Wariatkowo, czyli .... 3. Zmiany - Delicja zostaje :D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 22, 2010 9:11 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Chodzi o dawanie mięska pokrojonego w duże kawałki - kot wtedy musi gryźć i w ten sposób ściera się osad na zębach. Przerabiałam to u mojego tymczasa Szymusia. Po tygodniu ząbki były o niebo ładniejsze. Poza tym dobrze, żeby mięsko było z jakimiś żyłkami itp. to wtedy trudniej pogryźć i zęby muszą bardziej pracować.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35637
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 22, 2010 9:22 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

rozumiem, a jakis konkretny rodzaj miesa jest preferowany? pewnie lepsza jest wolowina rosołowa niz kurczak/indyk....

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 22, 2010 9:39 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Ja daję wolowinę. Moje panny rezydentki nie lubią nic innego, no jeszcze wątróbkę i lekko ugotowaną tilapię. Próbowałam z sercami i innymi podrobami i sama mogłam sobie zjeść :twisted: Natomiast tymczaski chętnie ugotowane podroby pałaszują. Surowe mniej chętnie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35637
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 22, 2010 9:58 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

kalair pisze:Obrazek :D

Bry :D
Wszystkim :lol:


tillibulek pisze:rozumiem, a jakis konkretny rodzaj miesa jest preferowany? pewnie lepsza jest wolowina rosołowa niz kurczak/indyk....

Może być żylasta wołowina, a jeszcze lepiej z jakimiś chrząstkami, może być końcówka skrzydełka z kurczaka (te ostatnie paluchy), indyk ze skórą i też jakiś ścięgnisty kawałek. Wszystko dobre nad czym kot musi zębami popracować :lol:

Mała Dzikuska pisze:Mogę sobie wyobrazić :mrgreen:

No nie wiem. Szelma psów się boi panicznie i zazwyczaj u weta przy takich spotkaniach miałam natychmiast pazur w oku i kota na głowie próbującego zwiać gdziekolwiek. A jak zobaczyła to małe toto po prostu zgłupiała i widać było wytężony proces myślowy "cotototo jest u diabła?! 8O Pies toto, czy kot?! Czuć psem, ale to chyba szczur jest? A da się na toto zapolować? :roll: "

kocurzyca41 pisze:Cześć,no proszę chwilkę mnie nie było i czego się dowiaduje?Głodzą 'moją' Taciunię,bo niby przytyła,a kochanego ciałka nigdy nie za dużo. :wink: Ale powodzenia w utrzymaniu dietki żp[żryj za przeproszeniem połowę].a,żeby cię Taciuniu na duchu podtrzymać muszę się pochwalić,bierz przykład ze mnie,zrzuciłam ostatnio troszeczkę :mrgreen:

Tiaaa, ja chyba jednak muszę zrobić parę fotek zagłodzonej Taciuni :twisted: Biednej Taciuni zmuszanej przez wredną pańcię do żarcia jakiegoś mięcha, błeee :?
Mała Dzikuska pisze:Nie doczekałam się :(

Fotek? Wczoraj miałam strasznie pracowity dzień - strach brać wolne :twisted: Ganianie małej, żeby ją zapakować do weta, może robić za intensywną gimnastykę - chyba ze sto przysiadów popełniłam przy okazji, nie mówiąc o biegu z przeszkodami i przemeblowywaniu mieszkania :mrgreen:
A wieczorem miałam intensywne zajęcia piwne zakończone pełnym sukcesem - za parę dni pewnie będzie relacja z sukcesu :wink:

tillibulek pisze:Hej OKI, koteczki :D :D

dziekuje za zaproszenie... bardzo chetnie zrobie Wam nalot, przy okazji, moze sie tego BARF-a naucze.... choc dzisiaj zastanawialam sie nad okraszeniem kotkom mokrego pokarmu zoltkiem jajka, ale nie odwazylam sie, bo ostatnio po tym pogorszyly im sie kuwetowe urobki... :roll: :roll:

myslisz, ze Tacia da mi sie poglaskac? :P
bo na Adelke nie licze, ale na nakolankowa Szelme bardzo :mrgreen:

co do tych zabkow, to u mojej Ruby niestety tez jest ten problem, tzn. chyba wiekszy niz u Adeli, bo Ruby ma zaczerwienione dziasla... :( :( i brzydki zapach z paszczy - wetka kazala to na razie obserwowac - nie wyobrazam sobie myc jej zebow, juz sobie wyobrazam jak bedzie sie buntowala...
a z tym mieskiem to co dokladnie lekarz radzil? bo moze i ja sie zastosuje do zaleceń....

Tacia jak najbardziej da się pogłaskać - ona bardzo łasa na głaskanie, a w zasadzie na tarmoszenie puciek, bo to jej ulubiona forma zajmowania się kotem :lol:
A co do mięska, to raczej moja inwencja, bo wet sugerował karmę dentystyczną :mrgreen: A ja nie zwykłam dyskutować z wetami na temat diet :lol:
Natomiast, tak jak Marzena pisze, mięsko bardzo ładnie czyści zęby.

