
Nie widziałam przyszłego domu, ale nie miałam obaw - uważam, że warunki super, bo państwo chcą drugiego kota,
w oknach są moskitiery, tylko balkon do zrobienia, o czym wspominała pani, pani nie pracuje, otoczy Zorka miłością,
wie, że jest coś oprócz whiskasa do jedzenia, stosuje suchego royala i chciałaby kupować wartościowe mokre, a nawet
gotować mięsko dla małego. Ogólnie wszystko na plus, ciepła kochana kobieta. A domek zobaczę jak pojadę