Poznań Główny PKP/PKS -Krakvet- dziękujemy w imieniu kotów!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 09, 2011 10:00 Re: P-ń Gł. i inne koty/Borysek za TM [*]

Podnoszę :ok: :ok: :ok:

Maria Szczyglińska

 
Posty: 653
Od: Pt gru 03, 2010 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 09, 2011 10:56 Re: P-ń Gł. i inne koty/Borysek za TM [*]

moorland pisze:Napiszę tylko krótko, bo pewnie Kasia już dzisiaj na net nie wejdzie, bo emocjach dzisiejszego wieczoru, ale ktoś nam bezczelnie podrzucił kociaki na PKP do graciarni :roll: Dwa około 2 miesięczne, dziewczyny je wyłapały z pomocą Pana kolejarza bo jeden uciekł pod wagony.

Ehh... Ludzie - bez komentarza :? .
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Pt wrz 09, 2011 23:36 Re: P-ń Gł. i inne koty/Miejsce do wypuszczenia poszukiwane

Wczoraj byłam z Kasią P. na Składowej i na PKP poustawiać daszki, które zrobił ojciec Kasi.
Pod każdym zmieszczą się po 2 miski - będzie można tam zostawić suchą karmę tak, aby nie zamakała.
Zostawiłyśmy jeden daszek na Składowej i drugi na łączce.
Oczywiście nakarmiłyśmy też koty.
Po wejściu do graciarni zauważyłam, że coś szarego mignęło mi z boku.
A tam dwa malutkie kociaczki - siedziały na tym worku ze słomą, wystraszone i przytulone do siebie.
Jak tylko podeszłam, czmychnęły pod deski.
Przy próbie złapania ukryły się jeszcze bardziej.
Zadzwoniłam po merkę_85, żeby przywiozła transporter, ale okazało się, że akurat wszystkie są w piwniczce i nie było już czasu żeby tam jechać.
Kasia P. musiał iść, więc poczekałam na merkę_85.
Rozpoczęłyśmy próbę łapania, ale jeden kotek zwiał na dwór.
Tutaj pomógł nam Pan Kolejarz, który wszedł pod wagon i próbował go stamtąd wypłoszyć, ale w końcu spod wagonu Malucha zgarnęła merka_85.
Wpakowałyśmy go w desperacji do opróżnionego plecaka, bo nie miałyśmy nic innego, a Maluch nie chciał współpracować.
Ale chyba poczuł się tam bezpiecznie, bo przez pozostały czas, gdy przewracałyśmy graciarnie do góry nogami w poszukiwaniu drugiego Maluszka (nie zdziwcie się, jak ktoś tam pójdzie karmić koty - to nasze dzieło...), siedział bardzo cichutko.
W końcu po odkopaniu zagraconego kąta, merka_85 wypatrzyła drugiego kotka - tego zapakowałyśmy do worka, który był w graciarni.
W międzyczasie próbowałyśmy też załatwić miejsce, gdzie możemy zabrać Maluchy.
moorland została oderwana od pisania pracy magisterskiej i z Piątkowa pojechała na Starołękę po trzecią klatkę do piwniczki, w tym czasie jednak merka_85 załatwiła TDT u swojej cioci.
Zawiozłyśmy tam Maluchy.
Dzisiaj miałyśmy zabrać Maluchy na wizytę do weta, ale niestety musiałyśmy przełożyć na jutro.
Może jutro tez uda się zrobić im jakieś zdjęcia, bo wczoraj nie miałyśmy do tego głowy.
Byłam strasznie wściekła, bo co za palant zostawia kocięta w takim miejscu.
To wg mnie są kocięta podrzucone przez kogoś, bo tam wszystkie kotki były ciachnięte, a chyba żadna nowa się nie pojawiła.
Poza tym nie sądzę, żeby nikt ich do tej pory nie widział, jakby były tutaj urodzone...

A teraz odnośnie kotów pocztowych.
Na razie nie wypuszczamy Buraska - ma b. złe wyniki nerkowe i nie ma żadnych zębów - nie poradzi sobie na wolności.
Niestety mimo takich wyników i naszej prośby, żeby w przypadku złej biochemii nie kastrować, został wykastrowany...
Teraz jest w klatce w piwniczce - na razie go obserwujemy.
Niestety raczej nie ma szans na podawanie mu kroplówek, przynajmniej teraz.
Nie wiem też czy będzie szansa, żeby podawać mu jakieś tabletki.
Burasek jest b. czystym kotem - jego klatka właściwie nie wymaga sprzątania, wzorowo korzysta z kuwety.
Jest na razie b. wystraszony, ale je, gdy podstawi mu się miseczkę pod nos.
Drapany za uszkiem, włącza traktor.
Niestety nie miał zrobionych testów, więc nie możemy go wypuszczać z klatki w trosce o inne koty.
Na dłuższą metę nie możemy go tam trzymać, więc być może będziemy musiały go przetestować, a;e na razie nie będziemy fundować mu dodatkowego stresu.
Wet ocenił go nawet na kilkanaście lat.

