A ja zbiore wiadomosci o moich tymczasach w calosc i oto prosze ( od najmlodszego ):
Lesio- 3-4 tygodniowe malenstwo znalezione w kanale cieplnym, rosnie z dnia na dzien w zadziwiajacym tempie

, zazdrosnik okropny, przeslodko sie tuli, mruczy glosniej niz traktor

, dzis pierwszy raz skorzystal z kuwety(chyba, ze to Florencja- ale o niej pozniej

), polowe dnia przesypia, polowe lezy, w nocy spi spokojnie

, kolezenski w stosunku do innych kotow, nie je duzo, jeszcze ma klopoty z koopalem, ale dzielnie sie masujemy

, ogolnie mowiac: przeslodka przytulanka nie z tej ziemi
Florencja- siostra kociaka, ktory jest u Adrii

To ta, ktora byla zamurowana zywcem! Kochana, troszke wystraszona, kuwetkowa, jak tule Lesia, wychodzi spod fotela, wdrapuje sie po kolanach i rzuca: "Halo! to ja jestem wazniejsza! docen moja odwage, ze tu przyszlam i potul mnie!"

Kladzie sie na karku i pieeeeeknie mruczy

chyba zorganizuje zawody w mruczeniu : Lesio vs. Florencja

. Z jedzeniem nie ma problemu

moze byc miecho, moze byc namoczona sucha karma(dzis nie wytrzymala i sie dorwala do suchej "suchej"

---> moze wiec byc sucha karma

). Dosyc przyjazna dla innych kotow.
Miranda- ok. 3 miesieczna koteczka, zostawiona 2 miesiace temu przed CK w budzie. Najslodszy, najpiekniejszy, najgrzeczniejszy, najzabawniejszy i najbardziej pomyslowy kociak jakiego kiedykolwiek poznalam

Uwielbia wzmacniac miesnie wiszac na firance, trenowac bieg na czas po myszke, jesc, siedziec na pustym kwietniku i udawac nieistniejaca doniczke

, zaczepiac i budzic Meliske, towarzystwo innych kotow, SPAC, wchodzic w miejsca w domu, o ktorych istnieniu nikt z domownikow nie mial pojecia

.
Mimo tego, ze moze to brzmiec, jakby Mircia byla okropne niegrzeczna, zapewniam jej przyszlym Opiekunom 100% satysfakcji albo zadam zwrotu kota

ona potrafi byc slodsza niz miod i biala czekolada!

jest na serio przeurocza i prosze- pomozcie szybko znalezc jej Dom, bo moja mama jej nie odda
