Zen został Zenem, zdrobniale Zenkiem

a Rozita vel Chinka Zuzią
Wczoraj wieczorem śpiewałam jej kołysankę: Zuzia, kicia nieduża, a na dodatek cała ze szmatek... mój TŻ dziwnie na mnie patrzył
Nosek codzienie czyszczony, zawsze cos na watce zostaje brudnego, tez myślę że to zwykłe brudki.
Oczka Zuzi również czyszczone, codziennie coraz mniej ropki, ale jeszcze jest.
Mruczenie jest rano na przywitanie moich kotów, jak się je pogłaszcze chwilę potem to tez traktorki uruchamiane
Umiemy też miauczeć, zwłaszcza jak nas się zamyka w łazience. nie chcemy juz tam siedzieć jak na zewnątrz jest tak ciekawie. A zamykamy je jeszcze na noc i jak nas nie ma w domu. Włażą wtedy do klatki i tam śpią. Uważają ja za swój azyl, z innych kocyków, poduszek korzystać nie chcą. W przyszłym tygodniu klatkę składamy i możemy zwrócić.
Dzieciaki nauczyły się też wspinać po klatce i po niej łazić. Statąd już blisko na pralkę, czy klibelek
Moje koty zaczynaja juz mieć dość rozrabiającej energetycznej dzieciarni i zajmują w domu coraz wyższe pozycje im dłużej kociaki hasają po domu. Odpoczywają w nocy jak ich nie widzą.
Tak jak ustaliłam z Janą można zacząć je ogłaszać. W weekend postaram się narobić dobrych zdjęć.