Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

to w końcu jest chory czy nie :?:

bo się pogubiłam :oops:

kto to sprawdzał :?:

Ja sprawdzałam. Jest FIV+
Wyniki testu wklejałam wcześniej tu, na wątku.
Można testy powtórzyć...

Basiu, dużo zdrowia i siły ci życzę :1luvu:

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

MalgWroclaw pisze:Ukrywanie do niczego nie prowadzi. Płeć człowieka obojętna, ale o najważniejszych sprawach trzeba pisać.

Dziewczyny, widać macie kiepskie doświadczenie z Fb i z głupolami, którzy tam często komentują.
Ja nie zamierzam niczego ukrywać, tylko rozmawiać o tym z potencjalnym domkiem, a nie z przypadkowymi ludźmi, którzy będą mi kazali uśpić kota.
Nie róbcie na mnie nagonki, bo postanowiłam tak w porozumieniu z ludźmi, którzy mają też podobne doświadczenie z chamskimi komentarzami.
A to czy pani, czy pan, czy zmarł, czy ciężko chory, to już naprawdę szczegóły, które nie zmieniają dramatycznej sytuacji kota.

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

Nowa_Sztno pisze:Ja sprawdzałam. Jest FIV+
Wyniki testu wklejałam wcześniej tu, na wątku.
Można testy powtórzyć...

Za kilka tygodni testy trzeba powtórzyć, bo te testy nie są do końca pewne.
Pamiętam jak robiłam testy mojemu Kacperkowi, kiedy bardzo opornie reagowała na leczenie i tak mi powiedziała wetka. I już wielokrotnie taką opinię słyszałam.

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

Nowa_Sztno pisze:no właśnie doczytałam... a raczej nie doczytałam... a to ważne przecież

jak również fakt, że to nie "pan" i nie "zmarł" tylko pani, i do tego ciężko chora

...a to do porównania (info też do uzupełnienia): http://www.facebook.com/media/set/?set=a.509555545728899.121993.489590587725395&type=1&l=0b25d71590

A kto robił to wydarzenie?

Basiu
przesyłam spóźnione ale bardzo szczere i gorące życzenia zdrowia oraz równie gorące od Twojej imienniczki
Basia juz po 3 chemii, jeszcze przed nia 3 - bywa róznie, raz lepiej raz gorzej ale jest taka pełna optymizmu, że wszyscy nie dopuszczają myśli nawet, ze może sie nie udać

czego i Tobie bardzo bardzo gorąco zyczymy :ok:

EVA2406 pisze:
Nowa_Sztno pisze:no właśnie doczytałam... a raczej nie doczytałam... a to ważne przecież

jak również fakt, że to nie "pan" i nie "zmarł" tylko pani, i do tego ciężko chora

...a to do porównania (info też do uzupełnienia): http://www.facebook.com/media/set/?set=a.509555545728899.121993.489590587725395&type=1&l=0b25d71590

A kto robił to wydarzenie?

To nie wydarzenie, a jedynie informacja. Ja robię ogłoszenia o poszukiwaniu na TOZ (wszystkie stąd do TOZu należymy), jeśli zaistnieje potrzeba zrobienia zbiórki na jakieś leczenie, wtedy można zrobić wydarzenie i taką zbiórkę na TOZ przeprowadzić. Trudno jest obciążyć jedną osobę poszukiwaniami i ratowaniem, a do TOZowych działań przyłączyć się może każdy, i każdy dopisać świeże informacje.

EVA2406 pisze:
MalgWroclaw pisze:Ukrywanie do niczego nie prowadzi. Płeć człowieka obojętna, ale o najważniejszych sprawach trzeba pisać.

Dziewczyny, widać macie kiepskie doświadczenie z Fb i z głupolami, którzy tam często komentują.
Ja nie zamierzam niczego ukrywać, tylko rozmawiać o tym z potencjalnym domkiem, a nie z przypadkowymi ludźmi, którzy będą mi kazali uśpić kota.
Nie róbcie na mnie nagonki, bo postanowiłam tak w porozumieniu z ludźmi, którzy mają też podobne doświadczenie z chamskimi komentarzami.
A to czy pani, czy pan, czy zmarł, czy ciężko chory, to już naprawdę szczegóły, które nie zmieniają dramatycznej sytuacji kota.

