minęło 4 lata, wciąż poszukiwany

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie cze 23, 2013 21:50 Re: Sunia już po operacji.łapa uratowana..mamy długi s. 18

ona go za ogon łapie, i tak jest że on ucieka a ona z jego ogonem w paszczy go goni, hehehe :ok:

wzrostem są tacy sami, on szczuplejszy, ładną ma sierść ( jakiś rasowiec ) ale moja dama też będzie miała ładną bo do spa ją zapisałam :mrgreen:
jo.anna
 

Post » Nie cze 23, 2013 21:54 Re: Sunia już po operacji.łapa uratowana..mamy długi s. 18

Doberman ? A się daje wodzić za ogon...kurpsianeczce mix :roll:
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Nie cze 23, 2013 21:57 Re: Sunia już po operacji.łapa uratowana..mamy długi s. 18

toż to ona ...... ONA .... to co będzie się stawiał ..... :ryk:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie cze 23, 2013 22:01 Re: Sunia już po operacji.łapa uratowana..mamy długi s. 18

też myślałam, że to doberman, ale to inna rasa, zapomniałam jaka

ja i Sonia mamy swojego trenera, inne psy jakoś szybciej łapią i pani trenerka się na nich skupia a mi ciągle pan pomaga, hehe, jakieś chyba takie obie leniwe jesteśmy

ale już widzę zmianę..jej posłuszeństwa, bo dziś jak na Milcię zawarczała to kazałam jej iść na miejsce ( pod stołem w pokoju ) i siedziała tam póki jej nie pozwoliłam wstać, no..toć to mój piesio
jo.anna
 

Post » Nie cze 23, 2013 22:21 Re: Sunia już po operacji.łapa uratowana..mamy długi s. 18

jo.anna pisze:też myślałam, że to doberman, ale to inna rasa, zapomniałam jaka

a mi ciągle pan pomaga, hehe, jakieś chyba takie obie leniwe jesteśmy


Albo urokliwe hehe, a dużo kobiet przychodzi ze swoimi psami, czy raczej panowie?
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Nie cze 23, 2013 22:33 Re: Sunia już po operacji.łapa uratowana..mamy długi s. 18

raczej kobiety widzę, chociaż dziś pana widziałam któremu pies haka podstawił i pan wywalił się jak długi na trawie zalanej wodą, całe plecy i nogi miał mokre :mrgreen: hehe
jo.anna
 

Post » Wto cze 25, 2013 4:56 Re: Sunia już po operacji.łapa uratowana..mamy długi s. 18

Kinnia... a nie da się tym ludziom przetłumaczyć, że chcesz ich właśnie wybawić od problemów z tymi psami: karmisz je, bo chcesz je stąd zabrać, więc musi być spokój, bo jak się przestraszą, to dalej będą im "srały po polach". Może wtedy spróbowali by pomóc? A może jestem naiwna?
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Wto cze 25, 2013 9:53 Re: Sunia już po operacji.łapa uratowana..mamy długi s. 18

evik75 pisze:Kinnia... a nie da się tym ludziom przetłumaczyć, że chcesz ich właśnie wybawić od problemów z tymi psami: karmisz je, bo chcesz je stąd zabrać, więc musi być spokój, bo jak się przestraszą, to dalej będą im "srały po polach". Może wtedy spróbowali by pomóc? A może jestem naiwna?


rozumiem, że bierzesz na logikę ...... tak jak ja ..... ale tam to nie działa.....
wyobraź sobie scenę ..... wychodzisz zza płotu i ...... na drodze prawie siedzi kobieta, w jednej ręce trzyma mięso na drugą ma założoną linkę z pętlą ..... ta kobieta cichutko coś mówi i bardzo powoli się porusza......
co byś pomyslała?
co byś zrobiła widząc cos takiego?

wcześniej, dużo wcześniej właścicielowi pola (podał się za właściciela w każdym razie) wyjaśniłam cel moich działań i konieczną taktykę ..... wydawało mi się, że zrozumiał ..... niestety ..... wydawało.....