Szelma (bo Szelma, nie Adela) też ma zaczerwienione dziąsła. Ale wet powiedział, że to wyłącznie od kamienia, bo zaczerwienienie jest tylko przy trzonowcach (jakby to było jakieś plazmocytarne, to byłoby wszędzie). Po zdjęciu kamienia natychmiast by to się wygoiło, ale równie szybko ten kamień zacząłby znowu narastać i za jakiś czas powtórka z rozrywki. Tak że na razie tylko karma dent. plus preparaty nazębne i czyszczenie (o ile się da :mrgreen: ) i zwlekać jak najdłużej z tym kamieniem. W końcu trzeba będzie zacząć go zdejmować, ale im później, tym lepiej.

Aha, co do żółtka - ja daję żółtko samo jako osobny posiłek. One bardzo chętnie je wylizują, chociaż zarówno Mysz, jak i Adelka za pierwszym razem nie bardzo wiedziały, jak się do tego towaru zabrać. Przy okazji możesz się przekonać, czy to rzeczywiście po żółtku tak im się porobiło - bo ja nie zauważyłam żadnych zmian.

Marzenia11 pisze:Chodzi o dawanie mięska pokrojonego w duże kawałki - kot wtedy musi gryźć i w ten sposób ściera się osad na zębach. Przerabiałam to u mojego tymczasa Szymusia. Po tygodniu ząbki były o niebo ładniejsze. Poza tym dobrze, żeby mięsko było z jakimiś żyłkami itp. to wtedy trudniej pogryźć i zęby muszą bardziej pracować.

Otototo :lol:
Z tą wielkością tylko trzeba uważać, bo Szelmiasta cholera jak ma za duży kawałek to sobie głowy gryzieniem nie zawraca tylko łyka w całości i mam za 5 minut zwrot towaru :? Jak jest za mały - jest dokładnie tak samo, muszę celować w jeden rozmiar :lol:

Marzenia11 pisze:Ja daję wolowinę. Moje panny rezydentki nie lubią nic innego, no jeszcze wątróbkę i lekko ugotowaną tilapię. Próbowałam z sercami i innymi podrobami i sama mogłam sobie zjeść :twisted: Natomiast tymczaski chętnie ugotowane podroby pałaszują. Surowe mniej chętnie.

Moje surowe podroby jedzą (zazwyczaj), serduszka bardzo chętnie, wątróbkę też (ale wątróbka to na zęby akurat mało działa). Żołądków nie bardzo chciały, ale muszę spróbować jeszcze raz, bo to akurat na zęby niezłe by było.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 22, 2010 16:32 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw kwi 22, 2010 18:13 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

OKI pisze:
Mała Dzikuska pisze:Mogę sobie wyobrazić :mrgreen:

No nie wiem. Szelma psów się boi panicznie i zazwyczaj u weta przy takich spotkaniach miałam natychmiast pazur w oku i kota na głowie próbującego zwiać gdziekolwiek. A jak zobaczyła to małe toto po prostu zgłupiała i widać było wytężony proces myślowy "cotototo jest u diabła?! 8O Pies toto, czy kot?! Czuć psem, ale to chyba szczur jest? A da się na toto zapolować? :roll: "

Mogę, moja wyobraźnia zniesie wszystko... :mrgreen:
OKI pisze:
Mała Dzikuska pisze:Nie doczekałam się :(

Fotek?

CIEBIE!!! Ech, Ty! :roll:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Czw kwi 22, 2010 18:49 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Cześć Kociczko :D

Dzikusko, mnie? 8O

Przyszedł spray z kocimiętką i doprawdy nie mam pojęcia, jak sobie do tej pory bez niego radziłam :ryk:
Kocice szaleją, a Adelka pogoniła Taćkę 8O Taćka ją próbowała zza winkla zaatakować, a mała się odgryzła :ryk:

Dalej smarka, ale kaszlu od wczoraj już nie zauważyłam :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 22, 2010 19:02 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Spray kocimiętkowy jest the best! :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw kwi 22, 2010 19:04 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Oj tak :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 22, 2010 19:16 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Muszę popsikać drapaczek. Bedzie wesoło. :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw kwi 22, 2010 19:18 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Tiaaa, właśnie się Szelmiasta tarza na drapaczku :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 22, 2010 19:21 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

kalair pisze:Spray kocimiętkowy jest the best! :ok:

Nawet nie wiedziałam, że taki spray jest :oops:
Kupię i użyję zamiast perfum. :mrgreen: Ciekawe co na to Coco?...
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Czw kwi 22, 2010 19:24 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Oj,to już teraz wiem.To sprey kocimiętkowy plus pifffko :piwa: tak OKI rozleniwia.Zobaczysz szybciej Ty schudniesz łapiąc kicie do weta i robiąc sto przysiadów,niż Taciunia :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 22, 2010 19:27 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Piwko :piwa: było wczoraj, spray dzisiaj :lol:
I przyszedł w idealnym momencie :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 22, 2010 19:48 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

OKI pisze:Piwko :piwa: było wczoraj, spray dzisiaj :lol:
I przyszedł w idealnym momencie :wink:

To mam rozumieć,że na kaca zwanego kociokwikiem się nadawa? :ryk: Swoją drogą skąd ta nazwa i dlaczego kocio-kwik to nie wiem :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: sherab i 198 gości