POMOCY!!!! już nigdy niedy nigdy więcej!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 11, 2009 19:55

Trzymaj się malutki misiaczku :!: :!: :!:

Dlaczego się dziwisz, te malukie uszka po boku główki, okrągłe pysio i
grube brzusio i łapki - cuuuudny misu...

maaaagda

 
Posty: 363
Od: Wto mar 04, 2008 11:40

Post » Śro lut 11, 2009 21:14

dopiero jutro dostarcza mleko?
mam nadzieje, ze Buraskowi bedzie pasowac!

Basiu, przesylam dla Was najcieplejsze mysli! Przetrwajcie ten trudny okres!


Aia pisze:(nie wiem dlaczego mnie wzięło na misie :lol: ale jak patrze na maluchy to jakoś mi się nasuwa :roll: )


jak ja patrze, to "misie" tez nasuwa :wink:

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Śro lut 11, 2009 22:33

maaaagda, no chyba wlaśnie dlatego ;)
szczególnie jak zobaczyłam małą pandę :) to taki pandowaty się wydawał...


varulv pisze:
jak ja patrze, to "misie" tez nasuwa :wink:



dziś prawie cały dzień odsypiam sesje, chyba pobijam rekordy w szybkości zrozumienia żartu :lol: :lol: :lol:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro lut 11, 2009 22:42

dominikams pisze: Czy on tak z przytkania? Przepraszam, że tak się dopytuje, ale może to byłaby jakaś wskazówka na przyszłość :roll:


Przyczyna nie leżała ani w przytkaniu ani w zachłyśnięciu.

Ale też nie wiem co ta przyczyna było.
Przy wieczornym karmieniu wszystko było OK, nic nie wskazywało na załamanie.
Po 3h była pora na kolejne karmienie, tym bardziej że zaczął się cichutki ruch.
Podniosłam najpierw czarnego i okazało się, że jest prawie bezwładny,
zniknęło napięcie mięśniowe. Z odruchów pozostało tylko leciutkie kręcenie łepkiem i bardzo bardzo cichutkie krótkie kwilenie. Był bardzo chłodny. Grzałam rękoma w kocyku polarowym. Ale on ani troszkę się nie rozgrzewał.
Potem to już wszystko poszło błyskawicznie.

Burasek po nakarmieniu chodził po pudełku i szukał drugiego ciałka. One zawsze spały wtulone w siebie. Gdy je wkładałam do pudełka, każdego osobno, to tak długo pełzały aż się odnajdywały. Spały obok siebie, na sobie. Tak bardzo był im potrzebny kontakt fizyczny.
Nie brakowało im ciepła, ponieważ pudełko jest wyłożone kocem elektrycznym, jest osłoniętę, a mimo to tak ciałko przy ciałku...

Nieraz widziałam jak kocie mamy odrzucają te z dzieci, które nie są silne lub są chore.
I dzika kotka notorycznie usuwała z kontenerka czarnulka.
Gdy w końcu nie chciała karmić to właśnie jego najbardziej tam w środku tłukła. Może ona wiedziała... A może zrobiła mu jakąś krzywdę, nieuchwytną dla oka? Nie wiem.

Wiem, że zrobię wszystko, aby ocalić drugiego.
Obiecałam sobie, że jeśli przeżyje to będzie mój, na zawsze. Nie pójdzie na tułaczkę.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro lut 11, 2009 22:59

Tak to jest z tymi uratowanymi. Ja te odrzucone, ktore udalo sie uratowac mam tylko dwa, ale byly starsze. Malutkie, porzucone, ktore probowalam ratowac umieraly dosc szybko. Moze kotki wiedzialy lepiej?

Ztych uratowanych Szeryf wciaz ma klopoty ze zdrowiemale to nam wcale nie przeszkadza. To fantastyczne 7 kg czystej milosci:))
I tego Ci zycze.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 11, 2009 23:06

Lidka pisze:Tak to jest z tymi uratowanymi. Ja te odrzucone, ktore udalo sie uratowac mam tylko dwa, ale byly starsze. Malutkie, porzucone, ktore probowalam ratowac umieraly dosc szybko. Moze kotki wiedzialy lepiej?

Ztych uratowanych Szeryf wciaz ma klopoty ze zdrowiemale to nam wcale nie przeszkadza. To fantastyczne 7 kg czystej milosci:))
I tego Ci zycze.


