Totunia- operacja kolana :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 31, 2008 9:18

Słuchajcie, to nie jest tak, ze rodzice w jakikolwiek sposób olewają Zuzke i faworyzuja totunię.
Zuzy nie da sie dopieszczac. To nie jest kot do którego mozna podejsc i wygłaskać. W najlepszym przypadku odejdzie obrazona, a w najgorszym podrapie.
Ona ma swoje rytuały w kontaktach z człowiekiem. Np przychodzi sie głaskac kiedy ktos z domowników podchodzi do okna. Wskakuje na parapet i się przymila. Teraz tego nie robi.
Zawsze spała z moją mamą. Lezała jej na klacie i mruczała. Teraz tez tego nie robi.
Od czasu do czasu kazała sie nosic na rekach i bardzo to lubiła, ale tez tylko wtedy kiedy sama wyraziła ochotę :wink: .
Trudno ja zmusic, zeby wróciła do swoich rytuałów.
Jest obrazona i nie ma ochoty.
A Totunia jest wszedzie :wink: .
W łózku, na oknie. Zawsze tam gdzie człowiek.

Kontakty kocio-kocie sa ponoc nieco lepsze.
Zuzka przestaje sie bac Totuni i nawet ja czasami pacnie w łepetyne
:wink:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro gru 31, 2008 10:01

Niech paca do woli, Totulcowi złemu to na pewno nie zaszkodzi ;)

Mocne kciuki za Zuzię

Zuzka, nie dawaj się gnoju jakiemuś :evil: . Przez łeb, nasyczeć i jeszcze z liścia poprawić raz, dla pewności. Nauczy się moresu. A Dużym odpuść. Oni niemądrzy, muszą się nacieszyć tym małymsłodkimpaskudztwem. Ale Ciebie kochają bardzo, na pewno.

Mruf, co już niejednego gnoja w domu ścierpiała

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro gru 31, 2008 17:03

Mruf, masz kilanki odemnie za morowość :lol:
A Zuzi dać posta do przeczytania, może sobie to weźmie do serca. Nie sądzę, żeby Totuni, przy jej usposobieniu, cokolwiek zaszkodziło. :twisted:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sty 01, 2009 17:09

w nowym roku życzę zdrowia i domków dla futer, zdrowia i pieniędzy dla opiekunów
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sty 01, 2009 20:45

Uschi pisze:Zuzka, nie dawaj się gnoju jakiemuś :evil: . Przez łeb, nasyczeć i jeszcze z liścia poprawić raz, dla pewności. Nauczy się moresu. A Dużym odpuść. Oni niemądrzy, muszą się nacieszyć tym małymsłodkimpaskudztwem. Ale Ciebie kochają bardzo, na pewno.

Mruf, co już niejednego gnoja w domu ścierpiała


Mruf, no ale któż to widział, zeby ksiezna pacała się łapami z jakims tałatajstwem :evil:
Na co mi przyszło :roll:

Księżna Zuzanna z Wielkim Fochem
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw sty 01, 2009 20:50

Killatha pisze:w nowym roku życzę zdrowia i domków dla futer, zdrowia i pieniędzy dla opiekunów


dziękujemy za życzenia :D

Totunia wymysliła Duzym nowe zajecie :D .
Włazi na szafę, z ktorej nie potrafi zejść.
A potem wrzeszczy, zeby ja sciągac.
I tak kilkanascie razy dziennie :twisted: .
Wczoraj sie przeliczyła i spedziła całą noc na szafie :twisted: .
Koty zostały w domu z Babcia, ktora z racji wieku i choroby nie jest w stanie skakac po krzesłach i zdejmowac Totuni.
Głupol co jakis czas robił miau, babcia jej tłumaczyła, ze nikogo wiecej nie ma domu i ponoc Totunia grzecznie wracała spac do pudełka.
Kiedy usłyszała na korytarzu moich rodziców podniosła dziki wrzask :lol: .
Zdejmowali ja jeszcze w płaszczach i butach, a mała pedem pognała do kuwety :lol:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt sty 02, 2009 1:05

to babcia nie zadzwonila z interwencja do Duzych, by natychmiast przyjechali zdjac Totunie z szafy? 8O jestem rozczarowana :lol:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sty 02, 2009 14:34

:ryk: kocham koty
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sty 02, 2009 14:39

jojo pisze:to babcia nie zadzwonila z interwencja do Duzych, by natychmiast przyjechali zdjac Totunie z szafy? 8O jestem rozczarowana :lol:

Nonono, Duzi się nie sprawdzili :ryk:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt sty 02, 2009 14:56

jojo pisze:to babcia nie zadzwonila z interwencja do Duzych, by natychmiast przyjechali zdjac Totunie z szafy? 8O jestem rozczarowana :lol:


Najwyrazniej babcia zachowała jeszcze resztki zdrowego rozsądku :twisted:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob sty 03, 2009 18:13

Czy po lekcji danej przez babcię Totunia zaniechała wchodzenia na szafę? :twisted:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie sty 04, 2009 18:54

i jak relacje Zuzia - Totunia?
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sty 05, 2009 8:08

Killatha pisze:Czy po lekcji danej przez babcię Totunia zaniechała wchodzenia na szafę? :twisted:


a skad :lol:
dalej małpa włazi
posiedzi 15 minut i wrzeszczy, zeby ja sciagnąć.


Relacje z Zuzią jakos sie normują.
Zuzia nie przepada za Totunia, ale juz sie jej nie boi.
Czasami nawet ja pogoni, albo pacnie łapą w głowe.
No i Zuzia zaczeła sie bawic 8O .
Wczesniej niemalze jej sie to nie zdarzało. Mozna jej było godzinami machac wędką przed nosem i przy dobrym nastroju czasami ja pacnęła łapą. Zadne myszki i piłeczki jej nie wzruszały.
Teraz obserwuje szalejącą Totunie i sama zaczyna sie bawić.
Ewidentnie zawstydzona tym faktem :lol:

A Totulec jest bardzo inteligentny kot.
Moja mam opowiadała, ze cos tam robiła w łazience i Totunia oczywiscie jej towarzyszyła. Po skonczonej pracy mama rzuciła hasło 'no to teraz idziemy sie pobawic' i mała pierwsza pobiegła do pokoju i usiadła przed koszykiem gdzie jest sachowana kocia wedka :lol:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon sty 05, 2009 10:05

ale numer-jeszcze moze sie zdazyc tak,ze dziewczynki sie zakumpluja i razem zaczna szaleć
aaale by było fajnie

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sty 05, 2009 16:11

czyli dobrze jest i będzie lepiej
Zuzia pewnie przeczytała wskazówki jak ma postępować :twisted: i je zastosowała
jak się zaczęła bawić to jej tylko dobrze zrobi
trzymam kciuki :ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sandi870 i 667 gości