Czesc dziewczyny, przepraszam, ze nie na temat, ale potrzebuje porady.
Mojemu paluchowemu Leonkowi zaczelo lzawic jedno oczko, tzn. pojawila sie taka wydzielina, wczoraj troszeczke, ale dzisiaj juz wlasnie spostrzeglam, ze wiecej tego, bo przecieram, a za chwile znowu...i ma je takie przymruzone, nie otwiera do konca..
Poza tym kicha mi cos dzisiaj !!! Jezu, juz panikuje, ze to cos powaznego. Pojedziemy jutro do weta, ale prosze Was o polecenie jakiegos dobrego- w Warszawie. Mieszkam na Woli. W sprawie swierzba bylam u osiedlowego, ale boje sie, ze jak to cos powazniejszego, to moze do jakiego bardziej 'profesjonalnego' powinnam isc? Mozecie kogos polecic???
Jezu, mam nadzieje, ze to nie koci katar

Ja nie mam doswiadczenia, w sprawie kocich chorob bladze jak we mgle, wiec licze na Wasze porady. Z gory dzieki!