Rudasek natomiast b. źle znosi zamknięcie - nie je w naszym towarzystwie, nawet potrafi załatwić się nie wstając z miejsca - tak jakby strach go paraliżował.
Dlatego musimy jak najszybciej go wypuścić.
I tutaj ogromna prośba - czy ktoś mieszkający w Poznaniu lub okolicy i mający dom z ogrodem zgodziłby się na wypuszczenie go na swoim terenie?
Zrobiłybyśmy dla Niego budkę, gdyby nie było jakiegoś innego miejsca, gdzie mógłby spać.
Najlepiej, gdyby to była jakaś spokojna okolica, bez psów na posesji.
Możemy nawet zapewnić karmę, żeby był dokarmiany i trzymał się tego terenu.
Tylko teren jest tu najbardziej potrzebny.
Na Dworcu Zach. pozostał jeszcze jeden kot/kotka., którego tez będziemy łapać.
Jeśli wszystko będzie dobrze i okaże się, ze też jest dziki, to najlepiej byłoby gdyby i Rudasek i ten trzeci kotek mogły tam razem mieszkać.
Może ktoś z Was ma takie warunki lub rodzinę/znajomych, którzy wyraziliby zgodę.
Bardzo proszę - popytajcie!

Jeżeli nic nie znajdziemy, to chyba wypuścimy tam, gdzie zostały złapane w nadziei, że gdy zacznie się wyburzanie tego budynku, to same się przeniosą w inne bezpieczniejsze miejsce, ale to takie rozwiązanie, które nie daje mi spokoju...
Niestety Rudasek, choć piękny, nie nadaje się do adopcji.

kasia_5000

 
Posty: 3099
Od: Czw mar 23, 2006 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 09, 2011 23:42 Re: P-ń Gł. i inne koty/Borysek za TM [*]

GRAFIK 12.08-18.09

PKP + poczta (jeśli ktoś da radę)

pn. -
wt. -
śr. -
czw. -
pt. -
sob. - merka_85 (stały dyżur)
ndz. -

Składowa
pn. - KasiaP (stały dyżur)
wt. -
śr. -
czw. -
pt. - KMagda (stały dyżur)
sob. - TŻ MartyK (stały dyżur)
ndz. - KMagda (stały dyżur)

Czekam na chętnych!
Ja się postaram dopasować.

kasia_5000

 
Posty: 3099
Od: Czw mar 23, 2006 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 10, 2011 17:27 Re: P-ń Gł. i inne koty/Miejsce do wypuszczenia poszukiwane

GRAFIK 12.08-18.09

PKP + poczta (jeśli ktoś da radę)
pn. -
wt. -
śr. - itaka
czw. -
pt. -
sob. - merka_85 (stały dyżur)
ndz. -

Składowa
pn. - KasiaP (stały dyżur)
wt. -
śr. - itaka
czw. -
pt. - KMagda (stały dyżur)
sob. - TŻ MartyK (stały dyżur)
ndz. - KMagda (stały dyżur)

Na dworcu burzenie idzie pełną parą ale od tej drugiej strony. Szczerze nie mam pomysłu na to :/
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Nie wrz 11, 2011 2:14 Re: P-ń Gł. i inne koty/Miejsce do wypuszczenia poszukiwane

Dziewczyny, mam pytanko. Czy wiecie może czy ktoś karmi koty na Półwiejskiej? Wiele razy wracałam nocą do domu :oops: i na deptaku półwiejskim spotkałam kilka kotów. Na ulicy Rybaki przy moim mieszkaniu, dokładnie na podwórzu kamienicy, nocą kręci się burasek (na moje oko amatorskie kocur), ale nie wiem czy bez ustalenia właściciela (nie mogę ustalić) można kota karmić albo złapać i wykastrować. Nie mam też funduszy na kastrację.. Nie zauważyłam przyciętego ucha, co do jakiegoś się zbliżam do uciekają. Burasek jest piękniusi :1luvu: , ale na pewno dzikusek.

