7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 23, 2010 7:11 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

O kurcze, to niewesoło :(
A może spróbuj między prześcieradło a materac kłaść takie z jednej strony gumowane nakrycie? Pamiętam, że Cammi, która wzięła naszego śFirka i miała z nim identyczne kłopoty, tak robiła. Przynajmniej materac pozostał suchy.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie maja 23, 2010 10:27 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

nie wiem co radzic;(
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 23, 2010 17:23 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

miszelina pisze:O kurcze, to niewesoło :(
A może spróbuj między prześcieradło a materac kłaść takie z jednej strony gumowane nakrycie? Pamiętam, że Cammi, która wzięła naszego śFirka i miała z nim identyczne kłopoty, tak robiła. Przynajmniej materac pozostał suchy.



To jest niezły pomysł. To są takie prześcieradła, z jednej strony gumowane, z drugiej frotte - dla osób leżących, niesprawnych - właśnie po to, żeby nie brudzić materaca.
Do kupienia w sklepie z artykułami medycznymi.

Ewentualnie nawet folię na materac a na to dopiero pościel - bo szkoda faktycznie materaca.

Moje maluchy z tamtego roku też mi tak dały popalić - dobrały się do szafy z ubraniami i zanim się zorientowałam miałam zalane ubrania...w tym marynarki Tż-ta i różne takie rzeczy nie do prania, tylko do czyszczenia....masakra. Poza tym moja Pyza (nie znosząca tymczasów) lała gdzie popadnie - na zasłony, na dywany, koce...rozumiem ból, bo dla mnie to też było bardzo trudne.
Dopiero po ich wydaniu trochę odetchnęłam.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 26, 2010 6:44 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Dzięki za rady, na pewno skorzystam, bo naprawdę jestem gotowa zrobić im jakąś krzywdę :oops: Wyczerpały moją cierpliwość do cna. Nie ma dnia bez zniszczeń :(

Drugą sprawą, która niesamowicie mi dokucza jest to, że one około 5 rano dostają jakiegoś kręćka i budzą mnie bez litości. Dla mnie to środek nocy, bo akurat z różnych względów chodzę późno spać (rzadko wcześniej niż o 1:00-2:00), a ze względu na przebytą niedawno chorobę muszę się porządnie i dość długo wysypiać. Obudzona po 4-5 godzinach nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, mam pewne dolegliwości itd. A one, prawie jak w zegarku, punkt piąta (plus-minus pięć minut) robią w domu taki rumor, że zrywam się na równe nogi. Gnojki wysypiają się przez cały dzień, bo nikogo nie ma w domu, więc mają siłę szaleć nad ranem. Dziś zamknęłam się przed nimi, miały do dyspozycji przedpokój, klatkę schodową i dół. Więc co zrobiły? (Rózia jak sądzę, bo teraz ucieka przede mną :roll: ) Z szafy w przedpokoju poleciał na posadzkę i roztrzaskał się kontener. Akurat jakieś dwa metry od mojej głowy (niestety to jest za drzwiami, więc nie dało się nie słyszeć). Teraz czeka mnie kolejny dzień wyjęty z życia. W dodatku kiedy wyszłam do przedpokoju zobaczyć co się stało, wskoczyły między moimi nogami "na pokoje". Po czym jeden z nich wlazł pod łóżko i narzygał. Po co w kuchni na terakotę, za łatwo byłoby zmyć, lepiej na deski i w trudno dostępnym miejscu :cry: A rzygał, bo się im już w tyłkach poprzewracało i Hill's jest już be. Zaparłam się, nie dałam nic innego, to mi pokazują... :evil:

Czasem się zastanawiam po co mi to było, czy nie lepiej wypuścić je w cholerę, bo kompletnie dezorganizują mi życie. Nie mam czasu dla siebie, jechać do kina, fryzjera, o spotkaniach z przyjaciółmi nie mówiąc, bo od paru miesięcy codziennie po pracy pędzę do domu zastanawiając się co tam zastanę. Po powrocie przez przynajmniej dwie-trzy godziny sprzątam po nich (a one tym chętniej załatwiają się poza kuwetami). W domu śmierdzi tak, że wstyd kogokolwiek zaprosić :evil:

Muszę się ich jak najprędzej pozbyć, bo sama już widzę, że mam ich tak dość, że nerwy mi puszczają. Niestety muszę jeszcze wysterylizować i zaszczepić Żabę. Kilka razy miałam obiecane darmowe sterylki, ale na razie nic z tego nie wyszło. Jeżeli mogłabym jednak prosić o jakieś wsparcie w tej materii, to byłoby super. Jedzenie i żwirek wzięłam na siebie.

Ale tak w ogóle to strasznie są gnoje słodkie...
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Śro maja 26, 2010 7:06 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

ile sterylka kosztuje? zrobie przelew
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 26, 2010 7:26 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

U moich wetów normalnie 135, ale mnie policzą za 100.
Dziękuję, zawsze można na Ciebie liczyć :1luvu:
Akima obiecała pomóc w ogłaszaniu.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Śro maja 26, 2010 7:41 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

poszło
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 26, 2010 7:55 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

:1luvu:
Umawiam zabieg :ok:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pt maja 28, 2010 20:10 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Przyjechałyśmy z Żabcią, jest po zabiegu i doskonale się czuje. Kasiu :1luvu:
Rózia po ostatnich kocich występach i moim darciu ryja, które było ich efektem :oops: do wczoraj unikała mnie jak ognia. Dopiero wczoraj dała się przekupić smakołykiem i jest szansa, że znowu zacznie przychodzić do łóżka. Chyba tylko słonie są bardziej pamiętliwe ;)
Ale generalnie koty są jakby grzeczniejsze :D
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pt maja 28, 2010 23:44 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Świetnie :D :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 29, 2010 5:54 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

dzielna Żabcia :ok:
to które futerka szukają domów? Niuńka nadal?
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 29, 2010 9:29 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Domów szukają jeszcze Rózia i Trusia (trzeba będzie szukać im domu wspólnego, bo raz że się lubią, a dwa to fakt, że Rózia dziczy, Żaba bardziej proludzka). Niuńka też czeka, póki co nie było ani jednego telefonu w jej sprawie, a to taki słodki, grzeczny kot :(
Trusia i Shakin na razie muszą siedzieć u mnie, bo Trusia cały czas ma oczko w leczeniu, a Shakin niestety żyje obok nas :?
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Sob maja 29, 2010 18:19 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

czyli tak - Niunię ogłaszam, do tego Rózię razem z Trusią, ale jeszcze nie teraz
a Żabcię już? potrzebne zdjęcia
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 29, 2010 18:34 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

j3nny pisze:czyli tak - Niunię ogłaszam, do tego Rózię razem z Trusią, ale jeszcze nie teraz
a Żabcię już? potrzebne zdjęcia


Pochrzaniłam :? Za dużo ich ;) Rózia z Żabcią. Niech tylko Żabolek dojdzie do siebie po zabiegu. Muszę dogrzebać się do ich wspólnych zdjęć (+solowe też będą).
Trusia i Shakin chwilowo zostają.
Niunia bez zmian
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Sob maja 29, 2010 18:35 Re: 7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

ok :) to w razie czego czekam, Niunię ogłaszam już
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Levika i 457 gości