Czaruś w swoim domku na resztę życia .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 18, 2020 9:57 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

jolabuk5 pisze:I to jest dobra wiadomość. Niech zabezpieczają! :ok:


Mnie się wydaje, że pani z Krakowa bedzie przekonywać do swojej wersji, że nie trzeba całego balkonu na wysokości zabezpieczac, bo jej kot nigdy się nie interesował skakaniem i tak samo z oknami . Jestem niemalże przekonana , że tak będzie.
Wówczas sprawa będzie prosta -Karpacz.
I patrzcie jak to się wszystko ułożyło, dom faworyt z Limanowej zawiódł i mam nadzieję , że się już nie odezwie bo nie będę miła.
Jak można było tak zwodzić , dobrze że zrealizowałam swoje zamierzenia i tak czy owak, poszłam zaszczepić Czarusia i zrobić mu test.

A tak w ogóle mam spostrzeżenie, że jak ktoś ma wymagania wobec przyszłego domu, to przy gigantycznej ilości odsłon ogłoszenia , bo już ponad tysiąc , więc dla mnie dużo bardzo , sensownych domów rokujących , wyłania się zaledwie kilka a jeszcze po drodze odpadają i na tym moment , zostały dwa .
Jestem pewna, że jakbym miała napisane , ze " oddam w dobre ręce" i wymogów zero , to by się "zabijali" o Czarusia.
Teraz rozumiem, czemu była koleżanka, tak się chwaliła że tyle kotów w krótkim czasie wy adoptowała , a raczej oddała . Bo nie żądała niczego .

Tak się zastanawiam, czy nie można by wpisać, że kot jest zarezerwowany /w rezerwacji, na ten najbliższy czas .Czy dopiero jak wizyta PA w Krakowie będzie miała taki przebieg jak zakładam i zadzwonię do Karpacza z informacją żeby robili zabezpieczenia, to wówczas napisać "rezerwacja" na okres tygodnia .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Sob sty 18, 2020 11:06 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

Ja bym nie pisała o rezerwacji - żeby nie zapeszyć :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69101
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 18, 2020 11:31 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

jolabuk5 pisze:Ja bym nie pisała o rezerwacji - żeby nie zapeszyć :wink:


No dobrze, w sumie masz rację. Po prostu jestem już zmęczona telefonami bez sensu, bo ludzie widząc czego wymagam i dzwonią i za przeproszeniem "pierdolą"
a ja już cierpliwości nie mam.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Sob sty 18, 2020 11:46 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

Znam to. Nie znoszę takich telefonów :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69101
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 18, 2020 12:09 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

jolabuk5 pisze:Znam to. Nie znoszę takich telefonów :twisted:



Odezwał się ten pierwszy dom na wsi, niedaleko ode mnie . Nie wiem czy pamiętacie, ale to był pierwszy telefon ,ale nie było osiatkowania .
dzisiaj mi mówi że oni mają te kratki na komary , czyli chodzi pewnie o moskitiere i uwaga, zadeklarowała że chce balkon osiatkować , dla bezpieczeństwa tego kota :kotek: :D Pytała się , czy mam dużo domów do sprawdzenia , ale ja wytłumaczyłam że selekcja jest ścisła, bo bezpieczeństwo jest dla mnie priorytetem i jeśli ktoś mi tłumaczy że nie trzeba siatek itd, bo ichni kot nie wychodził to ja dziękuje . No i wówczas powiedziała o zabezpieczeniu balkonu itd, że też o tym myślą , bo chcą żeby było bezpiecznie i żeby mógł się delektować życiem. I mam tam też wizytę przeprowadzić , żeby zobaczyć jak tam z balkonem, bo ona mówila że mają duży, chyba na długość domu i wtedy ja mogę im powiedzieć jak to zrobić. :ok:

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Sob sty 18, 2020 12:16 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

A może mam dopisać w ogłoszeniu , że osoby , które nie mają zabezpieczeń i nie mają zamiaru ich instalować, nie marnowały swojego i mojego czasu i po prostu nie dzwoniły ? Nie jest to może miłe, ale wreszcie by dotarło do niektórych głów . Bo naprawdę już nerwy trzymam na postronku .Niektórzy są tacy wkurzający .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Sob sty 18, 2020 13:18 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

Jestem załamana ..dom z Karpacza dzwonił z płaczem , że nie mogą Czarusia wziąć , ani żadnego kota. Bo zrobili przy okazji wizyty u weta z kotem matki tej pani, testy na nosicielstwo bo tak pomyśleli , że skoro zdrowy Czaruś przybędzie to dla pewności i wyszło nosicielstwo :( ..

