Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Koniec.

Tomek słuchaj.Nie ma Murzynka ale....mam nowego czarnego kotka w innym miejscu.Boi sie mnie ale jest bardzo podobny do tamtego.No ale czarne to czarne.Teoretycznie jest to kawał drogi ale nie jest to niewykonalne, bo juz takie wypadki miałam.Gdyby poszedł za innym kotem i zabladził.Mógł przejść bagnami.Albo gdyby w jakiś sposób z jednej bazy rybackiej znalazł sie na drugiej to też jest możliwe.Równie dobrze mogł przypadkiem dostać sie do samochodu i jeśli któryś z rybaków był u tamtych a potem wrócił tutaj to nie jest to do konca wykluczone.Boi sie mnie ale juz wczoraj podchodził.Czas w którym sie pojawił mniej wiecej pokrywa sie z czasem gdzie zaginął w tamtym miejscu.Dowiem sie czy to on ale na razie jest jakby spanikowany nowym miejscem.Wczoraj nawet szukałam jego zdjeć by sprawdzic czy ma spory biały krawacik.Ten kotek co sie pojawił ma.

Płakały troszkę. Może przez mojego Grubcia bo on bardzo głośno wył i mógł je nakręcić. Ta wczorajsza rodziła, ale male musiala stracic albo odrzucić. Wet powiedziała, ze po sutkach widac, że nie karmiła. Dostała lek na zatrzymanie laktacji.
Mój Grubcio ma testy. Siedzę pod gabinetem i gryze paznokcie...

Pan.Kruk pisze:Płakały troszkę. Może przez mojego Grubcia bo on bardzo głośno wył i mógł je nakręcić. Ta wczorajsza rodziła, ale male musiala stracic albo odrzucić. Wet powiedziała, ze po sutkach widac, że nie karmiła. Dostała lek na zatrzymanie laktacji.
Mój Grubcio ma testy. Siedzę pod gabinetem i gryze paznokcie...

No własnie kiedy koty słysza jak inny kot miauczy to same sie zaczynaja bać jeszcze bardziej.A ona jest z tego miejsca od tych zapleśniałych budek?Zagladałaś tam czy nie ma czegoś?Może z tej biedy straciła pokarm?Wychudzona jest?

Pan.Kruk pisze:Płakały troszkę. Może przez mojego Grubcia bo on bardzo głośno wył i mógł je nakręcić. Ta wczorajsza rodziła, ale male musiala stracic albo odrzucić. Wet powiedziała, ze po sutkach widac, że nie karmiła. Dostała lek na zatrzymanie laktacji.
Mój Grubcio ma testy. Siedzę pod gabinetem i gryze paznokcie...

Żeby zobaczyć czy kotka karmi i czy nie należy jej szybko wypuscić z powrotem do dzieci wystarczy podnieść pułapkę do góry i obejrzeć sutki.Robisz to czy dopiero u Weta pytasz?Pytam bo to bardzo ważne dla potomstwa.Nie tylko pod wzgledem pokarmu ale i zapewnienia bezpieczeństwa, przez te wiele godzin, które upływa pomiedzy złapaniem, podaniem narkozy itd.Przecież Wetki sprawdzają laktacje dopiero po podaniu usypiacza jak maja juz kotke na stole.

Baltimoore pisze:OK. Wiem.
Stukałam też do innych Forumowiczów

To już trzeci miesiąc od naszej pierwszej udanej zbiórki na puszki

Chciałabym ogłosić ROZPOCZĘCIE DRUGIEJ FORUMOWEJ ZBIÓRKI NA PUSZKI
dla kotów z tego wątku

Kontakt na PW ze mną lub z Izą.

