Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!!!Hardkorowa niedziela....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 05, 2010 23:35 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Fachowiec od gazu wanted!!!!!

Hej :)
To ja, zainteresowana Szarotką :)
Aloesu się pozbędę, nie jestem z nim związana emocjonalnie.
Trzymajcie kciuki aby Szarotka mnie pokochała, a domek dam jej bezpieczny, spokojny i pełen miłości.
Ola

oliczku

 
Posty: 69
Od: Pt lis 05, 2010 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 05, 2010 23:40 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Fachowiec od gazu wanted!!!!!

To dobrze, że nie jesteś z nim związana emocjonalnie :D :wink:
To młoda kicia i będzie miała Ciebie tylko dla siebie, pokocha Cię Olu :1luvu:
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Pt lis 05, 2010 23:40 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Fachowiec od gazu wanted!!!!!

Jejku, jak ja lubię jak domek pojawia się na forum :)
Oliczku, witamy na forum :)

A swoją drogą, zdziwiło mnie że aloes może być trujący, to w końcu roślina lecznicza i sok podaje się również kotom leczniczo :roll:
A jak przejrzałam listę:
http://kocia_stronka.republika.pl/rosliny_trujace.html
jestem w jeszcze większym szoku :roll: bukszpan, tulipan, konwalia, narcyz, pokrzywa... 8O
Ostatnio edytowano Pt lis 05, 2010 23:47 przez gosiaa, łącznie edytowano 1 raz

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 05, 2010 23:46 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Fachowiec od gazu wanted!!!!!

Ja też się cieszę,że Wy się cieszycie :)
Aloes-out. W najbliższych dniach znajdę dla niego domek stały :D

Ja już kocham Szarotkę :) Mm nadzieję, że nie będzie zwiewać przede mną, tak jak mój pies w Łodzi. Nadmiar miłości go denerwuje i daje dyla za kanapę :D

oliczku

 
Posty: 69
Od: Pt lis 05, 2010 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 06, 2010 0:38 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Fachowiec od gazu wanted!!!!!

Przeczytałam cały wątek, jestem zdruzgotana :(

U siebie w kamienicy w Łodzi mam sąsiada ze stosownymi uprawnieniami, który u mnie instalował kuchnię gazową, pójdę do niego jak będę w Łodzi i zapytam czy mógłby to zrobić i za jaką kasę. Z tego co pamiętam, jak robił u mnie instalację, zapłaciłam mu 100 zł, jak wyrazi zgodę, to pokryję koszty tej instalacji.

Ola

oliczku

 
Posty: 69
Od: Pt lis 05, 2010 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 06, 2010 1:05 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Fachowiec od gazu wanted!!!!!

witaj Olu na forum :D Szarotka z pewnością cię pokocha- to takie urocze, przytulaśne stworzonko... Cieszę się, że będzie miała szansę na życie lepsze niż to, które ma...I kolejny kiciuch będzie szczęśliwy. I kolejni Duzi też :mrgreen:
Ściskam moooooocno i do zobaczenia w Łodzi.
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 06, 2010 9:34 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotki DS na horyzoncie:)

Lecznicze jest wnętrze aloesu, taka jakby galaretka. Szkodliwy jest sok w zewnętrznej cienkiej skórce. Większość tych roślin nie jest śmiertelną trucizną po jednym ugryzieniu, tylko jakby się kot mocno nawcinał - dlatego koty i tulipany współegzystują w ogródkach :mrgreen: Natomiast w małej przestrzeni mieszkania kotu-gryzoniowi kwiatkowemu mozliwość bliższego kontaktu z tulipanem warto ograniczyć
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob lis 06, 2010 9:48 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotki DS na horyzoncie:)

Koty powinny podgryzac zieleninę, to im ułatwia pozbywanie się połykanej przy myciu sierści, dlatego dobrze jest posiac trawę lub owies, do których będą miały nieograniczony dostęp. Wszystkie informacje nadal będę wysyłac mailowo, żeby nie mieszac w wątku tematycznie, ale zachęcam Ciebie w przyszłości do założenia osobnego, nowego wątku dla Szarotki, gdzie będziesz mogła nam wszystkim chwalic się zdjęciami pupila

witaj Olu na forum, znamy się na razie telefonicznie i mailowo, to ze mną obgadujesz szczegóły przejęcia skrzata :mrgreen: Do zobaczenia w Łodzi

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 06, 2010 11:12 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotki DS na horyzoncie:)

Witaj, Olu - miło Cię widzieć na wątku, miło czytać to, co piszesz o Szarotce.

Też mam nadzieję zobaczyć Cię w Łodzi :D.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 06, 2010 11:35 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Fachowiec od gazu wanted!!!!!

Olu, miałam okazę poznać osobiście Szarocię - to najsłodszy aniołek pod slońcem. Delikatna, urocza, wdzięczna, a futerko ma w dotyku takie, że najdelikatniejszy aksamit siada :D.
Lubi się przytulać, lgnie do człowieka, ale jednocześnie jest wesołym, ciekawskim urwisem.
Jest wspaniała i do tego prześliczna.

