Bry
No jesteśmy

Coś się kluje, na szczęście raczej w górnych drogach oddechowych, ufff. Na razie mamy pozwoleństwo na nicnierobienie

Jak za 2-3 dni nie przejdzie, to antybiotyk - wystartujemy z czymś łagodnym, ale już po samą receptę/lek mam przyjechać. Jakby się pogorszyło, to wiadomo - też mam po receptę przyjechać

Wytłumaczyłam co i jak Fosteru

Może zrozumie
Kupę walnął na stole przepisową
Kotecek się zrobił znany w lecznicy: "To ten, co go Lechowski konsultował?! Ja go nie dotykam!

"

No i najważniejsze:
2,25 kg! Przy świadkach!

I smsik: "Witam! Koty się polubiły, śpią obok siebie. Niestety nas się jeszcze boi

Pozdrawiam"

Fischer
No dobra, w rozmowie wyciągnęłam, że aż tak bardzo to się nie boi - bo łazi wszędzie, włazi wszędzie, śpi na fotelu, a i dużych w nocy nie omieszka stratować ganiając się z koleżanką

Tylko pogłaskać się pozwolić nie raczy

No, chyba że wątróbkę podają

No to co? Podawać wątróbkę

Z rozsądkiem oczywiście