Przypomnę.Może Ktoś? :roll:

Tym razem sie nie dołożę :oops:

Bez pracy nie ma kołaczy, a tu jeszcze trzeba mi zapłacić za uwikłania się w 3 bazarki. Tu parę groszy, tam parę groszy i leżę. Oj, chyba zaraz zacznę kwiczeć :pig:

Zresztą dokładam ile mogę przy swoim bazarku, bo np wpisuje tulipanki, a z własnej kieszeni pokrywam za przesyłkę

Znów się kilka rzeczy licytuje, czyli w przyszłym tygodniu powinien być kolejny przelew :ok:

Atta przecież robisz dla tych kotów BAAAAARDZO DUŻO :1luvu:

Dzięki ogromnemu Twojemu zaangażowaniu :201494

zamawiamy dzisiaj dla bezdomnych kotów 2x10 kg suchej karmy Joserca Catelux :1luvu:

Zbiórkę organizujemy dla Osób, które chciałyby pomóc inaczej niż poprzez bazarki :ok:

No niby tak, ale w jednym tygodniu są 2 worki suchego, a w drugim już praktycznie nie ma :roll:

Wiem,że nie moga ciągle te same osoby wpłacać, bo to kazdmu w końcu nawyręży budżet.Szkoda tylko, że nikt inny nie chce wspomóc tak symbolicznie i choćby jednorazowo za 5-10zł

Atta pracujesz na bazarku 3 etaty na raz.Dajesz fanty.Dzięki Tobie możemy teraz na prawdę cos dodatkowo kupić, więc jakiej Ty jeszcze zbiórce na puszki.

Idziesz jak burza.Wystarczy. :1luvu:

Baltimoore pisze:Atta przecież robisz dla tych kotów BAAAAARDZO DUŻO
Dzięki ogromnemu Twojemu zaangażowaniu zamawiamy dzisiaj dla bezdomnych kotów 2x10 kg suchej karmy Joserca Catelux

Zbiórkę organizujemy dla Osób, które chciałyby pomóc inaczej niż poprzez bazarki

W dzień był sajgon a póznym wieczorem podczas karmienia Meksyk.Nie wiem czy we właściwej kolejności to pisze ale mam dosyć.No takiego strachu to się dawno nie nażarłam.

iza71koty pisze:W dzień był sajgon a póznym wieczorem podczas karmienia Meksyk.Nie wiem czy we właściwej kolejności to pisze ale mam dosyć.No takiego strachu to się dawno nie nażarłam.

To tak szybko obróciłaś wciągu jednego dnia z Sajgonu poprzez Meksyk do Polski?!

Atta pisze:
iza71koty pisze:W dzień był sajgon a póznym wieczorem podczas karmienia Meksyk.Nie wiem czy we właściwej kolejności to pisze ale mam dosyć.No takiego strachu to się dawno nie nażarłam.

To tak szybko obróciłaś wciągu jednego dnia z Sajgonu poprzez Meksyk do Polski?!

No prawie.Odbyłam pościg za kotem, który zerwał sobie kołnierz do połowy zaciągnał bandaż na szyi do tego stopnia że charczał, dusił się i był rozwścieczony jak byk na arenie.

Dodam tylko że to kot ze stada ale nie ja mu ten kołnierz założyłam i to nie mi uciekł.

Kotki po zabiegach czują się dobrze.Starsza ta w wyższej ciaży bardzo ładnie je.Zjadła już wczoraj.Troszkę jest zestresowana sytuacja ale daje radę.Nadstawia głowkę do głaskania jakby sie chciała upewnić czy krzywdy jej nie zrobię.

Bardziej martwi mnie ta druga młodziutka.Zestresowana bardzo może nie jest ale nic nie ruszyla z jedzenia.Chociaż na prawde postarałam sie bardzo wczoraj bo zanim przyjechały poleciałam po smakołyki i wybrałam dodatkowo cos tylko dla nich.

Jeśli sytuacja sie nie zmieni dzisiaj bede myślała o wcześniejszym wypuszczeniu tej młodziutkiej.

Niestety zaczynają sie poważne schody jeśli chodzi o sterylki.Nie mogłam zaklepac miejsca na poniedziałek.Jesli do konca tygodnia dziennie będzie robionych po 5 sztuk to wyczerpie sie limit i do konca miesiaca nie będzie zabiegów.Co to oznacza, chyba pisać nie muszę.

Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Koniec.

Kto przegląda forum