Nikt nie robi nagonki przecież... najważniejsze jest znalezienie domu dla kota. Nie chcę się wtrącać w robienie wydarzenia, bo kiedyś już zgłosiłam swoje uwagi, co źle się skończyło. Nie zamierzam robić tego ponownie. O doświadczeniu na fb nie będę się wypowiadać, ale prowadząc w tej chwili kilka fanpage (nie tylko kotami się zajmuję na co dzień), "kilka" wydarzeń już zrobiłam. I kilka przyniosło szybki efekt. Nie znaczy to wcale, że uważam się za nieomylną, piszę tu jedynie o swoich odczuciach.
I tak, jestem zwolennikiem pisania prawdy w wydarzeniu. Można napisać mniej czy bardziej dramatycznie, ale prawdę. Zmiana takich szczegółów jak pan czy pani, jak zmarł czy żyje oczywiście nie zmieni sytuacji Bezika, ale jak wspomniałaś, mogą się znaleźć ci "przypadkowi ludzie", którzy wpadną na dwa wydarzenia dotyczące tego samego kota. I wtedy dopiero posypią się chamskie komentarze...
To tylko moje zdanie, a nie nagonka...
Za dobry dom dla Bezika :ok:

Basiu, spoznione, ale NAJLEPSZE zyczenia!!!!
Przede wszystkim zdrowka i sily! ale takze domkow dla tymczasow

Oddałam do adopcji kilka kotów FIV+. Zawsze długo tłumaczyłam co oznacza ta choroba, jakie mogą być konsekwencje (niektóre domy już wcześniej miały kota nosiciela wirusa FIV i dobrze wiedziały, co to oznacza).

ALE nie należy hasła FIV podawać w ogłoszeniu. Ludziom, którzy nie znają się na kocich chorobach, kojarzy się JEDNOZNACZNIE czyli z HIV. Stąd potem takie pytania, jak np. w schronisku - czy panie się nie zarażą od kota. A osoby chętne do adopcji kota nie przeczytają nawet całego ogłoszenia tylko uciekną na samo hasło FIV.

W ogłoszeniu należy zaznaczyć, że kot musi koniecznie trafić do domu niewychodzącego i być kocim jedynakiem. I dopiero jak się okazuje, że osoba zainteresowana kotem dobrze rokuje jako potencjalny dom, to wtedy należy rozmawiać o nosicielstwie wirusa.

To nie jest ukrywanie faktów, to unikanie paniki wśród potencjalnych chętnych do adopcji kota.

A ja mysle, ze koniecznie trzeba testy powtorzyc, ostatnio slyszalam dwie historie z blednymi diagnozami :ok:

Ja też jestem za powtórzeniem badań :ok:

Zapłaciłam dziś za Bezika z przelanych mi pieniędzy z "funduszu schroniskowego miau":
http://dl.dropbox.com/u/34672499/1.jpg

Po południu zabieram na badania Malwinkę :ok:

Mam dobre i złe wiadomości. Od których zacząć?

Może od dobrych, bo krócej niestety

Malwinka jest ujemna :piwa:

Niestety ma spory świerzb i pchły. Zabrałam ją akurat po jedzeniu i zwymiotowała mi w samochodzie - obejrzałam to dokładnie, robali w tym nie było. Za dwa dni trzeba ją zabrać na podanie kolejnej dawki preparatów i antybiotyku. Tego świerzbu to do niedzieli nie wyleczymy... Nie jestem przekonana, czy dobrym pomysłem jest oddawać ją w tą niedzielę. Nie chciałabym, żeby na tamtą kotkę coś przeszło

Co robić?
Malwinka jest teraz u Agi. Może zostać tam do niedzieli (chyba, że coś się będzie działo, to Aga da znać).
Badania zrobiłam "na kreskę", być może jedna dziewczyna pokryje chociaż koszty testu, musimy to jeszcze ustalić. Za dzisiaj do zapłaty 106zł.
Obrazek

Dzwoniła też pani od Zuluska. Sprawa się skomplikowała, i z całą pewnością Zulusek nie pojedzie teraz. Zmieniła weta i okazało się, że Jej kot, który miał mieć operację na oko, ma w tym oku tasiemce

Rzadko się to zdarza, a jednak. Z jednej strony to może dobrze, bo zamiast zabiegu, może uda się wyleczyć zastrzykami. Ale Zuluska nie może teraz przyjąć. Podtrzymuje jednak "rezerwację", bardzo chciałaby go jak najszybciej mieć u siebie. Tyle, że prosi, żeby go jednak zaszczepić przed oddaniem i zrobić test na pp. Ona może pokryć koszt testu pp, ale dla pewności chce, żeby miał zrobiony (chociaż ja myślę, że gdyby go zaszczepić, to już tych testów na pp nie trzeba). Tak czy inaczej, Zulusek na razie zostaje. I w ogóle nie wiem jak to załatwić, bo przecież nie ma go gdzie przetrzymać przez te 2-3tyg na obserwacji i szczepieniach (zakładając, że nie ma FIV).

Dałam dziś w schronie ryż z ugotowaną piersią kurczaka - rzuciły się na to wszystkie koty, chociaż swojego gotowanego kurczaka miały w miskach sporo

Dorzuciłam im do tego pokruszone tabl. wzmacniające.
A dwóm kotkom, tym schorowanym dodatkowo jeszcze antybiotyk :oops:

Julia, jak dobrze, że jesteś :1luvu:

Nowa_Sztno, a masz może metodę na podanie nieobsługiwalnym kotom tabletki na odrobaczanie?

Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

Kto przegląda forum