Dziś wracając z urodzin kolegi mówię Kamilowi o kotku jak zwykle, a on na to, że takiego byśmy mogli przygarnąć i wskazał na kotka na deptaku. Niewiele myśląc powolutku podeszłam do kotka, ale mój facet spanikował, że chcę go wziąć :mrgreen: (chciałam zobaczyć, czy wygląda w miarę ok, czy nie za chudy, czy nie ma kk, czy ucho przycięte). Ale uciekł w jakąś bramę...

Dziewczyny ja już nie wiem co ja mam robić :cry: . TŻ raz się zgadza na kota, raz nie i wymyśla jakieś durne wymówki, jak na Jagódkę (nie- bo kotka). Inne kotki- nie, bo za stare (ok.5 miesięcy 8O STARE... no comment). Norweg- nie, bo sierść wszędzie lata. Nie da sobie nic przetłumaczyć.. Wymyślił sobie, że jak już czarny KRÓTKOwłosy kocurek. Nie da sobie przetłumaczyć, że kociaki mają zazwyczaj puch i wszystkie wyglądają na długowłose (jak Jagódka :cry: ). Kurde, ja nie wiem co za wymagania, przecież to nie wygląd się liczy... Dla mnie to może być bezłapek, bezogonek, ślepaczek... Bury, czarny, biały. Dla mnie liczy się tylko to, że pokocha nas całym sercem, że my pokochamy jego/ ją i stworzymy rodzinkę- Ja, Kamil, Molly i inny Kotek... Co mnie obchodzą kolory, włosy na koszulce, czy na dywanie (po coś ktoś te genialne rolki wymyślił...). Najgorsze jest to, że on jednego dnia mówi tak, a drugiego wymyśla :placz: . Jak nie ma już żadnych wymówek, to wymyśla finanse (bzdura, za Molly, jedzenie i weterynarza płacą moi rodzice, póki nie pracuję, a jak pracowałam to ja płaciłam... )

Zazdroszczę Wam Waszych wyrozumiałych mężczyzn :oops: :(
Kasia i Molly :)
Obrazek Obrazek

Szukam pilnie pracy w Poznaniu! :)

kasia90

 
Posty: 187
Od: Nie gru 05, 2010 22:51
Lokalizacja: Konin, Poznań

Post » Nie wrz 11, 2011 8:58 Re: P-ń Gł. i inne koty/Miejsce do wypuszczenia poszukiwane

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

To są właśnie panny z graciarni; zdjęcia średniej jakości, ale na razie muszą wystarczyć;)
Obrazek
http://www.pustamiska.pl
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta George Bernard Shaw

merka

 
Posty: 217
Od: Śro cze 09, 2010 9:09
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 11, 2011 12:12 Re: P-ń Gł. i inne koty/Miejsce do wypuszczenia poszukiwane

Na ulicy Rybaki na terenie AWF-u jest całe stado kotów nie wysterylizowanych. Dokarmia je jedna starsza pani i jak się kotka okoci to szuka dla małych domów. Pisałam o tym miejscu już kiedyś. Niestety pani nie ma pieniędzy by koty wysterylizować a ja nie mam miejsca by je przetrzymać. Parę lat temu była to jedna podrzucona kotka a w czerwcu tego roku co najmniej 10 kotów już tam było. Miałam dostać namiar do tej kobiety od znajomej ale się nie doczekałam. Wiem, że ogólnie tam na uczelni ludzie pracujący ją znają (w sensie tą karmicielkę)
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Nie wrz 11, 2011 12:49 Re: P-ń Gł. i inne koty/Miejsce do wypuszczenia poszukiwane

kasia90 pisze:
Dziewczyny ja już nie wiem co ja mam robić :cry: . TŻ raz się zgadza na kota, raz nie i wymyśla jakieś durne wymówki, jak na Jagódkę (nie- bo kotka). Inne kotki- nie, bo za stare (ok.5 miesięcy 8O STARE... no comment). Norweg- nie, bo sierść wszędzie lata. Nie da sobie nic przetłumaczyć.. Wymyślił sobie, że jak już czarny KRÓTKOwłosy kocurek. Nie da sobie przetłumaczyć, że kociaki mają zazwyczaj puch i wszystkie wyglądają na długowłose (jak Jagódka :cry: ). Kurde, ja nie wiem co za wymagania, przecież to nie wygląd się liczy... Dla mnie to może być bezłapek, bezogonek, ślepaczek... Bury, czarny, biały. Dla mnie liczy się tylko to, że pokocha nas całym sercem, że my pokochamy jego/ ją i stworzymy rodzinkę- Ja, Kamil, Molly i inny Kotek... Co mnie obchodzą kolory, włosy na koszulce, czy na dywanie (po coś ktoś te genialne rolki wymyślił...). Najgorsze jest to, że on jednego dnia mówi tak, a drugiego wymyśla :placz: . Jak nie ma już żadnych wymówek, to wymyśla finanse (bzdura, za Molly, jedzenie i weterynarza płacą moi rodzice, póki nie pracuję, a jak pracowałam to ja płaciłam... )