Najlepszy dom , mój cichy faworyt tak naprawdę :(

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Sob sty 18, 2020 17:02 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

Można Czarusia zaszczepić. Czego to nosicielstwo?

Jeszcze co do zabezpieczeń. Ja mogę sobie wyobrazić, że ktoś kota nie wypuszcza na balkon, bo ja mojego Czarusia na taras nie wypuszczam. Argument, że może się przedostać między nogami do mnie nie trafia, bo na tej zasadzie to może się też przedostać między nogami przez drzwi zewnętrzne, których przecież nie zabezpieczamy siatką. Oczywiście lepiej jak jest możliwość założenia siatki, ale nie zawsze taka możliwość jest. Generalnie uważam, że przy zwierzakach oczy trzeba mieć wkoło głowy cały czas.

Samira33

 
Posty: 216
Od: Pon sty 05, 2009 23:10
Lokalizacja: KRK

Post » Sob sty 18, 2020 17:36 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

Nie zgadzam się z Tobą. Miałam przez jakiś czas niezabezpieczony balkon, bo był remont bloku. To był horror. Nie wyobrażam też sobie, że balkon byłby nieużywany. Drzwi wejściowych się nie zostawia otwartych, moje koty akurat się nimi nie interesują, nie uciekają. Na balkon owszem, pchają się wszystkie. Poza tym, kot też potrzebuje świeżego powietrza, dlaczego miałyby z niego nie korzystać? Ktoś dostaje kota zrobionego, to są koszty i to wcale niemałe, to nie może osiatkować balkonu? Bo co? Bo drogo? Niech więc weźmie kota z piwnicy, bezdomnego, wyleczy świerzb, odpchli, odrobaczy, zaszczepi,przetestuje, potem ciachnie i już. Żadnych wymagań nikt nie będzie mu stawiał. Wprawdzie nie ja, ale Arcana, która przeprowadza wstępne rozmowy z potencjalnymi domkami dla moich kotów słyszy, że ktoś chce pomóc biednemu kotu i go przygarnąć, a tu takie wymagania. Ona odpowiada, że kot nie potrzebuje już pomocy tylko dobrego domu, który zapewni mu bezpieczeństwo przede wszystkim. Pomocy potrzebuje kot śpiący pod krzaczkiem, czy w piwnicy.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob sty 18, 2020 18:55 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

ewar pisze:Nie zgadzam się z Tobą. Miałam przez jakiś czas niezabezpieczony balkon, bo był remont bloku. To był horror. Nie wyobrażam też sobie, że balkon byłby nieużywany. Drzwi wejściowych się nie zostawia otwartych, moje koty akurat się nimi nie interesują, nie uciekają. Na balkon owszem, pchają się wszystkie. Poza tym, kot też potrzebuje świeżego powietrza, dlaczego miałyby z niego nie korzystać? Ktoś dostaje kota zrobionego, to są koszty i to wcale niemałe, to nie może osiatkować balkonu? Bo co? Bo drogo? Niech więc weźmie kota z piwnicy, bezdomnego, wyleczy świerzb, odpchli, odrobaczy, zaszczepi,przetestuje, potem ciachnie i już. Żadnych wymagań nikt nie będzie mu stawiał. Wprawdzie nie ja, ale Arcana, która przeprowadza wstępne rozmowy z potencjalnymi domkami dla moich kotów słyszy, że ktoś chce pomóc biednemu kotu i go przygarnąć, a tu takie wymagania. Ona odpowiada, że kot nie potrzebuje już pomocy tylko dobrego domu, który zapewni mu bezpieczeństwo przede wszystkim. Pomocy potrzebuje kot śpiący pod krzaczkiem, czy w piwnicy.



