Sosnowiec- 18 lipiec kocia impreza str. 96 info!!!!

» Pt maja 22, 2009 22:49

Iweta pisze: ....ale potem wyszła tęcza i było piknie

...

Ja też zachwycałam sie dziś tęczą nad Sosnowcem i Czeladzią. Była o tyle ciekawsza od innych, które widziałam w życiu, że była pełna tzn. od początku do końca

rewelacja dzieło sztuki!!! Ups natury

Kama zaczyna bawić się z Luckiem

uffff

» Pt maja 22, 2009 22:51

Ok:) to Bibi hop po domek:) A co do nazwy - to mam pomysł, ale to wyjaśnię Face to face, o co tak naprawdę chodzi z tą nazwą:)

» Pt maja 22, 2009 22:52

Dobranoc Marcin :spin2:

TAAAAAAAAKKKKKKKKKKKKKK..................TAK MI MÓWCIE.
"AVE MIKUŚ"..........Bożesz Maciuś mój kochany. A ja tylko <a może aż..> jego służebnica. Kłaniajmy się nisko......

A i tak muszę zrobić jego ekscelencji, mości Panu nową sesję foto :twisted:

» Pt maja 22, 2009 22:56

...tak...a wszyscy mamy KOTA na punkcie KOTA...a więc HOP...

» Pt maja 22, 2009 22:58

Oki....face to face. Taaakkkkk..........to może Ja tez już pójdę spać :roll:

Jak zwykle padam na pysk.

I OFICJALNIE DZIĘKUJĘ KROPECZCE 13 /Wiesiowi/. DZIĘKUJĘ WIESIU.
Dzięki Kropeczce mój środek komunikacji jest już w pełni sprawny. A jutro będe mogła juz znowu śmigać na rowerku. Serdeczne dzięki.

» Pt maja 22, 2009 23:58

Nesca38 pisze:
Marta co do Marcysi to 100% zostaje a Lucek już na 99,9 % (zauroczył mi mężusia )

A nie mówiłąm, że Norek vel Lucek to same słodkości :lol:

Co do Miśka ja się upieram :twisted:

bo u Majki jest Misior :lol:

to jutro podjadę zobaczyć jak tam sytuacja wygląda

trzymać kciuki, że wszystko ok :lol:

Dorota Wojciechowska pisze:
Dorotka zgadnij u kogo jest Misiek - u mamy męskiego Choinki
to prawdopodobne jest bo kobieta o wielkim sercu, ale jak do niej trafilaś

a no Dorotko przez męską choinkę, która lubi zwierzaki i mnie troszeczkę :lol:

to była szybka akcja, najważniejsze , że Misiek jest w domku i mam nadzieję, że wszystko ułoży się dobrze :lol:

» Sob maja 23, 2009 7:05

U nas jest już znacznie lepiej. Wieczorem się pobawiłem z Kondziem, potem wymiziałem i.. przysnęło nam się na kanapie ;>) Po godzinie miziania i paru minutach drzemania i przerwie znowu się pobawiliśmy. A potem już się stał na tyle odważny, że zaczął łazić po mieszkaniu. Nadal się z Bastet omijają i Bastet czasem syknie, ale dziś jest jeszcze lepiej: mały wariuje, skacze, wyjada z jej miski (oczywiście, gdy ona jest gdzie indziej).

Nie wiem, czy Bastet na tyle go zaakceptuje, aby się z nim bawić i wariować, ale najważniejsze, że jakoś zaczęli egzystować normalniej, bez wzajemnego zastraszenia :>)

Pozdrówki!

» Sob maja 23, 2009 7:41

Będzie lepiej na pewno. Mówię zawsze że zabawa łączy zarówno zwierzęta, dzieci jak i Nas tak naprawdę. :wink:

To wtedy poznajemy się najlepiej. I cieszę się że Bastet odbiła Kondziowi swój pokój. Bo co to znaczy żeby zabrać pokój rezydentce i się w nim zamelinować :evil:

Ale Bogini Bastet jest silną "dziewczynką" i da radę. Trzymam kciuki coby jak nie kochały się to przynajmniej akceptowały :wink:

» Sob maja 23, 2009 8:17

terenia1 pisze:Kurcze udało się do sotatniej chwili nie wierzyłam że się uda Olbrzym - MISIEK pojechał dziś do domku tymczasowego raczej chyba, że domek tymczasowy zakocha się, no ale wiadomo jak to bywa. MISIEK wyszedł z kontenerka pozwiedzał mieszkanie, apotem ukrył się w kąciku to piękny olbrzymi kot przebywa u mamy moich przyjaciół nie myslałam, że się uda. Jesli nie wyjdzie nic z domku stałego to bedzie tam , aż nie znajdzie domku stałego. Jutro postaram się podjechać, porobić parę zdjątek, a Marcin Ciebie bym prosiła jak bedziesz na kociarni i się spotkamy albo umówimy o zrobienie Miśkowi profesjonalnej sesji fotograficznych.

Wiedziałem, że o czymś zapomniałem - miałem odpisać jeszcze wczoraj ;>)

Zdzwonimy się (zaraz na PW prześlę Ci mój nr tel.). Dobrze by było zrobić sesję w weekend - w tygodniu czas mam dopiero po 18, więc możemy nie zdążyć ze światłem dobrym.

Dobrze, że trafił na spokojny domek. Bidulek potrzebuje tego.

» Sob maja 23, 2009 9:20

Kocham Bateryjke :1luvu:

Gdyby nie to, ze osiagnelismy limit kotow na nastepne 2-3 lata i w tej chwili mamy ogromne wydatki u weta,
to juz bym do Was jechala i walczyla o prawo zostania DS :lol:

» Sob maja 23, 2009 9:47

moni_citroni pisze:Kocham Bateryjke
Gdyby nie to, ze osiagnelismy limit kotow na nastepne 2-3 lata i w tej chwili mamy ogromne wydatki u weta,
to juz bym do Was jechala i walczyla o prawo zostania DS

tobie moni oddałabym małą bez wahania

Takiego wlasnie domku dla niej szukam.
No to jak piszę to jeszcze sie pochwalimy.Po wykupkaniu ogromnej ilosci glist

mała pieknie jee i przytyła 15 dkg.

Waga z jaką ją wzięłam to 30 dkg teraz waży az 45 dkg