A tym tekstem mnie powaliłaś, ajlowju :1luvu: :mrgreen:
oliczku pisze: Aloes-out. W najbliższych dniach znajdę dla niego domek stały :D


Jak "nastał" u mnie pierwszy kocio byłam dumną posiadaczką pięknych roślin. Niestety ten pierwszy kocio (i następne) nie dogadały się z kwieciem i niegdysiejszy bujny kwiatostan, wykopywany z uporem z doniczek w końcu nie dał rady i teraz pozostał tylko wspomnieniem :wink: Ostała się jedynie hoja, podczepiona do sufitu w kuchni z dala od kocich łapek i ząbków. Bardzo przestrzegam przed kwiatami, i doniczkowymi i ciętymi też. W ubiegłym roku mój Rudzio nabawił się okropnego stanu zapalnego jelit po poczęstowaniu się łodyżkami tulipanów :roll:. Było dwa tygodnie leczenia i ciężki stres, kiedy początkowo nie było wiadomo co się dzieje.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 06, 2010 18:24 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotki DS na horyzoncie:)

annskr pisze:Też mam nadzieję zobaczyć Cię w Łodzi
no to jesteśmy na razie trzy, ciekawe czy Ola wiedziała, że stanie się bardzo pożądaną osobą w tak krótkim czasie :D

Olu, zgłaszając się jako DS dla Szarotki stałaś się mimowolnym bohaterem naszego wątku, bo nam tu wszystkim chodzi o dobro kotów a nieocenionym jest właśnie znajdowanie domków, dla potrzebujących naszej pomocy, niziołków. Mam nadzieję, że od Szarotki rozpocznie się dobra passa adopcji kotów z Drukarskiej :ok:

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 07, 2010 9:27 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotki DS na horyzoncie:)

Ranyjulek! to ja do kosmetyczki muszę pójść i do fryzjera, jak oglądana będę :D

A muszę się pochwalić małym sukcesem: moja klientka-kociara ma 3 dziewczynki, Demolkę, Rudą i Grubcię, miała jeszcze chłopaka Herkulesa, ale umarł w wakacje i teraz zachęcona gadaniem przeze mnie, postanowiła adoptować chłopczyka-kawalera dla jej dziewczyn, z jednego Domu Tymczasowego w Warszawie :D Już ustalenia co do adopcji prowadzi z opiekunką :)

Aloes w środę odchodzi do DS u mojej koleżanki :) Będzie miał tam dobrą opiekę, a ja spokojne serce, że kota nie zatruwam. Mój kolega na widok zdjęcia Szarotki stwierdził że ona jest słodki psotnik :)

Wątek założe, na pewno będziecie wszyscy informowani co u Szarotki :)

oliczku

 
Posty: 69
Od: Pt lis 05, 2010 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 07, 2010 17:04 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotki DS na horyzoncie:)

oliczku :1luvu: :1luvu:
Dzięki Tobie życie Szarotki odmieni się o 180 stopni.
Jutro Szarota jedzie ze mną i dite do kliniki na przegląd ostateczny :ok:
A dla Oli to przygotuję chyba specjalny, dziękczynny diplom :wink:

Jeszcze raz zostało udowodnione, że Łódź, nawet w Warszawie, kotami stoi :mrgreen:

edit: literówka
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 07, 2010 21:47 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotki DS na horyzoncie:)

Bez dyplomu się obejdzie :) Dziękuję Wam za miłe słowa, bo pietra mam ogromnego.
Mój pierwszy kot w życiu, stąd lekki stres.

Niesamowite jest to, że nie zakochałam się w kocie z Warszawy, tylko z mojego rodzinnego miasta! :) Będziemy dwie łodzianki w Warszawie :)

Dzisiaj urzędowo pozbyłam się z domu aloesu, który okazał się hibiskusem :D
Narzeczony mojej przyjaciółki zobowiązał się do częstych odwiedzin i rozpieszczania Szarotki :) W czwartek ostatnie przygotowania robimy, czyli zabezpieczamy okna, zakładamy drzwi do przedpokoju, rozstawimy kuwetę, miseczki, przygotuję legowisko. :)
W pracy zapowiedziałam, że poniedziałek 15-go jest dniem dla matki i dziecka i mam wolne :) Będzie czas na przyzwyczajenie się do siebie i oswojenie się Szarotki z jej nowym domem :)

Jeżeli macie jakieś porady dla mnie dotyczące kota, jej oswajania ze sobą i nowym miejscem, to bardzo proszę o porady. Są one dla mnie bardzo cenne, tym bardziej, że nigdy dotąd nie miałam kota.

Ola

ps. jeszcze tylko 7 dni (nie mogę się już doczekać)

oliczku

 
Posty: 69
Od: Pt lis 05, 2010 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 07, 2010 22:07 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotki DS na horyzoncie:)

Oluś,przy adopcji dostaniesz od nas "poradnik początkującego kociarza", zawsze będziesz mogła zerknąć :D
Akomodacja Szaruni w nowym środowisku będzie pewnie bezproblemowa- to naprawdę wyjątkowo kontaktowy kot, któremu wszędzie dobrze :D bo wszędzie jest lepiej niż we własnym domu i z pewnością nie będzie żadnych problemów z aklimatyzacją :ok:
A diplom będzie :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 81 gości