BIAŁE MALEŃSTWO BEZ ŁAPKI - w DS :)

10 sierpnia wracają do mnie wyadoptowane na początku roku kartoniaki nieporęckie
Państwo dokonują zwrotu :evil:

Ciekawe jak Gustav ich przyjmie :roll:

Ciekawe jak Emma ich przyjmie :strach:

kurde, no dooopa... ogłoszenia mają, allegro mają, wyposażenie dla nich jest, tylko nikt ich nie chce
ja nie mogę mieć 6 kotów :placz:

I bezczelna prywata: jeśli któraś z przemiłych fanek Gustava ma miejsce w podpisie, bardzo pięknie proszę wkleić ten ono klikalny banerek sporządzony przez Korciaczki:

Kod: Zaznacz cały: [url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=114056][img]http://img295.imageshack.us/img295/4881/ban2y.jpg[/img][/url]

Ehh, przykro mi

Kotki przestały być małymi kuleczkami, więc przestały cieszyć?

Banerek wkleiłam...

Liwia_, dziękuję Ci dobra kobieto! Niech Ci Bozia w Adoptujących wynagrodzi :1luvu:

Ech, Państwo mnie załamali. Blehhh... A wydawali się domem idealnym

O żesz no .... Do Kaja555 też kiedyś wróciły siostrzyczki po pół roku

Bo ponoć sikały gdzi epopadnie i stały się bardzo agresywne ... Każdy argument dobry wiadomo, bo zabawka przestałą być taka jak chcą Państwo ... Ale juz zadać sobie trud i pomóc, o co to to nie. Za dużo zachodu ... :evil:

Jak tylko uda mi się zmieścić baner - oczywiście wkleję :wink:

psiama, dziekuję Ci bardzo :1luvu:

a nie nie, z kartoniakami jest wszystko w porządku: zdrowe, czyste, milusińskie - no marzenie Kociarza!
Tylko jakby to powiedzieć: Państwu się miejsce w sercu skończyło :roll:

a, że w umowie napisane, że moga zwrócić to zwracają...

Nie wiem jak to będzie, martwię się o Emmę, ona przybłęd nie lubi z definicji (zapomniała już, skąd się wzięła :twisted:

) do tego ma guza tarczycy, będzie operowana... no ale nic to...

jedyna nadzieja, że Gustav będzie miał towarzystwo do zabawy :mrgreen:

A ja sobie wkleiłam...

Grunt do pozytywne podejście Grazyno :1luvu:

Kciuki za zabieg Emmy :ok:

taizu

i Tobie dziękuję dobra duszo :1luvu:

psiama, a co mi zostało? one sa naprawdę fajne i milusie więc to nie będzie jakaś straszna tragedia jak będą trochę u mnie :roll:

witam, akurat sie tak zlozylo ze ja tez mam pod opieka kotkę bez tylnej nózki...ktoś ją wyrzucil i biedna nie radzila sobie na wolnosci wiec zabralam ją do swojego biura i tam bedzie czekala za nowym domkiem

przykre patrzec na takie kaleki :cry:

jest bardzo przestraszona ale widać że wdzięczny kotek, dziś jedziemy na badanie tej nóżki

GRazyno, mam nadzieję, że znajdzie się dla nich wspólny dom - bardzo szybko. Niedawno miałam identyczną sytuację, do mnie 2 kicie miały wrócić po roku... Wypatrzyła je na forum właśnie inka1984 i mają naprawdę cudowny, troskliwy dom.

Inko - trzymam kciuki za kocinkę, wiedziała, komu się pokazać... Dobrze, że na Ciebie trafiła

Oby znalazła szybko taki ds, jaki Gustaw ma u GRazyny

wlasnie jak ją zobaczylam wiedzialam ze muszę jej pomoc, niestety jest w pokoju obok w klatce- na szczescie dosc sporej ale nie moge pokazac jej Bunny i Dolly bo dopiero się obrazą

ostatnio wrocilam z kotulni do domu i gdy Dolly poczula ode mnie zapach kotkow zanim sie wykąpałam, to stroszyla na mnie ogon

ale zyczę maluszkowi szczesliwego domku i jestem pewna ze bedzie bardzo wdzieczny

w domu zastepczym zrobię tyle ile bedę mogla żeby nowa kicia poczuła sie szczęśliwa

inka, kotki bez łapki całkiem dobrze się przystosowują - Gustav radzi sobie doskonale - co prawda on nie ma tylko paluszków ale nie wiem co dla miednicy jest gorsze - obciążenie ciągle na jedną stronę czy obciążenie na dwie ale na jedną bardziej :roll:

a w jakim stanie jest łapka kotki która wziełaś na DT? Gustav miał po prostu użarte/obcięte/oderwane - 3 miesiące się goiło :strach:

never again :twisted:

i co się dziwić, że chłopak nie znosi brania na ręce :roll:

aż się spina biedaczek

Liwia_ no nie wiem, czy Gustav tak szybko DS dostał :lol:

ale prawda, chyba nie może narzekać

inka, z mojego skoromnego doświadczenia wynika, że kocie dziewczyny statystycznie są bardziej burcząco-niezadowolone i więcej czasu potrzebują na przyjęcie nowego domownika... a nawet jeśli sie obrażą to cóż - wołowinka i kocia wędka czynią cuda
trzymam kciuki za kocinkę i pisz proszę jak łapka :ok:

GRazyna pisze:Ano więc: hmm jakoś godność oraz Gustav w tym samym zdaniu mi za bardzo nie pasują on ma wiele różnych cech, ale co do godności to nie wiem... naprawdę...