SIEDEM KILO bez mamy?! 8O
To prawdziwy sukces!
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro lut 11, 2009 23:29

Burasek przezyje! I tego bedziemy sie trzymac do konca! [to jest zdanie ktore funkcjonuje w mojej rodzinie, wzielo sie od zartu, ale teraz nastroj nie do zartow, wiec opowiem moze pozniej]


dellfin612 pisze:Wiem, że zrobię wszystko, aby ocalić drugiego.
Obiecałam sobie, że jeśli przeżyje to będzie mój, na zawsze. Nie pójdzie na tułaczkę.


Obrazek
jeszcze wiele radosci szkrabik przyniesie!


Nie znam sie za bardzo [a wlasciwie to bardziej pasuje szyk slow: bardzo sie nie znam] na opiece nad takimi malentasami, ale tak sobie mysle, ze moze warto go kangurowac? Skoro nie ma mamy ani rodzenstwa, moze maluchowi bedzie gdy bedzie czul Twoje cieplo i bicie serca?

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Śro lut 11, 2009 23:36

Chętnie zamieniłabym się w kangurzycę. Są tylko dwa problemy: ja bardzo dużo się ruszam, oraz mały ma potfornie ostre pazureczki.


Odkąd ciałko czarnulka oddałam ziemi bardzo się uspokoiłam
i z nową nadzieją patrzę w przyszłość buraska.

Pani Wetka nadal nie potwierdza płci.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro lut 11, 2009 23:38

Basiu - mój Fifi wychowany od urodzenia bez mamy, w tym roku kończy 9 lat i jego waga oscyluje w granicach 10 kg :wink:

Tylko Fifi nie był odrzucony przez mamę - człowiek chciał go utopić :evil:

Z tego co pamiętam Fifi był na mixolu przez cały czas. I Fifi dostał bardzo szybko - miał chyba wtedy 5 - 6 dni jakieś zastrzyki wzmacniające odporność. To była cała seria - niestety pierwsza książeczka zdrowia Fifiego została zagubiona, ale pewnie i tak teraz są nowe medykamenty.

Jeżeli chodzi o zatwardzenia - to jest reakcja na sztuczne mleko - mój weterynarz wpadł na pomysł z czopkami glicerynowymi. Jak nie było qupqla przez 36 godzin i masowanie odbytu i brzusia nie przynosiło efektu - strugałam maleńki czopek dostosowany do dupecki maleńtasa. Najlepiej strugało się mocno zmrożony czopek, a potem - przed zaaplikowaniem - ogrzewałam w palcach.

Nieustające mocne kciuki za maleństwo :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro lut 11, 2009 23:46

Aleksandra59 pisze:Basiu - mój Fifi wychowany od urodzenia bez mamy, w tym roku kończy 9 lat i jego waga oscyluje w granicach 10 kg :wink:


:strach:

Popytam o te zastrzyki, może faktycznie...

To dzisiejsze zaparcie to po raz pierwszy się zdarzyło.
Do tej pory problem był jakby odwrotny.
To pewnie reakcja na nifuroksazyd
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw lut 12, 2009 0:10

Wspomnienie

jeszcze razem
Obrazek Obrazek Obrazek

odejście
Obrazek

jestem sam
Obrazek
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw lut 12, 2009 0:16

dellfin612 pisze:Wspomnienie
odejście
Obrazek

jestem sam
Obrazek



Obrazek Obrazek Obrazek ... :crying:

w pracy usilnie staralam sie nie plakac... teraz juz nie musze sie starac...

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Czw lut 12, 2009 0:19

Boże, jak smutno :cry:

Ale chyba masz rację - zwięrzęta (matki) wyczuwają. Odrzucają słabe, żeby mieć więcej dla silniejszych. Mały miał strasznego pecha :( Oby jego braciszkowi (lub siostrzyczce) poszczęściło się bardziej!!! Musimy się trzymać tej myśli i mieć nadzieję.

Spróbuj odpocząć, Basiu. Musisz być wykończona :roll:

dominikams

 
Posty: 181
Od: Sob lip 12, 2008 12:21
Lokalizacja: Marki k/W-wy

Post » Czw lut 12, 2009 0:57

dellfin612 pisze:
jestem sam
Obrazek



Obrazek

Obrazek

serce sie kraja...

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw lut 12, 2009 2:08

serce malo nie peknie... :cry:
Delfinku trzymam mocno kciuki za was,za buraska i przesylam dozo cieplych mysli dla ciebie!

tak patrze na fotke ''odejscie'' i odrazu mi sie rzucilo w oczy ze on mial strasznie duzy brzuszek 8O jak pileczka,jakby napompowany
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CharlesWhips, Doris2, Google [Bot], marek8127 i 51 gości