Tosia po 2 operacji oka..CZujemy sie lepiej ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 01, 2007 18:57

Aniu przytulam mocno - trzymajcie sie

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Czw lis 01, 2007 20:10

Aniu, jestem z Wami i przesyłam duuuuużo dobrej energii. Niech zdrowieje nasza Tosieńka.

Nikiya

 
Posty: 384
Od: Sob lut 18, 2006 17:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 01, 2007 21:31

ewung, Nikiya dziękuje że jesteście; kochane z Was dziewczyny :1luvu:

Tosia w domu dostała jeszcz nifuroksazyd; po troszeczku zeby nie wymiotowała 1-2 ml podaje je elektrolity; gorączki nie ma, ale nosek bladziutki :(

czym ta kocina się tak zatruła, nie mam pojęcia?
jedyne co przychodzi mi do głowy to wołowina - wczoraj jadła razem z Hektorkiem - może to to je tak zaszkodziło.... chciałam zrobic jej przyjemnośc - i teraz malutka cierpi :(

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Czw lis 01, 2007 21:42

Nosek bladziutki, bo biedna mała się wymęczyła. Dzielna jesteś Anutku!!!
Marcelibu
 

Post » Czw lis 01, 2007 21:47

Tosia jest dzielna!, ma 4 miesiące a tyle juz przeszła, tyle na nia się zwaliło złego :( za dużo!!!

a ona jest taka kochana, słodka i całuśna, tak z niej prawdziwa jest kocia laleczka :D

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Czw lis 01, 2007 22:10

Moze to rzeczywiscie po wołowinie, moja Wisienka miała dwa podejscia do wołowinki i zawsze za przeproszeniem, rzucała pawia dalej niz widziała. Dlatego teraz jedzie tylko na kurczakach i suchym.

Nikiya

 
Posty: 384
Od: Sob lut 18, 2006 17:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 01, 2007 22:49

ojej to pieknotka się narciepiała a ty razem z nia......, to teraz bidulke na dietke...ona pewnie od tych lekarstw, narkoz itp ma moze podrażniony zołądeczek i reaguje tak na zmiane jedzonka.
Ale teraz będzie już lepiej.....trzymajcie się dzielnie wszyscy....
ObrazekObrazek

dakoti

 
Posty: 1541
Od: Nie wrz 09, 2007 22:04
Lokalizacja: warszawa wola

Post » Pt lis 02, 2007 8:59

Nikiya pisze:Moze to rzeczywiscie po wołowinie, moja Wisienka miała dwa podejscia do wołowinki i zawsze za przeproszeniem, rzucała pawia dalej niz widziała. Dlatego teraz jedzie tylko na kurczakach i suchym.



nie innego nie przychodzi mi do głowy :?

Tosia jada wołowe...no fakt faktem...zatruła sie bardzo :(
teraz tylko dieta

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pt lis 02, 2007 9:05

najgorsze że ta mała panienka nie uznaje kurczaka, po prostu go nie chce jeść, nie wiem, nie lubi :?

pozostaje nam karma specjalistyczna na problemy żołądkowo -jelitowe :(

dzis rano popiła troche glukozy z miseczki, dostała nifuroksazyd i elektrolity;

mój TŻ zaraz idzie do wet. kupic jej puszczeczke na brzuszek, niech zdrowieje mała kicia :!:

Tosiu, prosz ety nie rób więcej takich numerów, bądz już zdrowa !

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pt lis 02, 2007 9:17

Anna Rylska pisze:
Nikiya pisze:Moze to rzeczywiscie po wołowinie, moja Wisienka miała dwa podejscia do wołowinki i zawsze za przeproszeniem, rzucała pawia dalej niz widziała. Dlatego teraz jedzie tylko na kurczakach i suchym.



nie innego nie przychodzi mi do głowy :?

Tosia jada wołowe...no fakt faktem...zatruła sie bardzo :(
teraz tylko dieta


Moze faktycznie sie zatruła.

Ja nigdy nie kupuje wołowinki w marketach.
Mam jeden mały sklepik.
Miesko mają zawsze świeże, a moje fuuutra wrecz rzucają sie na miseczki.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt lis 02, 2007 9:32

Tosiczku :cry:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt lis 02, 2007 9:51

teraz musi byc już lepiej, musi :!:

ta kocina jest tak pokrzywdzona, nie zasłużyła na to wcale - to kochane, słodkie kocie o złotym charekterze;

musimy popracować nad wzmocnieniem tego kruchego ciałka; może faktycznie juz tak dużo się działo w jej organizmie - narkozy, leki... że organizm bardzo jest słaby i nie radzi sobie dobrze...były przeciez i lamblie, problemy z brzuszkiem - to tez ma bardzo duzy wpływ :cry:

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pt lis 02, 2007 13:38

z relacji TŻ - Tosia nie zwymiotowała od rana :D trosze zjadła karmy weterynaryjne i leży na parapecie :D

ale kupka jest bardzo brzydka :(

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pt lis 02, 2007 16:28

Aniu , musi byc dobrze, nie ma innej alternatywy. Tosia będzie zdrowa i wesoła, zobaczysz, ona jest Kotem a Kotom nie może się dziać krzywda...zresztą nikomu nie powinna :)

R.

DowgarHill

 
Posty: 1157
Od: Śro maja 16, 2007 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 02, 2007 17:00

szkoda malutkiej... trzymam kciuki
Obrazek Obrazek

ania_

 
Posty: 1435
Od: Sob kwi 14, 2007 14:22
Lokalizacja: przemyśl - górzyste okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 74 gości