Posiłki są 3: rano mięsko - raczej indyk niż wołowinka gdyż Gustav je tylko mielone tatarowe, siekanej krowy nie tknie (mea culpa, jak zaczął być tymczasem w zamrażarce było tylki stado poporcjowanych indorów). Na 4 sztuki kotów ok. 250g. Około 13stej puszka applaws albo Puriny cukrzycowej dla Edgusia w zasadzie, ale Gustav się podłącza. Kolacja wieczorem i są to 2 saszetki miamora kitten na 4 sztuki. To dużo? Chiba nie...
Dranie przestały jeść schesirki, animonde sensitive czasem zjedzą, a w większości nie, o wszystkich porządnych karmach mogę zapomnieć. No, applawsa jedzą. A poza tym - daj mi miamora albo nic

Edguś w dotyku owszem, milutki. Dla ludzi i Eryka bo Emma i Gustav starają się go nie dotykać No i pachnie ślicznie Chyba, że ja mam skrzywienie jak wiecie - matka niemowlaka hehe... A jeśli chodzi o kafelki - oczywiście, nie chcemy, żeby się preziębił, bo wtedy jest masakra. Wiecie, co znaczy kot z pęcherzem... no właśnie

Cameo, o to Cukiereczek jest przeterminowanym tymczaskiem? Hyhy ta choroba zatacza ogromne kręgi

Gustav jest wypłoszem i mu się nie dziwię - dzieciństwo do bani, noga obżarta, a przez 3 miesiące miał na niej zmieniane opatrunki... goiło się to i goiło... myślałam, że tak będzie do końca świata...
Ale i tak jest dzielny, bo paznokcie sobie daje obcinać Co nie znaczy, że paru miłych słów o sobie nie usłyszę.

Ej no. Gustaw nie jest wypłoszem. No może trochę, ale to dlatego, że wcześniej "był" dziewczynką :roll:

A co do "dotykania" kosmitów uważam, że Gustaw i Emma dziwni są. Ot co. No bo w końcu co taki czarno-biały kot może wiedzieć o kosmitach. No mam takiego czarno-białego na "tymczasie" i zdecydowanie Einsteinem to on nie zostanie, nie, nie. Amigo jako tymczas też przeterminowany zresztą, już lekko podśmiarduje :roll:

Kciuki za Emmę :ok:

GRazyna pisze:inka, kotki bez łapki całkiem dobrze się przystosowują - Gustav radzi sobie doskonale - co prawda on nie ma tylko paluszków ale nie wiem co dla miednicy jest gorsze - obciążenie ciągle na jedną stronę czy obciążenie na dwie ale na jedną bardziej
a w jakim stanie jest łapka kotki która wziełaś na DT? Gustav miał po prostu użarte/obcięte/oderwane - 3 miesiące się goiło never again i co się dziwić, że chłopak nie znosi brania na ręce aż się spina biedaczek

Liwia_ no nie wiem, czy Gustav tak szybko DS dostał ale prawda, chyba nie może narzekać

inka, z mojego skoromnego doświadczenia wynika, że kocie dziewczyny statystycznie są bardziej burcząco-niezadowolone i więcej czasu potrzebują na przyjęcie nowego domownika... a nawet jeśli sie obrażą to cóż - wołowinka i kocia wędka czynią cuda
trzymam kciuki za kocinkę i pisz proszę jak łapka

ona miala kikut z kosci,zrosniety czyms tam :/ do tego odlezyny, wczoraj miala operacje i ucieto jej ta nozke do samoego bioderka. Poza tym byla sterylizacja od razu i teraz kotka odpoczywa w klatce (jeszcze przez 2-3 dni) co od obrażania to Dolly za jedzonko zrobi wszystko ale Bunny od rana siedzi pod wanną obrazona jak nic i wmuszam jej jedzenie, nawet do kuwety nie wychodzi

wczoraj tez byly u weta na szczepieniu i nie wiedziec dlaczego Bunny nie chce wyjsc :roll:

inka1984 pisze: co od obrażania to Dolly za jedzonko zrobi wszystko ale Bunny od rana siedzi pod wanną obrazona jak nic i wmuszam jej jedzenie, nawet do kuwety nie wychodzi wczoraj tez byly u weta na szczepieniu i nie wiedziec dlaczego Bunny nie chce wyjsc

Oj, chyba wiedzieć :mrgreen:

co - nie dość, że obce futro się pojawiło, Duzi na nową zwracają uwagę, to jeszcze do weta na kłuja zabrali :mrgreen:

BIAŁE MALEŃSTWO BEZ ŁAPKI - w DS :)

Kto przegląda forum