wiesz, ja uważam, że od początku nie chodzi o to co robię tylko, że w ogóle robię...... Ci ludzie nie są przyjacielsko ani przychylnie nastawieni do osób z zewnątrz i ja nie jestem wyjątkiem ......
przekonania tam panujące to istny ciemnogród ....... np. padaczka to kara, uposledzenia nie widzimy, wszelkie przewlekłe choroby układowe są skazane na zamknięcie w domu tak samo jak niepełnosprawność fizyczna, alkoholizm nie istnieje a pijak to popije i przestanie, bicie i wyzywanie to nic wielkiego bo gęba nie szklanka, kobieta ma siedzieć cicho i kłaść się na zawołanie bo to jej obowiązek, rozwód nie istnieje, zwierzę to zwierzę, nie czuje, mysli, boi się, itd.....

gdy zaczynałam tam pracę, nie miałam pojęcia o skali zjawiska...... teraz po latach nie odczuwam ciężkiego szoku - dzięki Bogu jest już lżejszy bo na początku ..... na news (ostatnio się dowiedziałam) zimą pobiło się 2 chłopców w szkole w gimnazjum.... jedna z nauczycielek starała się ich uspokoić, nie bardzo chcieli jej słuchać, dołaczyła się druga.... sprawa skończyła się u dyrekcji, która zawiadomiła policję ze względu na urazy jednego z chłopców oraz grożby karalne....... i co?...... nauczycielka, która pierwsza podjęła interwencję została do tej pory: zwyzywana poblicznie przez matkę chłopca, odmówiono jej obsłużenia u fryzjera, połowa społeczności przestał ją widzieć i parę innych "przyjemności".......
ciekawa byłam dlaczego? dopytałam i dowiedziałam się, że: tamtemu chłopakowi się należało booooo nie zgodził się na coś tam, agresor jest "nerwowy" i taka jego natura, a wezwanie policji przez nią (dyrekcja wezwała nie ona) było zamachem na dobre imię ojca chłopaka (agresywny alkoholik terrorysta w domu)......
dzieciak niewinny .... co on w tym domu przeżywa .....
ale świadomość srodowiska powala na kolana......

ja nie mówię, że ci ludzie są zupełnie źli ...... z całą pewnością z tego co widze nie postepują dobrze, ich przekonania i stereotypy są rodem ze średniowiecza i niestety przekaz pokoleniowy trwa .... są wyjątki oczywiście..... ale .....

mogę dodać, że znam fajnego geja pochodzącego z tamtych rejonów ..... ale on tam nie mieszka, ojciec go prawie zabił ....

i jeszcze jedno.....
to mała społeczność, znają się tam od pokoleń.... pewnie słyszałyście, czytałyście w ubiegłym roku o fakcie wybuchu butli z gazem w domu jednorodzinnym ..... nikt nie ucierpiała ale 3\4 domu zniknęło....
znam tą panią ...... w życiu miała pod górkę od zawsze..... potem małżeństwo i choroba męża -jakiś stan zapalny żył ogólnoustrojowy, długie i kosztowne leczenie, tylko ona pracowała i biednie było strasznie, przetrwali, potem urodziło się drugie dziecko ..... z wadą serca ..... znów leczenie, operacje, czekanie na śmierć małego ..... chłopczyk żyje, nawet nieźle się rozwija, mąż poczuł się lepiej zaczął pracować, z pokoju w piwnicy przeprowadzili się na piętro domu w stanie mocno surowym ..... ale juz było lepiej, nawet kuchnię Renata urządziła ..... i co? wybuch......

