzaki tu dostawały i były poprawy.
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Nie sie 21, 2011 19:44 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

potrzebuję opinii kogoś kto złaczył w stadzie nosiciela, nosicieli bialaczki z kotami szczepionymi.
Podobno szczepionka nie daje 100% gwarancji ale jak to w praktyce? Czy jakieś specjalne obostrzenia- różne miseczki, zwracanie uwagi na kuwety itp?
Czy nie trzeba się trząść? Czy Ktoś robił testy kotom szczepionym po dołaczeniu?
Proszę o szczere informacje. Wiem jak działa wirus, wiem jaką ma żywotniść i tp . Chodzi mi o czystą praktykę.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie sie 21, 2011 20:22 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Mam krótki staż - od października zeszłego roku przyłączyłam do trzech kotów zaszczepionych podwójnie przeciwko białaczce - kocurka z białaczką. Nie robiłam potem testów kotom bez białaczki. Koty mają osobne miski, wspólną wodę i kuwety. Kocurek miał przez ten czas parę epizodów biegunkowych, dwa razy nawrót kociego kataru, pozostałe koty zdrowe.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3172
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie sie 21, 2011 20:59 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

dzięki za informacje. Mój tymczas Groszek tez na okrągło ma katar a ostatnio problemy z brzuszkiem. Musze go połączyć z resztą kotów bo nie wiem jak długo będzie czekał na adopcje a siedzi już od lutego oddzielnie.
Weterynarz Groszka jest dość ostrożna w możliwościach dopuszczenia do innych kotów. Ale kurcze po coś są te szczepionki!

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie sie 21, 2011 21:41 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Zapytaj Marylę i milenap, albo poczytaj ich posty - one mają mieszane stadka od kilku lat.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3172
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon sie 22, 2011 6:57 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

asia2 pisze:potrzebuję opinii kogoś kto złaczył w stadzie nosiciela, nosicieli bialaczki z kotami szczepionymi.
Podobno szczepionka nie daje 100% gwarancji ale jak to w praktyce? Czy jakieś specjalne obostrzenia- różne miseczki, zwracanie uwagi na kuwety itp?
Czy nie trzeba się trząść? Czy Ktoś robił testy kotom szczepionym po dołaczeniu?
Proszę o szczere informacje. Wiem jak działa wirus, wiem jaką ma żywotniść i tp . Chodzi mi o czystą praktykę.



Ja mam koty połaczone...zadnych specjalnych zabiegów nie stosuję.Pilnuje tylko kazdego kataru.Koty spia razem, jedza i piją.Żaden sie przez dwa lata nie zaraził.Tylko młode koty sa wrazliwsze..starsze juz sa "uodpornione".
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon sie 22, 2011 6:59 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Aniu będzie dobrze

No to ja "pochwalę" sie moimi dwoma adoptusiami białaczkowymi:
viewtopic.php?f=13&t=130341
Abbunia
i
viewtopic.php?f=1&t=106881
Michaś.
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon sie 22, 2011 10:23 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

BOZENAZWISNIEWA pisze:
asia2 pisze:potrzebuję opinii kogoś kto złaczył w stadzie nosiciela, nosicieli bialaczki z kotami szczepionymi.
Podobno szczepionka nie daje 100% gwarancji ale jak to w praktyce? Czy jakieś specjalne obostrzenia- różne miseczki, zwracanie uwagi na kuwety itp?
Czy nie trzeba się trząść? Czy Ktoś robił testy kotom szczepionym po dołaczeniu?
Proszę o szczere informacje. Wiem jak działa wirus, wiem jaką ma żywotniść i tp . Chodzi mi o czystą praktykę.



Ja mam koty połaczone...zadnych specjalnych zabiegów nie stosuję.Pilnuje tylko kazdego kataru.Koty spia razem, jedza i piją.Żaden sie przez dwa lata nie zaraził.Tylko młode koty sa wrazliwsze..starsze juz sa "uodpornione".


dzieki bardzo

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pon sie 22, 2011 20:22 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Anna61 pisze:Moja Gagunia chyba odchodzi. :cry:
Obrazek

Weterynarz zrobił jej rentgen i okazało się, że ma zwężoną tchawicę w odcinku środkowym, więc ciężko jej oddychać. Poza tym ma uniesione płuca, co jest związane z wodą w opłucnej w usg też to potwierdzono. Malutka ciężko oddycha, bardzo się męczy.
Ma też zgazowany żołądek i nie wiadomo w tym momencie, czy to wszystko jest związane z białaczką czy nie. :cry:
Dostała leki na odwodnienie, kroplówkę i inne medykamenty na wzmocnienie, ale lekarz powiedział, że w jej przypadku rokowania są ostrożne.

Bardzo szybko oddycha i praktycznie nie może chodzić bo każdy krok to dla niej ogromny wysiłek.


chyba nic nie przegapiałam. Co z kotą? Choroby przy bialaczce sa do leczenia. Trudniej, dłużej ale się często udaje.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Wto sie 23, 2011 16:56 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Anna61 bardzo mi przykro z powodu Twojej koteczki :cry:
Zawsze jak czytam takie wpisy serce mi pęka.
Trzymam kcuki za koteczkę.

edystka

 
Posty: 165
Od: Sob gru 18, 2010 16:26
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 91 gości