Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Georg-inia pisze:Powiedzcie mi tylko, co ze szczeniakiem? tym z chorymi łapkami? bo jak mam się przegrzebywać przez pół wątku to mi się zbiera na płacz...
ruru pisze:niestety nie żyje pies Drops, taki długi biały tłuścioszek
Krzysio znalazł go w Wigilię połamanego, psinka poślizgną sie na kałuży i nie dało rady![]()
![]()
![]()
teraz w kociarni mieszka już tylko 1 sunia- Żona
ruru pisze:chciałabym tą małą koteczkę opisać co wróciła z adopcji
tę z zamglonym oczkiem
rybcie pisze:Rozumiem Twoje obawy Sis. Zawsze je mam jak słyszę kot wychodzący. Widzę wtedy wszystkie możliwe wypadki... Ale cóż - nie wszyscy mają to samo podejście albo warunki.
Pani pisała, że poprzednia kotka rzadko korzystała z tej wolności, bo zwyczajnie nie garnęła się na zewnątrz. Napiszę jej na wszelki wypadek, że zima, że czas na aklimatyzację i zadomowienie się kota itp. I podsunę ww. kotki.
Nie chcę zaśmiecać wątku przytaczaniem treści maila, ale Pani wydaje się rozsądna. Chemii w ogrodzie nie stosują, sąsiedzi są przyjaźni zwierzętom, a ruch samochodowy mały. Choć wiadomo, że nawet jak mały... to i tak jest. Każdy przecież pod dom autkiem podjeżdża.
iwcia pisze:rybcie pisze:Rozumiem Twoje obawy Sis. Zawsze je mam jak słyszę kot wychodzący. Widzę wtedy wszystkie możliwe wypadki... Ale cóż - nie wszyscy mają to samo podejście albo warunki.
Pani pisała, że poprzednia kotka rzadko korzystała z tej wolności, bo zwyczajnie nie garnęła się na zewnątrz. Napiszę jej na wszelki wypadek, że zima, że czas na aklimatyzację i zadomowienie się kota itp. I podsunę ww. kotki.
Nie chcę zaśmiecać wątku przytaczaniem treści maila, ale Pani wydaje się rozsądna. Chemii w ogrodzie nie stosują, sąsiedzi są przyjaźni zwierzętom, a ruch samochodowy mały. Choć wiadomo, że nawet jak mały... to i tak jest. Każdy przecież pod dom autkiem podjeżdża.
Ta Pani wie o konieczności nie wypuszczania kota przez jakiś czas aby mógł się dobrze zaaklimatyzować i przyzwyczaić do nowego miejsca i ludzi, już sobie o tym pisałyśmy.
magdaradek pisze:ja swoich tymczasów nie wydaję do domówi wychodzących, ale nie jestm im przeciwna. Jeśli rozsądny. Bo np. Zulusek mieszka w domu wolnostojącym, ale wychodzi tylko w szelkach.
A niektóre koty fantastycznie nadają się do takich domów, bo np. już wcześniej mieszkały w domu i wychodziły.
Ten dom wydaje się dobrym domem, ale należałoby na pewno konkretnie o konkretnym kocie porozmawiać.
Georg-inia pisze:ruru pisze:chciałabym tą małą koteczkę opisać co wróciła z adopcji
tę z zamglonym oczkiem
mam chyba jej zdjęcia jeszcze w kompie w domu, sprawdzę wieczorem
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bells, Google [Bot], isiaja, nfd, puszatek i 46 gości