 » Pt lis 29, 2019 18:21 
			Re: Bungo. Ostry stan zapalny - od kataru?
 » Pt lis 29, 2019 18:21 
			Re: Bungo. Ostry stan zapalny - od kataru?
			
			Kochani, bardzo dziękuję za pamięć.
W skrócie: Bungo złapał koci katar, który przy jego wykończonej chemią odporności daje katastrofalne efekty. Nie je, nie jest w stanie podnieść się na tylne łapki, nie myje się, zdarza mu się zsikać pod siebie. Taki stan sprawił, że wczoraj myślałam już o pożegnaniu. Moja wetka, przeciwniczka uporczywego leczenie, powiedziała szczerze: szanse są niewielkie, ale w przypadku swojego bym spróbowała. Więc próbuję. Dziś Bungo dostał drugą kroplówkę z duphalatem, drugą dawkę inteferonu i antybiotyku (marbocyl). Wczoraj, po pierwszej dawce do dzisiejszej 5 rano był szmatką, potem ożył, zaczął mruczeć, a rano trochę pochodził i zaliczył kuwetę. Jeden plus, że po powrocie od weta trochę zaczął jeść.
Dziś wrócił bardzo słaby, nawet z transportera musiałam go wyjąć, położony na łóżku zsikał się pod siebie, nie chce jeść, mimo podania peritolu (przedtem dostawał mirtro, ale podobno można je podawać tylko przez 3 dni). Czekam na to, że znów ożyje, bo jeśli nie...
Wyniki krwi mu się pogorszyły, ma anemię, podniesioną glukozę i fruktozaminę, i jakieś zwariowane wartość limfocytów i monocytów. Dziś miał trochę gorączki 39,6, a wetka stwierdziła, że to oznaka, że organizm zaczyna walczyć.
Cały czas męczy mnie jedno pytanie - czy mu pomagam, czy przyczyniam do jego cierpienia?