Czarny Kocie...(*)....Ruda Łapa i...Kochane rude w domu...

Dawno nie było zdjęć Blokowych ani Diabełków..

Specjalnie dla Cichej Wielbicielki - Podczytywaczki Ruda Łapa

Obrazek

Pozostałe Blokowe:

Szafirka
Obrazek

Jotka

Tygrynia

Ze Strachulcem
Obrazek

I z Fago

Strachulec
Obrazek

Fago

I z Diabełków:

Majka
Obrazek

I jeszcze kot - Moj Towarzysz - pod opieką pani Renaty, ale codziennie w nocy przybiega do mnie i towarzyszy mi w karmieniu kotow przy dwóch blokach. Idzie koło nogi jak pies z ogonem zadartym wysoko w gorze, zreszta na zdjęciach trochę słynny ogon widać

czasami się widujemy w dzień.. :1luvu:

Rudi

Ale słodziaki :love:

Piękne kotki... chociaż żal mi tych biedaków wszystkich

Ja wczoraj jednego do domu przywlokłam, bo nabawił się kontuzji łapy...

Ja mam w domu na tymczasie i szukam mu ds Kubusia po masakrycznym wypadku...

Mi żal i nie żal.. Jeśli chodzi o Kubusia to się świetnie odnajduje w domu, ale np. Strachulec kompletnie nie miał ochoty na inne niż wolnożyjące życie... :ok:

i za Twojego kuter-łapę :mrgreen:

Tzn. ja wiem, że wielu z nich jest lepiej na wolności, i wiem, że to byłoby dość okrutne próbować je w domu uwięzić, natomiast mam teraz straszne wyrzuty sumienia, że nie wzięłam innego kota, który prawdopodobnie też wychował się wśród ludzi (bo ten, którego mam, jest ewidentnie domowy, ktoś go wyrzucił - to jeszcze dzieciak nie wykastrowany), tylko że tamten wcale nie chce być złapany. Potem przyjdzie zima i znowu będzie marzł, a atmosfera na osiedlu kotom średnio sprzyja i budek raczej postawić nie można

Kubusia zabawy piórkami na oparciu wersalki

Razem z Miką

I igraszki z piorkami przed snem, w łóżku

Ale pościelowy księciunio się z Kubusia zrobił

JolaJ pisze:Ale pościelowy księciunio się z Kubusia zrobił

Ano

Kubuś dzisiaj dostał potężne manto od Małej przy wspóludziale Dużej... warczenie, łapoczyny, syczenie i gonitwy mnie obudziły.. ręce mi opadły..

Rzecz w tym, ze taka ostra reakcja Małej to pewnie efekt moich intensywnych zabaw z Kubusiem od 2 dni. Błędne koło - tylko w zabawie mogę go oswajać i to efekty są szybsze i większe niż by się zdawało, z drugiej strony Mała się wścieka mimo że z nią też chcę się bawić - ale ona chce na własnych warunkach czyli z wyłącznością i beza obecności innych kotów i cały czas... I to jest nierealne.

Dzisiaj po raz pierwszy Kubuś przyszedł do kuchni razem ze stadem i czekał na jedzenie

czyli boi się coraz mniej... wszystko dzięki zabawie.
Mała standardowo wsciekła - wczorasj widziałam wojnę na ostro na drapaku..

Nakrycie stołu

Obserwacja przed atakiem..

super wyraz pysia, co? :roll:

Cudne

Powtórzyłam badanie qpy Kubusia na okolicznośc robaków i obecności tłuszczu, co mogło świadczyc o chorobie trzustki.
Wszystko jest w porządku - w qpie nie ma ani robaków, ani tłuszczu - trzustka po wypadku już pracuje normalnie.

Brawo Kubosław! :ok:

Od wczoraj zdarza mi się zauwazyć Kubusia i Małą ganiających się (a jakże) z wrzaskiem, warkotem, syczeniem (a jakże) ale i z podniesionymi ogonami. Może to jakiś przełom? :ok:

Dzisiaj zobaczyłam spiących na jednym posłanku, bok w bok, Mikę i Kubę

Czarny Kocie...(*)....Ruda Łapa i...Kochane rude w domu...

Kto przegląda forum