Piracik z wrzodem...oko się leczy, a my czekamy na wiosnę

Nie bądź taka drażliwa :mrgreen:

Ja dostałam info od Basicy, ale dokładny adres znalazłam wpisując w google: pelet Białystok.
Na allegro też jest, tylko oni to raczej na tony (ewentualnie pół tony) sprzedają.
Cenowo to 3,5 stówy, ale to 33 worki, więc gdzie to trzymać :roll:

Na strychu można trzymać. :mrgreen:

Tylko najpierw ktoś to musi wnieść, a potem trzeba zabezpieczyć przed kotami.

Ja nie jestem drażliwa, tylko precyzyjna.

Najpierw to ten strych trzeba mieć :roll:

Ja mam swój osobisty strych - no, muszę się nim dzielić z Tż, dziećmi i kotami :twisted:

i przejście na strych bezpośrednio z kuchni

ale mieszkam wysoko i wszystko muszę do góry wtachiwać :evil:

I to działa jak żwirek drewniany? Czy jest to bezpieczne dla kotów?

YES!

Nie widzę żadnej różnicy ... oprócz pełniejszego portfela :ok:

Dobry pomysł z tym peletem. Jak jeden kot w domu to luzik, ale jak więcej to portfel trzeba oszczędzać a lepiej na żwirku niż na jedzeniu

Motyl to nie robaczek? :roll:

A tak w ogule to dzien dobry. :mrgreen:

Czy pelet, czy CBE - zjada smrod i Emil go lubi. Lilly jest skeptyczna. Dlatego dalej jedna kuweta z CBE i druga z benkiem.

Motyl jest owadem.

Robaczki to to paskudztwo, które się :twisted:

wija i pełza.

Hmmm...dla mnie to to samo... :-(

I tego i tego nie lubie w moim poblizu. Ale jak jestes taki ladny niebieski motylek, to przyfrun.

Cześć Słoneczka w takim razie!

Może być??? :twisted:

A pelet to rewelacyjny wynalazek

Tu znowu zamiast Pirat to jakieś robale blleeeeee .

Piracik zdrowieje, wychodzi z klatki i nie drapie na razie.

Cześć Jasdor!
Pirat zaczyna rozrabiać jak pijany zając w kapuście.
Wyłazi już z klatki i siedzi pod drzwiami w łazience.
Sieci i wali łapą w kratkę wentylacyjną :roll:

Nie drapie, bo zapomniał, że u weta był :mrgreen:

Piracik z wrzodem...oko się leczy, a my czekamy na wiosnę

Kto przegląda forum