Bytomskie koty - udana adopcja Lilo i Sticza :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 05, 2008 8:51

Dziś wielki dzień :dance: :dance2:
Lilo i Sticz przeprowadzają się dziś do swojego nowego domku :D Mam nadzieję, że przeprowadzka będzie mało stresująca i że maluchy będą grzeczne przynajmniej na początku :wink:

blondi2911

 
Posty: 211
Od: Sob paź 13, 2007 14:31
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lis 06, 2008 9:45

No i maluchy są już w nowym domku (mam taką cichą nadzieję, że domek jeszcze jest... zostawiłam je same na kilka godzin idąc do pracy, ciekawe, co zastanę po powrocie ;P)

blondi2911 pisze:Mam nadzieję, że przeprowadzka będzie mało stresująca i że maluchy będą grzeczne przynajmniej na początku :wink:


Po dotarciu do nowego domku widać było różnice w charakterkach - Sticz postanowił chyba przeczekać - schował się za biurkiem, i przez parę godzin nie wychodził, Lilo wyruszył na zwiedzanie świata - zwiedził duuużo, Sticz dołączył dopiero po jakimś czasie... ;)
Zostawiłam otwarte drzwi z pokoju, w którym mieszkają, Lilo od razu poszedł pozwiedzać, zajrzał w niemal każdy kąt (a jest ich dużo, bo mam remont...), Sticz dołączył po paru godzinach... a Lilo w tym czasie wchodził mi już na kolana, żeby go miziać... ;P tzn mnie i mojej mamie, która zaczęła go dokarmiać (serem z własnej kanapki....)


A potem nastała noc...

Położyłam się, maluchy zaczęły się bawić piłeczką i myszką, poszły jeść, skorzystały z kuwety, itp. a potem było znacznie ciekawiej... ;-)

Sticz część nocy spędził na łóżku (dokładnie - na moich nogach...), resztę na kocu na parapecie (mam na oknie koc, żeby nie wiało...)
Natomiast Lilo co jakiś czas przychodził i domagał się pieszczot, np siadał obok mojej głowy i zaczynał głośno miauczeć, jak otwierałam oczy to się o mnie ocierał i domagał miziania, pomiziałam trochę, poszedł dalej zwiedzać, a potem powtórka z rozrywki...
Aczkolwiek potem położył się spać, i spał do rana.... na mnie...
:lol:

A rano spałaszowały porcję surowej wołowinki (Lilo od razu rzucił się na miskę, Sticz dopiero jak się od niej odsunęłam - widać, że bardziej nieśmiały, i potrzebuje parę dni na aklimatyzację ;-))

Za parę dni, jak się chłopaki już całkiem zaaklimatyzują to zamieszczę fotki ;-)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Pt lis 07, 2008 0:21

Gratuluję zakocenia! :D
Zauważyłam, że coraz więcej osób decyduje się na dueciki - i tak powinno być.
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lis 07, 2008 9:03

Maluchy szybko się aklimatyzują - dzisiaj już udało mi się trochę wyspać - byłam na tyle zmęczona, że miauczenie do ucha budziło mnie na chwilę, po czym od razu zasypiałam ponownie... ;-)

Maluchy już nie są takie nieśmiałe - wczoraj, gdy próbowałam się uczyć wchodziły na biurko, siedziały mi na kolanach, jak postanowiłam je chwilowo ignorować, to wlazły na klawiaturę i zasłoniły monitor :lol:


Zrobiłam kilka fotek ;)
jak śpią to takie grzeczne aniołki... ;P
ObrazekObrazek

o ile nie zaświeci im ktoś lampą błyskową...
ObrazekObrazek -"kobieto, co ty kombinujesz? my chcemy spać!" ;-)


A potem postanowiły mi poprzeszkadzać ;-)
ObrazekObrazek


ObrazekObrazek -"i znowu aparat? lepiej byś mnie pogłaskała..."


ObrazekObrazek - "i po co zeszyt - jakąś poduszkę byś położyła, żeby mi było wygodniej..."


Kochane maluchy ;-)
W weekend ciąg dalszy fotek ;-)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Pt lis 07, 2008 11:22

Cieszę się bardzo ,że tak dobrze wszystko się układa :ok:
Troszkę się obawiałam o Sticza, ale ciesze się że wszystko idzie gładko i wszyscy jesteście zadowoleni :wink:


U nas bez większych zmian Fiona i Molka znowu smarkają.... Reszta kociastych zdrowiutka , tylko jakoś domki ucichły, ale mam cichutką nadzieję, że juz niedługo odezwie się znowu jakiś kociolubny i chętny do adopcji domek 8)

blondi2911

 
Posty: 211
Od: Sob paź 13, 2007 14:31
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lis 08, 2008 19:56

Zaczepił mnie dziś znajomy który, pracuje w piekarni na Bobrku ponoc są tam maleńkie koty całe zaropiałe :cry: Dokarmiają kociaste ale nikt jakoś nie kwapi się żeby je zabrac do weta :? Prosił mnie zebym coś z nimi zrobiła, np zawiozła do naszego bytomskiego schronu :? tylko ja wiem że tam chore małe kociaki nie mają szansy....Do siebie też ich wziąść nie moge bo nie dam rady finansowo... Jedyne co mogłam dziś zrobić to podjechać do weta po receptę na antybiotyk i krople, tylko nie wiem czy panowie wykupią leki i podejmą leczenia :evil:

blondi2911

 
Posty: 211
Od: Sob paź 13, 2007 14:31
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lis 08, 2008 20:22

Biedne kociaki :cry:
Ja niestety nie mogę wziąć kolejnych kociaków do domu :(, ale mam nadzieję, że znajdzie się szybko ktoś, kto się nimi zaopiekuje....
trzymam kciuki..

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto lut 24, 2009 13:19

Co tam u bytomskich kotów słychać? Dawno żadnych wieści... :(

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto lut 24, 2009 14:16

Część bytomskich kotów ma swój wątek tu:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=83 ... ght=chatul

Jutro do Chorzowa przeprowdza się malutki whiskasowy Duszek :D
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 97 gości