Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kalair pisze:![]()
tillibulek pisze:rozumiem, a jakis konkretny rodzaj miesa jest preferowany? pewnie lepsza jest wolowina rosołowa niz kurczak/indyk....
Mała Dzikuska pisze:Mogę sobie wyobrazić
kocurzyca41 pisze:Cześć,no proszę chwilkę mnie nie było i czego się dowiaduje?Głodzą 'moją' Taciunię,bo niby przytyła,a kochanego ciałka nigdy nie za dużo.Ale powodzenia w utrzymaniu dietki żp[żryj za przeproszeniem połowę].a,żeby cię Taciuniu na duchu podtrzymać muszę się pochwalić,bierz przykład ze mnie,zrzuciłam ostatnio troszeczkę
Mała Dzikuska pisze:Nie doczekałam się![]()
tillibulek pisze:Hej OKI, koteczki![]()
![]()
dziekuje za zaproszenie... bardzo chetnie zrobie Wam nalot, przy okazji, moze sie tego BARF-a naucze.... choc dzisiaj zastanawialam sie nad okraszeniem kotkom mokrego pokarmu zoltkiem jajka, ale nie odwazylam sie, bo ostatnio po tym pogorszyly im sie kuwetowe urobki...![]()
![]()
myslisz, ze Tacia da mi sie poglaskac?
bo na Adelke nie licze, ale na nakolankowa Szelme bardzo![]()
co do tych zabkow, to u mojej Ruby niestety tez jest ten problem, tzn. chyba wiekszy niz u Adeli, bo Ruby ma zaczerwienione dziasla...![]()
i brzydki zapach z paszczy - wetka kazala to na razie obserwowac - nie wyobrazam sobie myc jej zebow, juz sobie wyobrazam jak bedzie sie buntowala...
a z tym mieskiem to co dokladnie lekarz radzil? bo moze i ja sie zastosuje do zaleceń....
Marzenia11 pisze:Chodzi o dawanie mięska pokrojonego w duże kawałki - kot wtedy musi gryźć i w ten sposób ściera się osad na zębach. Przerabiałam to u mojego tymczasa Szymusia. Po tygodniu ząbki były o niebo ładniejsze. Poza tym dobrze, żeby mięsko było z jakimiś żyłkami itp. to wtedy trudniej pogryźć i zęby muszą bardziej pracować.
Marzenia11 pisze:Ja daję wolowinę. Moje panny rezydentki nie lubią nic innego, no jeszcze wątróbkę i lekko ugotowaną tilapię. Próbowałam z sercami i innymi podrobami i sama mogłam sobie zjeśćNatomiast tymczaski chętnie ugotowane podroby pałaszują. Surowe mniej chętnie.
OKI pisze:Mała Dzikuska pisze:Mogę sobie wyobrazić
No nie wiem. Szelma psów się boi panicznie i zazwyczaj u weta przy takich spotkaniach miałam natychmiast pazur w oku i kota na głowie próbującego zwiać gdziekolwiek. A jak zobaczyła to małe toto po prostu zgłupiała i widać było wytężony proces myślowy "cotototo jest u diabła?!Pies toto, czy kot?! Czuć psem, ale to chyba szczur jest? A da się na toto zapolować?
"
OKI pisze:Mała Dzikuska pisze:Nie doczekałam się![]()
Fotek?
kalair pisze:Spray kocimiętkowy jest the best!
OKI pisze:Piwkobyło wczoraj, spray dzisiaj
![]()
I przyszedł w idealnym momencie
Użytkownicy przeglądający ten dział: sherab i 198 gości