A u Zombina też dużo się działo. Walczyliśmy z paprzącą się skórą na około oka. Wyglądało to fatalnie i masakryczne (jak wstawie filmiki to zobaczycie). Skóra była zaogniona, stan zapalny się cały czas powiększał. Coś strasznego. Nic nie działało. W końcu był pobrany wymaz i dobrane odpowiednie leki (Zombino miał ogromne ilości gronkowca). Kupiłam Zombinowi Bactroban i dostałam coś w płynie do smarowania (nie pamiętam co). Po kilku dniach w końcu skóra zaczynała się zasuszać i niedługo już będzie ładnie wyglądać. Sierść jest jeszcze przebarwiona ale przynajmniej skóra nie sączy.
Tu trochę widać strupki pod okiem, widać też ze oko łzawi..

Zobaczcie jak on siedzi


Poza tym Zombino miał w poniedziałek operacje. pani weterynarz "wyrównała" mu gałkę. ma na gałce założone szwy. Teraz jest ok. Oczko wyglada duzo ładniej niż wczesniej. I o dziwo mimo szwów nie łzawi..
Dzisiejsze zdjęcia, widać że skóra na około wygląda duzo lepiej.


Poza tym chłopak ma już prawie 2 kg. Obecnie Zombino przebywa z dwoma innymi 3 m-c maluchami (trzeci maluch biało-rudy jest juz w nowym domku, gdzie na wstępie zbił main coona

) i z malutkim 5 tyg kociaczkiem. Wszystkie tak broją że jak jestem piętro niżej to normalnie podłoga się trzęsie

Szczerze mówiąc to Zombiś najbardziej lubi się bawić z tym najmniejszym kotusiem. Zombino myje maluszka i razem śpią. Dobrana z nich para

Zombino też jest niesamowicie czysty i ma świra na punkcie kuwety. Gdy tylko słyszy że któryś kot idzie do kuwety to od razu tez idzie na inspekcje. jak kot wyjdzie to Zombino wchodzi i sprawdza czy tamten dobrze zakopał. jak nie to on poprawi..