jeden człowiek ze społeczności zaczął zbierać pieniądze na pomoc dla nich, ksiądz pocisnął i też zbierał, leśnicy dali drewno ze swoich deputatów - ludzie przychodzili odgruzowywali, pomagali w odbudowie, gmina papiery i opłaty wzięła na siebie.....tylko że pomoc nieśli nieliczni, jedni i ci sami przychodzili do pomocy, załatwiali i wspierali. Wydawałoby się, że ci którzy nie pomagają nie będą też przeszkadzać ...... wydawałoby się ......
gdy dom ponownie stanął i wszedł w fazę wykończeń wiecie co dziewczyna usłyszała?
....... że łatwo jest budować za czyjeś...... że mogła tej butli nie brać i nie wysadzać domu (uratowały ją i synka schody).... że zrobili szum i wyłudzili pieniądze..... i ..... nie będę tego pisać dalej....

ksiądz palnął takie kazanie wtedy, że chyba kamienie się czerwieniły i co? myślicie, że teksty ucichły? ......
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto cze 25, 2013 14:38 Re: Sunia już po operacji.łapa uratowana..mamy długi s. 18

To rzeczywiście może być ciężko "po dobroci" i sposobem to załatwić. Liczyłam na to, że właściwie to im będzie na rękę, jak stwierdzą, że ktoś ich chce od "problemu psiego" uwolnić.
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Wto cze 25, 2013 16:50 Re: Sunia już po operacji.łapa uratowana..mamy długi s. 18

Mój mąż na swojej tablicy napisał tak:
"Masza, przejechana gdzieś na "drodze na Ostrołękę", półtora dnia przeleżała w rowie, okoliczni ludzie sądzili, że zdechł pies, ale w pewnym momencie się podniosła, ktoś dobry to zauważył, zawiózł do Warszawy, skomplikowana operacja (śruby, implanty) sfinansowana via internet. Przebywa w domu tymczasowym w Warszawie. Po wyjęciu niepotrzebnych metalowych części, co ją jeszcze czeka, chciałaby gdzieś zamieszkać na stałe. W czasie rekonwalescencji najlepiej jakiś domek z wybiegiem bez użycia schodów. Choć ja znosiłem swego czasu w kocu z 4-piętra. Pies się stokrotnie odwdzięcza."

Za kotami to on nie przepada, ale psy... :1luvu:
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Wto cze 25, 2013 20:54 Re: Sunia już po operacji.łapa uratowana..mamy długi s. 18

na drodze do Pisza
nie myśleli, że zdechł pies
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto cze 25, 2013 21:02 Re: Sunia już po operacji.łapa uratowana..mamy długi s. 18

evik75 pisze:To rzeczywiście może być ciężko "po dobroci" i sposobem to załatwić. Liczyłam na to, że właściwie to im będzie na rękę, jak stwierdzą, że ktoś ich chce od "problemu psiego" uwolnić.


dokładnie na to samo liczyłam gdy rozmawiałam z domniemanym właścicielem pola i pierwszy raz gdy byłam zaczepiona przez chłopa, który darł sie przez płot żebym nie zatrzymywała się na jego (asfalt) drodze .....
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto cze 25, 2013 21:06 Re: Sunia już po operacji.łapa uratowana..mamy długi s. 18

Sonia w gościach ( taki mały pozytywny akcent )

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
jo.anna
 

Post » Czw cze 27, 2013 17:14 Re: Sunia już po operacji.łapa uratowana..mamy długi s. 18

zdjątka Maszeńki ........ ona jest piękna po prostu :1luvu:

Maszeńka w trawie

Obrazek

Relax, Take It Easy

Obrazek

Paczam przecież, paczam

Obrazek

...... że co proszę?

Obrazek

tam coś jest....

Obrazek

..... może być i winda ..... na dwór muszę....

Obrazek

w końcu mi to zdjęli ..... moja łapka zd.1

Obrazek

zdj. 2

Obrazek

zdj.3........................................... i futerko mi na łapce odrasta :D

Obrazek
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw cze 27, 2013 18:18 Re: Sunia już po operacji.łapa uratowana..mamy długi s. 18

Wiecie co, wzruszyłam się :oops:
Warto pomagać :P A Masza jest słodka :1luvu:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: northh, puszatek i 389 gości