Zazdroszczę Wam Waszych wyrozumiałych mężczyzn :oops: :(


Mi możesz jedynie pozazdrościć braku mężczyzny :D przynajmniej nikt mi nie marudzi 8)
Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

Kasia9191

 
Posty: 142
Od: Wto lut 15, 2011 23:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 11, 2011 13:22 Re: P-ń Gł. i inne koty/Miejsce do wypuszczenia poszukiwane

A to ja się swoim pochwalę :mrgreen: Przekabaciłam go na kocie życie i teraz ładnie jeździ ze mną na dworzec karmić a jak mi się nie chce to jedzie sam :wink: No i tak się robi większy kociarz ode mnie. Do tego stopnia, że nie chciał oddać mojej tymczaski do adopcji.
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Nie wrz 11, 2011 14:39 Re: P-ń Gł. i inne koty/Miejsce do wypuszczenia poszukiwane

Jagoda ma dłuższy włos? A cóż to znowu za herezje? Mam dwa dlugowlose koty w domu i moge zapewnic, ze Jagoda jest bardzo krotkowlosa. Zaproponuj sfinksa- on na pewno nie będzie klaczyl :? A mój TZ ciagle marudzi, ze ma wszystko zaklaczone przez moje koty, ale nie jego małpy nie jego cyrk, a jak mu sie nie podoba to może sobie kogos bez kotów znaleźć, droga wolna :mrgreen:

moorland

 
Posty: 1422
Od: Pon cze 22, 2009 12:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 11, 2011 15:11 Re: P-ń Gł. i inne koty/Miejsce do wypuszczenia poszukiwane

Jagoda ma dłuższy włos?


Tak :( też się zdziwiłam :evil:
Kasia i Molly :)
Obrazek Obrazek

Szukam pilnie pracy w Poznaniu! :)

kasia90

 
Posty: 187
Od: Nie gru 05, 2010 22:51
Lokalizacja: Konin, Poznań

Post » Nie wrz 11, 2011 16:53 Re: P-ń Gł. i inne koty/Miejsce do wypuszczenia poszukiwane

Na Półwiejskiej wzdłuż deptaka prowadziliśmy ostatnio akcję sterylizacyjno-kastracyjną. W bramie 19, wszystkie kotki ciachnięte - tam dwie panie dokarmiają. W bramie 19 jest karmicielka, pani Maria. Też ciachnęliśmy tam towarzystwo, ale już tam nie wróciło, bo degeneraci tam mieszkający od czasu do czasu lubili roztrzaskać kota o ścianę. :evil: Wypuściliśmy w inne bezpieczne miejsce. Maluchy znalezione w tych bramach mają już domki (u karmicielki i dziewczyn z kamienicy).
W innych bramach ciachaliśmy chyba rok temu, postawiliśmy nawet kilka domków, ale te bramy są zamykane.
Generalnie są tam karmicielki i koty głodne nie chodzą, ale rozpraszają się po okolicy.
Ostatnio edytowano Wto cze 26, 2012 1:09 przez madzka, łącznie edytowano 1 raz

madzka

 
Posty: 77
Od: Śro paź 13, 2010 19:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 11, 2011 17:44 Re: P-ń Gł. i inne koty/Miejsce do wypuszczenia poszukiwane

Witam po urlopie, jeju ile zmian! Budynek naprzeciwko poczty jest już wyburzony, widziałam z pociągu. Na razie tylko tyle, muszę ogarnąć rzeczywistość :roll:
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11842
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 11, 2011 18:18 Re: P-ń Gł. i inne koty/Miejsce do wypuszczenia poszukiwane

Motylkowy bazarek na nasze futra: viewtopic.php?uid=38224&f=20&t=132944&start=0
Obrazek Obrazek Obrazek

alveaenerle

 
Posty: 262
Od: Śro lis 10, 2010 19:20
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, puszatek, Tundra i 485 gości