ewar Dokładnie tak jak piszesz, nic dodać nic ująć . Moje koty też się pchają na balkon , nawet teraz zimą ,a do drzwi wyjściowych się nie pchają. I właśnie; ktoś ponosi koszty niemałe, aby pomóc kotu , angażuje się również emocjonalnie i miałabym nie mieć prawa do wymagań ?
Jak komuś szkoda kasy na zabezpieczenia, to co z dalszymi kosztami ,jakie wiążą się z posiadaniem zwierzaka ? odpowiednim żywieniem, opieką weterynaryjną profilaktyczną i w momencie choroby itp itd? Łaski mi nikt nie zrobi, że da dom Czarusiowi . Nie o to w tym chodzi przecież .
Dlatego tak mnie boli , że ten mój wymarzony dom z Karpacza odpadł :( Zostały mi jeszcze dwa do sprawdzenia, jeden lepiej rokujący , drugi wydaje mi się odpadnie po wizycie PA, ale i tak żaden z nich, nie równa się temu który odpadł. Tam nie tylko była gotowość spełnić wszelkie warunki co do zabezpieczeń, ale też ludzie zakochani w kotach, bardzo świadomi również w kwestiach żywienia i zdrowia kotów. Tacy co to nie skreślają kota, bo wet powie że jest chory i nie ma sensu walczyć, tylko oni walczą z całych sił i nie liczą przy tym pieniędzy . Gdyby Czaruś tam trafił, mogłabym być spokojna .
Jest mi tak przykro :(

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Sob sty 18, 2020 19:09 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

Ale nosicielem czego jest ten kot z Karpacza?

Agwena

 
Posty: 806
Od: Sob maja 19, 2018 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 18, 2020 19:25 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

Kicikici3, jak najbardziej masz prawo do swoich wymagań, chyba nikt tutaj nie napisał, że nie masz.
Już pytałam, ale chyba nie zauważyłaś: Czego nosicielem jest ten kot z Karpacza, bo może by można Czarusia zaszczepić przeciwko tej chorobie.

Ewar, a z czym konkretnie się nie zgadzasz? Chyba niezbyt uważnie przeczytałaś moją wypowiedź.

Samira33

 
Posty: 216
Od: Pon sty 05, 2009 23:10
Lokalizacja: KRK

Post » Sob sty 18, 2020 19:40 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

Przeczytałam uważnie. Nie przemawia do mnie argument, że balkon i drzwi wejściowe to takie samo niebezpieczeństwo. Zawsze jest możliwość zabezpieczenia , ludzie mają woliery, jest coś takiego jak kocie okno. W domku Heidi balkonu nie ma, ludzie więc zrobili takie właśnie kocie okno. Na działce, na którą zabierają koty mają osiatkowany taras.
Obrazek
Fendi i jego kumpel jeżdżą do rodziców Dużej od czasu do czasu, kiedy ta ma urlop. Mieszkanie rodziców osiatkowane, tak na wszelki wypadek. Można?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob sty 18, 2020 19:52 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

Agwena pisze:Ale nosicielem czego jest ten kot z Karpacza?


FIV .Nie kot tej pani i jej męża, ale kot jej matki, który także u nich często przebywa , tak samo jak na czas wyjazdu, przebywa tam kot córki .
I kobieta jest załamana, boi się czy jej kotka plus kot córki, nie podłapały już tego wirusa.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Sob sty 18, 2020 20:21 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze

Samira33 pisze:Kicikici3, jak najbardziej masz prawo do swoich wymagań, chyba nikt tutaj nie napisał, że nie masz.
Już pytałam, ale chyba nie zauważyłaś: Czego nosicielem jest ten kot z Karpacza, bo może by można Czarusia zaszczepić przeciwko tej chorobie.

Ewar, a z czym konkretnie się nie zgadzasz? Chyba niezbyt uważnie przeczytałaś moją wypowiedź.


Mój komentarz był odnośnie tego, że ludzie dzwonią i mnie wkurzają, bo myślą tak jak ewar napisała , że oni pomagają wielce kotu, gdy go wezmą ode mnie i są zdumieni wymaganiami z mojej strony.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Blue i 59 gości