Kilka zdjęć Szarotki



Wielbicielka tektury - zmieści się w każdym pudełku


Zima idzie


Jestem taka słodka

Szarotka wciąż jest trochę taką nieśmiałką, boi się kiedy bierze się ją na ręce, ale jak już jest na kolanach to mruczy i przytula się jak żaden inny kot

Jest takim domowym słodziakiem

Niestety mam także i gorsze wiadomości

Parę dni temu Szarotce zaczęło łzawić jedno oko - byłyśmy u weterynarza, dostała kropelki, ale przy okazji poprosiłam o sprawdzenie jej uszu bo strasznie jej się brudzą - niestety próby wypłukania uszu nie powiodły się, przy dokładniejszym badaniu wyszło na to, że albo ma w uszach jakieś zatory po dawniejszych chorobach (mogą o tym świadczyć także jej charakterystycznie wygięte uszka) albo co gorsza, w jednym uchu może mieć polip

- to mogłaby być także podobno przyczyna łzawiącego oka. W piątek Szarotka jedzie na czyszczenie uszu pod narkozą i wtedy będzie wiadomo więcej. Ale co gorsza Szarotka najprawdopodobniej jest także głucha

Odkryłam to dopiero wczoraj - musiałam użyć młotka, Szarotka spała akurat niedaleko i ani drgnęła

Potem już specjalnie sprawdzałam na różne sposoby i zero reakcji na dzwięki

Będę to konsultowała w piątek, i tylko nie mam pojęcia czy to mogło się stać ostatnio? czy też była głucha już do mnie trafiając? Być może faktycznie kiedyś przechorowała jakieś poważne zapalenie i to jej uszkodziło słuch? Nie wiem, czy po tym jak została znaleziona w piwnicy, miała jakieś problemy z uszami?
Problem to okazja w przebraniu.