KOCIA CHATKA nie pisać koniec wątku

[mir.ka]

Myślę, że na fb trzeba napisać, nie będziemy czekać tydzień, a przez ten czas nie wiadomo co pisać. Można napisać, że jest adopcja próbna z uwagi na to, że jest drugi kot w domu

no to świetnie
na mrumru też napiszę

[fruciu]

napisze potem coś,
natomiast u mnie Kitek nie za bardzo
siedzi przerażony pod łóżkiem i sie nie rusza
nic nie je nie wiem co z sikaniem
dziś tomek z psami wyjechał, wraca jutro to zobaczę czy coś się ośmieli wyjść,
mam nadzieję że się jakoś odnajdzie, widać że biedak przerażony

[skorpio]

A pamiętacie tych szaleńców?:)

[The Szops]

Kochane chłopaki Kolombo wyszedł z anemii ? co to za kołnierz?

[Iwona11]

Erni - jaka powaga Ale spojrzenie to samo

[Dorota Wojciechowska]

Ale super wieści o Rossku oczywiście ogromne
I chłopaki super, coś rzadko Iwonko o nich piszesz i o całym twoim stadku.

[skorpio]

Kochane chłopaki Kolombo wyszedł z anemii ? co to za kołnierz?

Ale super wieści o Rossku oczywiście ogromne
I chłopaki super, coś rzadko Iwonko o nich piszesz i o całym twoim stadku.

Erni - jaka powaga Ale spojrzenie to samo

Wyniki u Kolombo są coraz lepsze, w przyszłym tygodniu też będzie miał badania i zobaczymy. Cały czas jest niestety na sterydach, chociaż już na minimalnej dawce. Kołnierz nosił bo bardzo sobie rozdrapywał miejsca nad oczami i rany nie chciały się goić. Ale teraz jest ok. Choroby po nim nie widać, razem z Zezolem roznoszą dom:) Dołączyła do nich Isia, która po 2 latach "siedzenia pod łóżkiem" ze strachu przed Tacherem nagle wyszła, przestała się bać i stała się największym miziakiem, zabawowym kotkiem i gadułą. Opłaca się być cierpliwym w stosunku do kotów.

Ale co do Kolombo to byłam w strachu bo pierwsze wyniki krwi to np: hematokryt: 15, 7 (ostatnio 39,00), hemoglobina; 4,5 (ostatnio 10,30), erytrocyty: 2,41 (ostatnio 7,11).

Zezik jest taki poważny tylko jak kładzie się spać:) Przez resztę czasu jest nie do zatrzymania, szaleniec większy od Kolombo.

[The Szops]

Renia miała w czwartek sterylkę. Kiepsko ją zniosła, do wczoraj wieczorem miała wymioty. Oczywiście codziennie była u weta. Dzisiaj rano dostałam wieści, że już jest lepiej, przestała wymiotować i zaczęła jeść i nawet trochę się bawi

[mir.ka]

Renia miała w czwartek sterylkę. Kiepsko ją zniosła, do wczoraj wieczorem miała wymioty. Oczywiście codziennie była u weta. Dzisiaj rano dostałam wieści, że już jest lepiej, przestała wymiotować i zaczęła jeść i nawet trochę się bawi

biedna kiciunia
może to przez te jej choroby i wiek

a są jakieś wieści od Rosska

[The Szops]

Renia to młodziutka koteczka.

[masKotka?]

Wczorajszy późny dyżur spokojny. Niki mega wystraszona, ja jej nigdy nie łapałam, a wczoraj myślałam, że mi zejdzie nas zawał bidulka. Wacuś mega przytulanka ale ma rzadką qpke. Radzia to też cudeńko takie, że godzina na samo głaskanie Na zdrowej jeszcze dłużej Fernando - akrobata- takie fikołki wyrabia przy głaskaniu
generalnie było czysto, jakby ktoś przede mną był, a koty nie były szczególnie głodne, nawet czarnuszek przed chatką, chociaż czekał cierpliwie On ma jakieś imię?
A myśleliście kiedyś o zbieraniu puszek? Tyle ich produkujemy i w chatce i w domu. Nie wiem jakie są ceny za złom, ale może ktoś z Was sie orientuje. Zawsze parę groszy by wpadło

[Mara S]

Wezme dyzur jutro wieczorem i w srode

[Dorota Wojciechowska]

A myśleliście kiedyś o zbieraniu puszek? Tyle ich produkujemy i w chatce i w domu. Nie wiem jakie są ceny za złom, ale może ktoś z Was sie orientuje. Zawsze parę groszy by wpadło

Ja zbieram puszki domowe - zawoziłam do schronu razem z zakrętkami, ale nie wiem czy nadal zbieraja metalowe puszki.
Kiedyś sama zawozłam do skupu bo miałam inny też surowiec i za kg jest 0,60 zł wiec nie ma szaleństwa

[balbina38]

Grafik dyżurów 03.02.-09.03.
03.03. pon. rano brak wiecz.Mara
04.03. wtorek rano Beata wiecz. /brak
05.03. środa rano brak wiecz. Mara
06.03. czwartek rano Beata wiecz. brak
07.03. piątek rano brak wiecz.brak
08.03. sobota rano brak wiecz. brak
09.03. niedziela rano brak wiecz. brak[/quote]

[The Szops]

Zrobiłam dyżur dzisiaj rano. Wacuś nie ma życia przy Radzi, ona się na niego rzuca i go gryzie
Tigra za to jest agresorem na zdrowej. Jak wyszedł Czaruś na chwilę z woliery to dostała szału. Aszce też nie dała siedzieć na oknie. Tak poza tym jest kochana.