Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
vip pisze:Wojtuś tak samo, nie jest źle.
Za to ja gorzej.
Zeżarłam jakies świństwo, żeby było szybciej, no i sie doigrałam.
Rzygam jak kot, a mam taki skręt kiszek, że leżałam na kanapie i wyłam z bólu jak potępieniec.
Przepraszam, dziś z Wami nie posiedzę.
MalgWroclaw pisze:Nerwy i brak jedzenia? Na to stawiam.
Hannah12 pisze:Koniecznie smekta i coś na odwodnienie. Mięta to za bardzo nie pomoże. Pij raczej wodę letnia, małymi łyczkami, tak ją nawet potrzymaj w buzi, tak jak byś ja chciała przerzuć i wolno połyka.
Ja takie coś przeżyłam 18 stycznia na weselu mojego chrześniaka, jak mnie od 23 wzięło pawikowanie, to tylko się zastanawiałam, co pomyśli o mnie rodzina i inny goście. Chrzestna przed północą się spiła i kibelek obłapia. Wyrwałam na placu boju do północy, następnego dni musiałam być w pracy - egzaminy, ale w poniedziałek i we wtorek, to nie mała siły wstać z łóżka. Ale dużo piłam, jakieś świństwo słonawe na odwodnienie, nie pamiętam nazwy, bo mi córeczka parę saszetek przeniosła i właśnie ciepłą wodę.
Z jedzonka to tylko ziemniaka ugotowanego mogłam przełknąć. Po 4-5 dniach doszłam do siebie.
Alienor pisze:Za zdrowie vipka i Wojtusia![]()
![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Tundra i 67 gości